Lek na grzech
Nie da się żyć w ciągłym upodleniu
żywot spędzając na bezmyślnym modleniu.
"Szatańskie" tematy klechy poruszają,
ludzką prywatność w ten sposób naruszają.
Dlatego grzmią z ambon w świętym oburzeniu
mędząc o praw boskich przez nas naruszeniu.
Lek na kleszą pruderię od dawna jest znany
Niech go użyje klecha zakłamany.
Wystarczy "symbol grzechu" miedzy drzwi i futrynę włożyć
I trochę się do mocnego ich trzaśnięcia przyłożyć.
Problem zniknie zrodzony w jego chorej wyobraźni.
Jak perwersja Orygenesa po kastracji w wypaczonej jaźni.
Klecha wtedy świat ujrzy innymi oczami
nie zniekształcony "kleszymi okularami".
A i głos z łaski Pana wspaniale mu wypięknieje
Gdy niczym kogut kastrat na porannej mszy zapieje.
Uspokoi swój temperament pasterz zabłąkany.
I ministrant przestanie być ....  molestowany.
                                              J.D. 4.XII.2007 r.

 



Obrazy wiary-schizofrenia dewocyjna
Schizofrenia dewocyjna jest to pogłębiający się stan pobożności
w którym koncentracja na wierze powoduje stopniowe zapominanie o obowiązkach egzystencjalnych.
Człowiek zapadający na tą dolegliwość odsuwa się od rodziny,
źle pracuje, a jego myśli w coraz większym stopniu poświecone
są przedmiotowi kultu.
Przedmiotowi - bowiem w tym stanie chory "traci już z pola widzenia"
Boga. Koncentruje się na przedmiocie, którym może być relikwia,
szkaplerzyk ,czy też zwyczajny różaniec.
Jest to więc początkowo fetyszyzm dewocyjny.
Zapadają na nią najczęściej słabo wykształceni ludzie na wsi.
Początkowo zapominają wydoić krowę, albo zostawiają ją na pastwisku.
Nie dbają o dom, który coraz bardziej popada w ruinę.
Zaniedbują higienę osobistą koncentrując się na przebieraniu
palcami paciorków różańca (charakterystyczne automatyczne ruchy
pod wpływem natręctw dewocyjnych) i jedyną ruchliwość
jaką przejawiają to stale szykowanie się do Kościoła często
nawet kilkakrotnie w ciągu dnia.

Przechodzi to stopniowo w zaawansowany stan dewocji,
w którym chory już nie potrafi się koncentrować na niczym poza wiarą.
Początkowy stan to natręctwa przechodzące z czasem w stany
schizofrenii paranoidalnej ze słyszeniem głosu najczęściej jakiegoś
świętego lub Maryi ( bo o Bogu chory już najczęściej nie pamięta,
albo stanowi on dla niego abstrakcję poza zainteresowaniem).

W zasadzie ludzie tacy wymagają leczenia psychiatrycznego
w placówkach zamkniętych lub częściowo zamkniętych,
Oczywiście w normalnych krajach, a nie religijnych dyktaturach
jak np. Polska, czy Iran choć tam inne są powody i przyczyny.
Historyczne analogie znaleźć możemy w tzw. epidemiach mistycznych.
Były to grupy ludzi religijnie uwarunkowanych. Należeli do nich:
biczownicy
stygmatyści
komisardzi
konwulsjoniści
tarantysci
szakerzy
W grupach tych (szczególnie biczownicy i szakerzy) często dochodziło
to trwałych okaleczeń ciała .

Pomóc im było trudno bowiem byli oni całkowicie przekonani, ze
postępują słusznie, a reszta społeczeństwa to po prostu grzesznicy
skazani na ogień piekielny.  Porzucali oni domy i rodziny wedrując
w grupach biczujących się pielgrzymów lub w rytm jakieś arytmicznego
tańca (trzęsiawka).
W całym okresie narastajacej choroby nie zdawali sobie oni sprawy
z dziwaczności pojmowanej w ten sposób wiary bowiem dla nich
to inni byli chorzy. Często dochodziło więc do tragedii i kończyli
życie z wyczerpania lub ran.
Bona fide consumatum est !
                 Jerzy J.

