Nasze pochodzenie.
Niestety, to delikatna sprawa. Najogólniej mówiąc nie wiemy nic o swoich „korzeniach”.
Nie wiemy skąd przywędrowali nasi przodkowie, ani kiedy przywędrowali. Nie wiemy nawet kim byli . Budzi to namiętne spory wśród historyków i archeologów. Mniej więcej uzgodniono w końcu , że jesteśmy potomkami ludu indoeuropejskiego, który przywędrował do Europy w pierwszym tysiącleciu p.n.e. Osiadł pierwotnie gdzieś między Wisłą a Dnieprem. Lud ten posiadał własny język, ale nie znał pisma. Tak więc nasza historia jest nam z naszych własnych źródeł nieznana prawie do Chrztu Polski.
Są oczywiście wykopaliska, wzmianki w kronikach u sąsiadów, którzy wcześniej przyswoili sobie umiejętność uwieczniania własnych dziejów. Trochę zapisał historyk gocki Jordanes. Trochę jest w kronikach rzymskich, ale bardzo ogólnie o terenach, które obecnie zamieszkujemy. Dane te pochodzą zapewne od ówczesnych kupców, którzy przywędrowali na nasz tereny.
Na scenie dziejowej Słowianie pojawiają się dopiero w VI w. Wiemy o trzech ludach słowiańskich – Wenedach, Antach i Sklawinach. Wenedowie zajmują ziemie leżące na południowych wybrzeżach Bałtyku i dorzeczu Wisły. Wędrówkę i osadnictwo plemion słowiańskich opisuje XII wieczna Kronika Nestora . Potem plemiona zaczynają się między sobą mieszać. Włosi naszli bowiem słowian naddunajskich i gnębiąc ich częściowo wyparli nad Wisłę. One to właśnie po wymieszaniu z Wenedami stanowią zalążek Polski . Sami siebie nazywali Lachami, Polanami lub Mazowszanami. Kronika wspomina też o jakimś sposobie pisania nazywając je słowiańskim. Również Gall Anonim benedyktyński zakonnik opisuje nieco późniejsze już czasy zasiedlania ziem nadbałtyckich.

Orka przed rokiem 1000 w Polsce to drewniana socha i woły.

Ziemia słowiańska tedy ciągnie się od Sarmatów, którzy zwą się też Getami aż do Danii i Saksonii, od Tracji zaś przez Węgry zajęte niegdyś przez Hunów do Bawarii. Ta rozległość ziem zajętych przez Słowian niepokoi Rzym i Konstantynopol. Karol Wielki naciskając na papieża wymusza na nim misję ewangelizacyjną. Nie godzi się bowiem, by północne rubieże cesarstwa zamieszkiwał lud barbarzyński i pozbawiony „bojaźni bożej”. Zresztą już wcześniej bo od roku 777 powstaje niedaleko Linzu (obecna Austria) pierwszy klasztor. Drugi jeszcze wcześniej wybudowano przy źródłach Drawy. Mnisi tych klasztorów z polecenia biskupa Salzburga zajęli się się misją ewangelizacyjną Słowian. No i „poszło z kopyta” .Wkrótce powstaje 10 nowych kościołów i nowe biskupstwo. Książęta słowiańscy władający ziemiami między Drawą, a Dunajem uznają biskupa Teodoryka za swego duchowego opiekuna. W roku 864 pojawiają się na tych terenach dwaj bracia będący bizantyjskimi misjonarzami Cyryl i Metody. Metody jak utrzymuje Anonim z Salzburga „zohydza w oczach ludu naukę Rzymu. Jest to oczywiście klasyczna (do dzisiaj) walka o wpływy między Kościołem Wschodnim , a Zachodnim. Odpowiedź władających Zachodem Karolingów jest zdecydowana. Cesarz Ludwik Niemiecki zmusza w 874r. papieża Jana VII do podporządkowania spraw wiary racji stanu. Ta decyzja jest brzemienna dla dalszych losów Słowian. Część plemion traci polityczną niepodległość, a u wszystkich następuje stopniowa utrata własnej tożsamości kulturowej. W Słowenii np. miejscowych książąt zastępują w X w. władcy niemieccy,
a sam kraj przez wiele wieków włączony zostaje najpierw do niemieckiego, a potem austrowęgierskiego cesarstwa.
Słowianie zamieszkujący ziemie polskie byli ludnością rolniczą. Wiślanie należeli do państwa Wielkomorawskiego i pierwsi przyjęli chrzest. Jednak po rozpadzie państwa Wielkomorawskiego wrócili do wiary ojców ( pogaństwa jak twierdzą chrześcijanie). Pierwsze osady Słowian Nadwiślańskich zwane były opolami. Tak było bezpieczniej i to jest zresztą przyczyną powstania wszystkich osad na świecie. Budowano też opola obronne np. Biskupin. Ufortyfikowane wałami ziemnymi i częstokołami . W przypadku najazdu okoliczna ludność chroniła się do nich, co ułatwiało obronę.
Do pierwszych naszych organizmów plemiennych zaliczyć możemy Kraj Wiślan. Początkowe dane są mało dokładne. Umiejscowiono go na wschód od Moraw, aż po Dację. Z całą pewnością można stwierdzić, że Kraj Wiślan był w konflikcie z państwem Wielkomorawskim. Szczyt konfliktu przypadł właśnie na okres działalności Cyryla i Metodego. Można dowiedzieć się o tym z „Żywotu Metodego”. Wiślanie nie chcieli przyjąć chrztu. Po upadku państwa Wielkomorawskiego Wiślanie wrócili do pogaństwa. W X w. zwierzchnictwo nad Wiślanami objęli Przemyślidzi.

Opis Słowianina w/g Prokopiusza z Cezarei
w "De bello Gothico":
"Zewnętrznym wyglądem nie różnią się między sobą. Wszyscy są bowiem dorodni i bardzo silni. Skóra ich i włosy nie są ani bardzo białe, ani nie przechodzą zdecydowanie w kolor ciemny. Odcień wszyscy mają rudawy.

Drugim organizmem plemiennym byli Polanie. Czas powstania państwa Polan jest zbliżony do powstania państwa Wiślan. Państwo Polan dało początek państwu Polskiemu. Za sprawą Galla Anonima znamy protoplastów Mieszka I. Byli to Ziemowit, Lestek i Siemomysł. Taki miał być początek dynastii Piastów. Przed nimi w Kruszwicy rządził Popiel - krwawy i bezlitosny władca. Zmusił go do ustąpienia Ziemowit ( w innych źródłach go zabił w lokalnym konflikcie). Jednak są to czasy tak słabo udokumentowane, że właściwie trudno nam je uważać za historię. Dopiero od Ziemowita, poprzez Lestka do Siemomysława wiemy nieco więcej. Prawdziwa historia Polski zaczyna się jednak niestety od Mieszka I.
Oto opis Teofilakta Simokattesa z VII w. dotyczący pojmania trzech Słowian przez bizantyjskich żołnierzy:
"Noszą zaś kitary,ponieważ nie są przyzwyczajeni przyodziewać się w zbroje, gdyż ich ziemia nie zna żelaza. Grają na lirach, nie wadząc się miedzy sobą".

Pierwsi Piastowie:

Książę Siemowit
(Ziemowit)

Według zapisanej w XII w.
tradycji dynastycznej, syn Piasta. Książę Polański.
Żył i panował w 2 poł. IX w.
Są przypuszczenia, że poszerzył
granice państwa Polan
.

Książę Lestek
Urodzony prawdopodobnie w latach 70-tych IX w., syn Siemowita. Książę Polański. Od przełomu IX i X w. władca potężnego państwa Polan, znanego za granicą, jako Sclavinia lub "państwo gnieźnieńskie". Musiał być władcą o silnej indywidualności, skoro jeszcze w poł. X w. mieszkańców państwa Polan określano mianem Lestków lub Lestkowiców. Zmarł prawdopodobnie w latach 30-tych X w.

Książę Siemiomysł
Urodzony zapewne w pocz. X w.
syn Lestka. Książę polański.
Panował od ok. 930 do ok. 960 r.
Prawdopodobnie poszerzył jeszcze
granice państwa Polan zagarniając -
być może - ziemię lubuską,
co doprowadziło do konfliktu z
państwem niemieckim.
Przypuszczalnie opanował także
Pomorze Gdańskie.
Zmarł ok. roku 960.

Książę Polański Siemiomysł z
przyboczną drużyną.

Pierwsze organizacje państwowe na ziemiach Polski :

a) Państwo Wiślan z ośrodkiem w Krakowie, szybko upadło , a jego książę w czasie walk z Morawinami znalazł
   się niewoli , w której miał zostać ochrzczony
b) Państwo polan z ośrodkiem w Gnieźnie. Uzależnili od siebie sąsiednie plemiona , Po opanowaniu Kujaw i Mazowsza
   w ich ręce dostała się także część Pomorza . Na ziemiach tych wznosili nowe grody, które stały się ośrodkami władzy 
   wspomniane powyżej opola. Rozszerzenie to było możliwe dzięki drużynie książęcej utrzymywanej na koszt księcia .

Co jeszcze wiemy ?
Ludność rolnicza utrzymywała się z uprawy roli i bartnictwa. Od X wieku miód był pozyskiwany w pasiekach metodą chodowlaną (ule) . Wcześniej poprzez zbieractwo z gniazd dzikich pszczół. Miód był cennym towarem wymiennym i wraz z bursztynem powodował napływ kupców z południa. Polanie wzięli swą nazwę od pól, które przeważały na ich terytorium plemiennym. W pierwszych wiekach istnienia państwa polskiego nastąpiły duże zmiany w sposobie gospodarowania. Zaczęto stosować nową metodę uprawy ziemi, zwaną trójpolówką. Polegała ona na tym, że grunt w gospodarstwie dzielono na trzy części, dwie z nich obsiewano zbożem (jarym i ozimym), natomiast trzecia część nie była uprawiana (ugorowała), by w następnym roku mogła wydać lepsze plony. Dzięki stosowaniu tej metody uzyskiwano wyższe plony. Udoskonalono też narzędzia rolnicze. Zaczęto stosować drewniane radło wyposażone w żelazne okucie, co poprawiło jakoś orki. Istotną zmianą było stosowanie w XII w. pługa, brony i kosy. Nad rzekami budowano młyny wodne, usprawniające przetwarzanie zboża
.

Rozwój osadnictwa:
Wielu mieszkańców przeludnionej zachodniej Europy uważała, że niezagospodarowane obszary w jej wschodniej części stanowią atrakcyjny teren osadniczy. Przybywający ludzie przynosili do Polski prawa, które obowiązywały w ich dawnych ojczyznach. Nowe wsie i miasta zakładano w inny niż dotychczas sposób. Osadnik zawierał umowę z właścicielem ziemi i zgodnie z nią otrzymał zwolnienie ze świadczeń na okres kilku lub nawet kilkunastu lat na zagospodarowanie. Była to tzw. wolnizna. Po tym czasie osadnicy musieli płacić właścicielowi ziemskie-mu czynsz pieniężny. Ten rozwój osadnictwa był bardzo korzystny, gdyż nowe osady zakładano często na ziemiach dotychczas nie wykorzystywanych rolniczo . W Polsce najliczniejszą grupę przybyszów stanowili Niemcy, dlatego nowy system osadniczy określano jako prawo niemieckie.
Udoskonalenia w sposobie uprawy roli pozwoliły na zwiększenie produkcji żywności, a tym samym umożliwiły wyżywienie większej liczby ludzi. Dzięki uzyskiwanym nadwyżkom bogacili się chłopi, którzy za otrzymane pieniądze kupowali produkty rzemieślnicze. Także właściciele ziemscy przeznaczali pieniądze z czynszów na zakup towarów. Spowodowało to rozwój produkcji rzemieślniczej i handlu.
Rzemieślnicy produkujący takie same wyroby organizowali się w cechy. Nadzorowały one wielkość i jakość produkcji, a także ustalały ceny wyrobów. Wytwarzano nie tylko towary użyteczne, ale i przedmioty luksusowe. Na Śląsku odkryto złoża złota, które przyczyniło się do rozwoju tego regionu. Rozwój handlu oraz oddzielenie rzemiosła od rolnictwa doprowadziło w przyszłości do rozkwitu miast. Sprzyjały temu także przywileje nadawane przez władców. W miastach władzę sprawował samorząd złożony z wójta i rady miejskiej.

Książę Mieszko I

Urodzony ok. 930 r., syn Siemomysła. Pierwszy historyczny władca Polski. W czasie swego panowania podwoił obszarowo ziemie otrzymane od ojca. Rozpoczynał panowanie jako władca Polan, Goplan, Mazowszan i Lędzian. Być może w granicach państwa znajdowały się również ziemia lubuska i Pomorze Gdańskie. Ok. 964 r. walczył z Wieletami o Pomorze Zachodnie. W 965 r. sprzymierzył się z Czechami i poślubił księżniczkę czeską Dobrawę. W roku 966 przyjął wraz z całym dworem chrzest. W dwa lata później zostało utworzone biskupstwo misyjne w Poznaniu. W roku 967 pokonał Wieletów i opanował część Pomorza. W roku 972 rozgromił pod Cedynią wojska margrabiego Hodona, z którym konkurował w walce o Pomorze Zachodnie. W roku 979 odparł wyprawę cesarza Ottona II na Polskę. Po śmierci Dobrawy w roku 977, ok. roku 980 poślubił Odę, córkę margrabiego Dytryka. Ok. roku 990 doszło do konfliktu z Czechami zakończonego opanowaniem przez Mieszka Śląska i ziemi Wiślan. W tym czasie, dla umocnienia państwa polskiego, oddał swe posiadłości pod opiekę papiestwa wystawiając dokument zaczynający się od słów "Dagome iudex". W czasach jego panowania dokonało się zjednoczenie ziem etnicznie polskich w jedno państwo.

W latach 928 -940 królowie niemieccy przystąpili do zdecydowanej rozprawy z ze Słowianami Połabskimi. Najszybciej uporali się z Serbami Łużyczanami. Widukind (kronikarz saski) napisał, że około roku 940 wszystkie plemiona słowiańskie między Łabą a Odrą uznały władzę  króla Ottona I (936-973) i płaciły mu daninę. W 950 r Otton I zmusił do tego też księcia czeskiego Bolesława.. W połowie X wieku Otton I (wtedy już cesarz) zajął się sprawami włoskimi, a ekspansję na ziemie słowiańskie  przejęli Hermann Billung i Geromargrabia maMarchii Wschodniej. Gero zdradziecko wymordował trzydziestu słowiańskich wodzów podczas uczty, dzięki czemu ujarzmił plemiona serbskie i umocnił panowanie niemieckie na obszarach między Soławą, a Odrą. Na północy pozostały jeszcze tylko dwa plemiona: Obodrytów, którzy przyjęli chrześcijaństwo i Wieletów czczących Swarożyca. W 954 r. Madziarzy zaczęli najeżdżać obszary niemieckie. Wtedy oba plemiona podniosły bunt i i kilkakrotnie pokonały Sasów. Otton położył kres najazdom, zadając Madziarom klęskę nad rzeką Lech, a następnie Słowianom nad Rzeknicą. Po tych wydarzeniach Gedro dopełnił dzieła podporządkowując sobie ziemie słowiańskie, aż po Odrę.  Na linii Odry napotkał już jednak zdecydowany opór Państwa Polan. Twórcami państwa polskiego byli Polanie, lud zamieszkały na terenach obecnej Wielkopolski. Panowała tam dynasti Piastów, która podporządkowała sobie sąsiednie plemiona Goplan i Mazowszan. W 966 r. polański książę Mieszko I przyjął chrzestza pośrednictwem Czech i poślubił Dobrawę, córkę czeskiego księcia Bolesława I. Mieszko kontynuował ekspansję na Pomorzu. Jego działania zaniepokoiły Wieletów, którzy pod wodzą niemieckiego Wichmana dwukrotnie atakowali Mieszka I. Było to w 963 i 967 roku. Z zajętych ziem nadodrzańskich i pomorskich Mieszko I płacił trybut cesarzowi niemieckiemu.Zabezpieczało go to przed atakami przygranicznych margrabiów.

Bitwa pod Cedynią:
Siły obu stron były zapewne wyrównane (nie przekraczały paru tysięcy), aczkolwiek Hodon posiadał zapewne więcej ciężkiej konnicy. Silnym punktem Mieszka byli natomiast łucznicy i ruchliwa piechota dobrze przygotowana do walki na nierównym terenie.
Polski książę z częścią sił (zapewne większością jazdy) wybrał się nad Odrę z zamiarem bronienia przeprawy (sprawą sporną pozostaje, jak długo miał zamiar ją utrzymać) podczas gdy resztę swego wojska pozostawił pod dowództwem swego brata Czcibora, a w niedalekiej odległości od grodu Cedynia (Cidini).W pierwszej fazie bitwy Hodon przedarł się ze swym wojskiem przez Odrę.
Rozpoczął się pościg margrabiego za Mieszkiem, który kierował się w stronę Cedynii.

Gdy przekonani o zwycięstwie Hodon i Zygfryd z Walbeck gotowali się do szturmu na gród, w którym schroniły się wojska Mieszka, rozległ się dźwięk rogu i runęły na nich od wschodu, z zalesionego wzniesienia (a możliwe, że i z innych stron), zastępy wojów pod wodzą Czcibora. W tym czasie nastąpił kontratak z grodu i wojska Marchii zostały wzięte w kleszcze. Bitwa zamieniła się w rzeź, a z życiem uszła jedynie garstka Niemców (z Hodonem i Zygfrydem na czele), której udało się wydostać z okrążenia i pędem przeprawić na lewy brzeg Odry.

Tradycja niemiecka przyznaje za kronikarzem Thietmarem główny laur za zwycięstwo w bitwie pod Cedynią Czciborowi,
który miał jakoby uratować Mieszka przed klęską. Wielu badaczy skłonna jest jednak uważać bitwę pod Cedynią za z góry zaplanowany manewr Mieszka, którego celem było wciągnięcie Niemców w zasadzkę pod Cedynią. Świadczyłoby za tym pozostawienie części wojska w głębi kraju, a także popularność tego manewru we wczesnym średniowieczu wśród Słowian. Także zdrowy rozsądek Mieszka nakazywałby mu upatrywać swych szans raczej w rozegraniu bitwy na mniej równym terenie. Nie znaczy to jeszcze, że Mieszko nie mógł zakładać możliwości skutecznej obrony na Odrze, a odwód Czcibora miał go zabezpieczać w wypadku niepowodzenia.

Jednym z ważniejszych odcinków, na którym przejawiały się dążenia monarchii frankijskiej, było terytorium Słowian Połabskich. Już u schyłku VI w. zachodnie granice zwartego osadnictwa słowiańskiego dotarły do Łaby i ustabilizowały się nad tą rzeką w bezpośredniej bliskości takich ludów germańskich jak Turyngowie, Sasowie i Duńczycy. Mniejsze grupy Słowian przeszły na zachodni brzeg rzeki i zatrzymały się w głębi ziem germańskich.
W zapiskach karolińskich znajdujemy niekiedy wyraźne ślady dosyć daleko na zachód osiedlonych grup słowiańskich. Z dokumentu cesarza Ludwika Pobożnego wydanego dla biskupa Wtirzburga w latach 826-830, a odwołującego się do wydarzeń z czasów Karola Wielkiego, znajdujemy wzmiankę o dwóch plemionach słowiańskich, nazwanych tu Moinvinidi i Radanzwinidi, mieszkających na terenie diecezji wiirzburskiej między rzekami Menem a Radencą. Słowianie ci byli ochrzczeni i zaleca się w dokumencie wybudowanie dla nich kościołów.
Dokument księcia Bawarskiego Tassilona, wystawiony w 777 r. dla klasztoru w Kremsmtinster, mówi o nadaniu klasztorowi danin z osad słowiańskich położonych w górnej Austrii koło dzisiejszego miasta Steyer. Mowa jest tam m. in. o trzech żupanach (książętach) słowiańskich, których imiona brzmią Taliup, Sparuna i Fisso. Również roczniki klasztoru w Fuldzie wymieniają liczne grupy Słowian mieszkających obok Franków w różnych miejscowościach należących do klasztoru (m. in. Giesa, Sa1zungen, Hagen, Sommerda i in.) i płacących należną daninę.

    Wspomniane wyżej grupy ludności słowiańskiej żyły bądź to w zwartych grupach plemiennych pod przywództwem lokalnych książąt, bądź to rozproszone w osadach obok ludności germańskiej. Ludność ta nie była w stanie zachować odrębności politycznej, a jedynie przez długi czas zachowywała odrębność etniczną, językową i obyczajową. Nie przedstawiała też żadnej groźby dla Franków. Stopniowo przechodziła proces asymilacji, do czego przede wszystkim przyczyniało się walnie skłanianie jej do przyjmowania chrześcijaństwa. Poważny problem dla monarchii Franków stanowiły nie owe daleko wysunięte na zachód i rozproszone osady słowiańskie, a zwarte ich osadnictwo na ziemi, którą Słowianie przywykli uważać za swoją, na prawym brzegu Łaby i Solawy. Już w początkach VII w. trwały zabiegi Franków, zmierzające do podporządkowania sobie poszczególnych plemion czy związków plemiennych.
 Dowiadujemy się o tym ze wzmiankowanej już kilkakrotnie wiadomości o księciu związku plemiennego Serbów, Derwanie,
w latach 30-tych VII w. Z kroniki Fredegara wynika, że do czasu klęski Franków pod Wogastisburgiem Derwan był trybutariuszem tego państwa. Liczne plemiona, zasiedlające prawy brzeg Łaby występują już w najdawniejszych wzmiankach frankijskich w postaci trzech ugrupowań zwanych: Obodrytami, Wieletami i Serbami. Poszczególne związki plemion podlegały zmianom na przestrzeni czasu. Niektóre mniejsze plemiona widzimy raz w jednych, raz w drugich ugrupowaniach. Tyczy to zwłaszcza związku wieleckiego i obodryckiego. Niektóre plemiona występowały ze związku plemiennego i zyskiwały czasową niezależność. Wreszcie też niektóre związki plemienne rozpadały się na swoje części składowe, tworząc szereg równoległych sobie, nie związanych organizmów politycznych. Wobec pewnych luk w źródłach, jak i nie zawsze dokładnym rozeznaniu u kronikarzy, podane niżej zasięgi i składy związków plemiennych nie mogą być: przyjmowane z absolutną dokładnością.

             
Wierzenia:
Mitologia Słowian,
współistnienie wierzeń tradycyjnych i wnoszonych, stapianie ich w jedną kulturę świadomości społecznej trwa wśród narodów słowiańskich od dawna (do X w.); najczytelniejsze przykłady: wianki puszczane na wodę, topienie Marzanny, wypiekanie obrzędowego kołacza na wesele, ognie rozpalane w noc świętojańską, przywoływanie deszczu w czas posuchy, modły wznoszone do bóstw i pogańskich bogów wśród, których najważniejszy był Perkun bóg niebios, piorunów i grzmotów. Do obrzędów z tamtego okresu należy noc Kupały (noc Świetojańska) i puszczanie wieńców z kwiatów z prądem rzeki. Obok wielokształtnej rzeszy bożków, którzy wypełniają lasy i pola tamtego okresu wierzą też w jednego Boga (kronikarz Helmold XIIw.- opis IX w.). Znane są typowe cechy pogaństwa w tamtym okresie jak oddawanie czci boskiej posągom ( ale czym jest dzisiaj wypełnione wnętrze kościołów ?) i siłom przyrody.

Bogowie słowiańscy:
Perun - (mitologia słowiańska), bóg piorunów, błyskawic i grzmotów. Czczony przez wszystkich Słowian, a także Bałtów, czego dowiodły badania językoznawcze. Za dom boży Peruna, jak wynika z opisów Hieronima z Pragi (XV w.) szerzącego chrześcijaństwo na Litwie, uważano najstarszy dąb w lesie. Bronią Peruna w tradycji bałtosłowiańskiej jest kamienny piorun, zwany strzałą bożą, piorunową strzałą lub piorunowymi prątkami.
Był on utożsamiany z belemnitami (skamielinami mięczaków) bądź z fulgurytami (szkliwem kwarcowym wytopionym przez piorun). M.in. na Mazurach odróżniano fulguryty od innych kamieni i nazywano je bożymi prątkami. Uważano je za dar losu. Wkładano do kolebki niemowlęcia, pocierano nimi wymiona krów, gdy traciły mleko. Wśród Słowian południowych umieszczano je pod dachem, by chroniły domostwo przed piorunami. Używano ich także w leczeniu chorób oczu, boleściach itp.
Broń Perunowa zabezpieczała i chroniła również przed nieczystą siłą. Do dziś przetrwał ogólnosłowiański obyczaj uderzania po głowie kamieniem, gdy rozlegnie się pierwszy grzmot wiosenny. Na Ukrainie wypowiada się słowa "kamiń hołowa", by nadać głowie odporność kamienia.
W zachowanych wątkach mitologicznych Perun jawi się jako najwyższy bóg słowiański. W wyobrażeniach ma rysy patriarchalne, podobnie jak w innych religiach Mitra, Zeus czy Jupiter. Jest jakby obrazem "ojca" przeniesionym w sferę sacrum.
Współcześnie kult Peruna został w Polsce odnowiony przez Polski Kościół Słowiański z siedzibą w Ciechocinku oraz Rodzimy Kościół Polski z siedzibą w Warszawie. Podstawą doktrynalną obu Kościołów jest wiara w "istnienie jednego boga", sławionego pod różnymi imionami: Peruna, Swaroga, Swarożyca, Welesa, Rygiela i Świętowita
Światowid - Przedstawiany jako postać o czterech głowach lub czterech twarzach. Ze Świętowitem pierwotnie wiązały się rytuały świąt urodzaju, przede wszystkim obchodzone na początku września dożynki. Wraz ze wzrostem znaczenia kultu Świętowita stał się bóstwem wojny, urodzaju, losu i przepowiedni. Jego symbolami były: duży róg do picia (corocznie napełniany winem), biały rumak i wielki miecz.
W 1848 na dnie Zbrucza znaleziono prawie 3-metrowej wysokości, rzeźbiony, kamienny posąg, przypominający z opisu Świętowita. Zabytek eksponowany jest w Muzeum Archeologicznym w Krakowie.
Jarowit-Jaryło opiekun plemienia i jednoczśnie bóg wojny, którego przychylność zapewniała zwyciestwo w boju.
Swarożyc - (Trzygłów – szczeciński) - solarne bóstwo słowiańskie, najprawdopodobniej syn Swaroga. Jego kult, wg niektórych badaczy, był powszechny w całej Słowiańszczyźnie, poświadczony jest jednak tylko dla Luciców-Redarów, u których był naczelnym bóstwem, czczonym w Radogoszczy także pod imieniem Radogosta. Obok niego czczony był drugi
syn Swaroga - Dadźbóg ("dawca bogactwa").Zapewniał przychylnosć przyrody.

Weles
 
Bóg magii i zaświatów.
Często utożsamiany z Trzygłowem
Czczone też były święte
       gaje, stare drzewa (dęby)
               

Żródła historyczne:
1.Pewnych wiadomości dostarcza dzieło HEKATAIOSA z Miletu p.t. "Obejście Ziemi"
Jednym z najstarszych zabytków greckiej literatury są "Dzieje", spisane przez HERODOTA z Halikarnasu. Przy okazji opisu wyprawy króla perskiego - Dariusza I przeciw Scytom, zajmującym ziemie leżące na północ od Morza Czarnego, wspomniał autor o ludach z tym krajem sąsiadujących. Wśród wielu plemion wymienił NEURÓW /którzy "... mają pewien określony czas, kiedy wedle woli mogą zamieniać się w wilki i na powrót przybierać pierwotną postać. " - prawdopodobne odniesienie do germańskich i słowiańskich wierzeń o wilkołakach/,lokalizując ich w okolicach dzisiejszego Wołynia oraz BUDINÓW /którzy "... wszyscy niebieskoocy i rudzi. .. drewniane są ich domy i świątynie... są oni koczownikami. jedyni tylko w tych stronach jedzą szyszki... Kraj ich cały porosły jest lasami. W największym lesie jest jezioro wielkie i rozległe... łowi się tam wydry, bobry i inne zwierzęta... których futrem obszywa się kożuchy i których jądra pożyteczne są przy leczeniu macicy. "- fragment, uznawany za odniesienie do dzisiejszego Polesia, o którego naturalnym bogactwie Herodot gdzieś słyszał.../siedzących między Donem a Wołgą. Warto nadmienić, że w swoim dziele przekazał Herodot dokładny opis SCYTÓW-ich zajęć, zwyczajów, wierzeń, co znalazło potwierdzenie we współczesnej archeologii .

2.W I w.p.n.e. DIODOR SYCYLIJSKI donosił, że bezpośrednio na północ od Scytii-za Galią - leży na oceanie wyspa BAZYLIA, na którą fale wyrzucają obficie bursztyny, zbierane i dostarczane przez mieszkańców na sąsiedni ląd.
3.Podobną wzmiankę przekazał także w I w.n.e. dowódca eskadry rzymskiej, pisarz, erudyta -PLINIUSZ /powołujący się w swoim dziele "Historia naturalna "na greckich autorów: Pyteasa, Timaiosa, Hekataiosa, Ksenofona, Filemona .

4.Najwybitniejszy historyk rzymski TACYT / I w.n.e./ w opracowaniu pt. "Germania" ,wymienił wschodnich sąsiadów tytułowego ludu: PAUCYNÓW, WENEDÓW, FENNÓW, HELLUSIÓW, ETIONÓW.,SARMATÓW. Wenedów zaliczył do Germanów oraz potwierdził ich osiadły tryb życia. Pisał: "Wenedowie wiele przyjęli z obyczajów Sarmatów, albowiem w swych wyprawach łupieskich przebiegają wszystkie lasy i góry, jakie wznoszą się między Peucynami a Fennami. Raczej jednak należy ich do Germanów zaliczyć, ponieważ budują stałe domy, noszą tarcze, lubują się w pieszych marszach i chyżości...".Tacyt, wymieniając również plemiona LUGIÓW / Hariów , Helwekonów, Manimów, Helizjów, Nahanarwalów /, wyraźnie nawiązywał do stworzonego przez te plemiona ZWIĄZKU LUGIJSKIEGO, który wg historyków miał wówczas powstać dla ochrony szlaku bursztynowego. Lugiowie zajmowali południową i być może środkową część Polski, a na północ od nich mieszkali GOCI. Sporo uwagi poświęcił Tacyt plemionom ESTIÓW, pisząc, że trudnią się zbieraniem bursztynów, a ich siedziby znajdują się nad morzem.

5.Nazwa LUGIOWIE pojawiła się po raz pierwszy w dziele STRABONA /I w. p.n.e. - Iw.n.e./ p.t.:Geografia". Uczony przekazał informację o wielkim ludzie, podległym zwierzchnictwu markomańskiego państwa Marboda.

6.Podziału LUGIÓW na: OMANÓW, DIDUNÓW oraz BURÓW /których Tacyt uważał za odrębny lud, zamieszkujący od Sudetów po źródła Wisły/ dokonał PTOLEMEUSZ /100-178 r.n.e. /-egipski Grek, badacz i pisarz w dziele p.t." Zarys geografii ". Uczony ze skrupulatnością starał się zlokalizować poszczególne terytoria i siedziby ludów. Opisał i umieścił na mapie m.in. SARMACJĘ EUROPEJSKĄ która wg niego rozpościerała się od Morza Czarnego i Kaspijskiego ku północy do Zatoki Weneckiej Oceanu Sarmackiego, gdzie wpada WISŁA. W obrębie tego kraju zaznaczył również góry: Sarmackie, Karpackie, Weneckie, Pełkińskie, będące zapewne dzisiejszymi Karpatami.
Siedziby WENETÓW rozciągały się więc wzdłuż wybrzeży Bałtyku, ku południowi dochodząc do Gór Weneckich / wzgórza morenowe na Pojezierzu Mazurskim /. Badacz wymienił również ludy "Galindai" i " Soudinoi ", lokalizując ich na wschód od Gotów, czyli prawdopodobnie na Pojezierzu Mazurskim natomiast od wschodu z Gotami sąsiadować mieli Fennowie. Poniżej siedzib Wenetów wymienieni byli: Galindowie, Sudinowie, Stawanowie /Stavanoi, utożsamiani z Wenetami Tacyta/ i Alanowie. Na uwagę zasługuje fakt, iż w opisie położenia miast germańskich, Ptolemeusz wymienił KALISSIA, co przypuszczalnie odnosi się do wielkopolskiego Kalisza.

7.O SARMACJI "...rozciągającej się na większą szerokość w głąb lądu niż nad morzem...",napisał w "Chorografii" /44r./ POMPONIUSZ MELA. Oprócz opisów obyczajów ludności sarmackiej, dorzucił sporą garść konkretnych informacji dotyczących Morza Bałtyckiego /...skrzywia się potem morze i wytwarza, luk wzdłuż długiego wybrzeża swego..."oraz Wisły, którą umieścił między Sarmacją a Dacją.

8.Obyczaje, wojny, politykę HUNÓW, opisał w V w. PRISKOS z PANION - historyk, który w 448r. uczestniczył w orszaku poselskim do władcy Hunów- Attyli. Tam / dzisiejsze Węgry, Budapeszt/, prawdopodobnie zetknął się ze SLOWIANAMI. Opowiadał o tym jeden z epizodów jego dzieła /"Historia"/, w którym wspominał, że częstowano go napojem zwanym "medos" /prawdopodobnie słowiańskim miodem/. Wspominał też o łodziach wydłubanych z jednego pnia /charakterystycznych dla Słowian tamtego okresu/, którymi przeprawiał się przez okoliczne rzeki.

9.Po raz pierwszy pod imieniem SKLAWINOWIE, występują Słowianie u CEZARIUSZA z Najzenzu / IV w. /.

10.Nazwą SKLAWINOWIE posłużył się również PROKOPIUSZ z CEZAREI prawnik, żyjący w czasach cesarza Justyniana. W dziele "Historia wojen"/Justyniana z Persami ,Wandalami i Gotami/. Wymieniając jeszcze HUNÓW i ANTÓW dał dość obszerne informacje na temat Słowian, których znał, gdyż ci przysparzali Bizantyjczykom kłopotów, naciskając na granice cesarstwa, niepokojąc walkami pogranicznymi. Wspomniał również o plemionach GOTÓW, wywodzących się ze Skandynawii.

11.O germańskim ludzie Gotów pisali: Tacyt /Gothones/, Pliniusz/Gutones/ czy Ptolemeusz /Gythones/, ale najobszerniejszy ich obraz przedstawił KASJODOR /VIw. / - rzymski uczony, autor dzieła "O pochodzeniu i czynach Gotów ".Na podstawie tego opracowania, któro nie dotrwało do naszych czasów, w 551r.mnich /być może gockiego pochodzenia/ JORDANES napisał dzieło p.t. "Gethica" /"Gotowie wyszedłszy. z łona wyspy Skandia...przybili do brzegu z tej strony Oceanu, to znaczy do Gothiskandii...; "Gepidowie obrali za swoją siedzibę wyspę otoczoną mieliznami rzeki Viskli. Wyspie tej nadali w rodzinnym języku miano Gepidos.". Wg tego przekazu, Goci i Gepidowie przybyli ze Skandynawii / I w. n.e./, do wybrzeży Zatoki Gdańskiej, osiedlając się nadali tym ziemiom miano Gothiskandiii, Gepidos natomiast historycy identyfikują z Wyżyną Elbląską. Lud ten miał pozostać na ziemiach polskich przez wiele pokoleń, z biegiem czasu przesuwając się ku południowemu-wschodowi.

12.Jordanes podał również nieco informacji o Słowianach, z którymi ponad wszelką wątpliwość utożsamiał Wenedów, osiadłych licznie u źródeł Wisły i bliżej morza /Indivariowie-Vindivariowie/ oraz cenną wiadomość o wspólnym pochodzeniu WENETÓW, ANTÓW i SKLAWENÓW, jak również garść informacji, odnoszących się do obyczajowości tych ludów. Nadmienił również, że północno-wschodnie wybrzeża Bałtyku /na wschód od Widiwariów/ zajmowane były przez ESTÓW.

Wzmianki dotyczące interesujących nas terenów znalazły się również w materiałach kartograficznych.

Jednym z pierwszych takich dokumentów była mapa, stworzona przez AGRYPPĘ w 12r.p.n.e.Miała pełnić rolę zwierciadła, w którym odbijałyby się wszystkie polityczne poczynania Cezara, a tym samym utrzymywać lud w przekonaniu o potędze państwa rzymskiego. Rejony ziem polskich znalazły się na tym propagandowym "bilboardzie" nie z racji podbojów, ale z powodu jednego z największych przedsięwzięć ekonomicznych starożytności - handlu bursztynem. Pojawił się na mapie obszar wybrzeży Morza Bałtyckiego oraz szlak bursztynowy wzdłuż Wisły, która wg Agryppy stanowiła granicę między Germanią a Dacją.

Kolejnego dzieła kartograficznego dokonał /wspominany już wcześniej w tej pracy/ Klaudiusz PTOLEMEUSZ /90-168 r./, który ziemie polskie zakwalifikował do dwóch obszarów: Germanii i Sarmacji Europejskiej.

Jedną z najstarszych /II-IVw.?/ zachowanych map antycznych jest TABULA PEUTINGERIANA, na której zaznaczono pod pasmem Oceanu Północnego nazwę VENADI SARMATAE / odnoszącą się do Wenetów / oraz LUGIONES SARMATAE / Lugiów/.. Po raz kolejny zaznaczono tu Wenetów /Venedi/ w pobliżu delty Dunaju a rzeką Dniestr - co budzi pewne wątpliwości w kołach historyków, którzy uwazają, że ta lokalizacja może mieć związek z ruchami osadniczymi Słowian na południu.. Ponieważ w obrębie terenów ziem polskich przytoczono na mapie tylko Wenetów i Lugiów, nasuwa się wniosek że plemiona te miały prawdopodobnie przewagę i być może usuwały w cień inne ludy...wszystkie te przypuszczenia pozostają w sferze domysłów.

Bibliografia:

1.Atlas dawnych Cywilizacji
2.Atlas królów polskich
3.Pierwotne siedziby Słowian-K.Godłowski
4.Pochodzenie i rasa Słowian-Lubomir Czubkiewicz