Przejrzyjcie na oczy... !   12.02.2006 r.

W Europie się powiada, że jeżeli jechać na urlop to tylko do Polski ponieważ samochód        wybierającego się do nas już tu będzie na niego czekał !
Mówi się też, że Polaka można kopać po tyłku wielokroć, a on zawsze się będzie otrzepywał i mówił " Bóg zapłać".
Jesteśmy znani z tego , że historia nigdy niczego nas nie nauczyła, a do nauki czujemy wstręt.
"Polak przed szkodą i po szkodzie głupi" ...znacie to ?

Początki chrześcijaństwa to prześladowania, obalanie posągów Światowida, wycinanie dębów symbolizujących boskie siły przyrody i walka z "bożymi rycerzami".
Ci "boży rycerze" to krzyżacy... jeżeli ktoś zapomniał.
Jak wyglądało takie nawracanie też nie będę przypominał.
Przytoczę tylko:
"Wszędzie trupy i spalone domostwa. Wałęsające się bezpańskie psy i krajobraz jak po ognistej Apokalipsie"
Potem były stosy i palenie czarownic.
Pleban pokazujący chłopu co dziesiąty stóg, który winien być zaniesiony do kościoła. Czasy pijaństwa kleru i orgii, których ślady znaleźć można w literaturze polskiej tamtego okresu.
Aż mocarstwa sąsiednie zapragnęły podzielić nasz Kraj między siebie. Potrząsnęły trzosem... kto wyciągnął chciwe dłonie ?
Kler oczywiście.
Oto niektórzy z nich:
Ignacy Masalski (biskup wileński)
Stanisław Szembek (biskup pomocniczy krakowski)
Andrzej Szołdrski (biskup przemyski i prymas)
Andrzej Olszowski (biskup chełmiński)
Michał Radziejowski (prymas)
Kazimierz Łubieński (biskup chełmski)
Jan Giedroyć (biskup inflancki)
Józef Arnulf Giedroyć-(biskup koadiutor żmudzki)
Konstanty Felicjan Szaniawski (biskup kujawski)
Kajetan Ignacy Sołtyk (biskup koadiutor krakowski)
Krzysztof Białozor (kanonik litewski)
Wojciech Skarszewski (biskup chełmski)
Władysław Łubieński (arcybiskup lwowski)
Gabriel Podoski (arcybiskup gnieźnieński)

To tylko nieliczni purpuraci, którzy przygotowali i sprzedali Polskę za carskie czerwońce.
Było ich o wiele więcej.
Kler polski zawsze był sprzedajny - bowiem nie poczuwał się do żadnych więzi z Polską.
Wychowany w duchu posłuszeństwa Watykanowi i karany tylko za wszelkie oznaki braku lojalności wobec papieża.
Bez rodziny, egoiści i dewianci "tylko zysk mieli na widoku".
Ksiądz uczony był zawsze, by iść z władzą "ręka w rękę".
Wysługiwał się zawsze temu kto lepiej płacił.
Zapomnieliście Reja, Boccacia, czy Krasickiego ?
Dewoci nie zapomnieli ...oni nigdy nie słyszeli.
"Ksiudz" z ambony nie mówił... a kto by tam czytał rzeczy -niepotrzebne i wzrok osłabiał.
Po to była "spowiedź na ucho"
A czasy nowsze ?
Pamiętacie abp. Paetza pedofila gromiącego z ambony o homoseksualizmie ?
A o.Hejmo ? Jankowskiego, abp.Wielgusa ?
Przecież w Kościele nic się od wieków nie zmieniło.
Bo ten Kościół tak ma ...tu się nigdy nic nie zmieni.
By odsłonić trochę kotary zgnilizny go skrywającej trzeba było Reformacji.
Zbrodnie, oszustwa i kanciarstwo jak były tak są !
Jeżeli Boga szukacie ...to chwalebne.
Ale nie znajdzie go w KrK.
To jedna z najbardziej zbrodniczych i zakłamanych organizacji przestępczych na świecie.
                                       J.J

Genesis w moim ogrodzie.
W lecie mrówki zrobiły sobie mrowisko pod moją jabłonią.
Posunęły się nawet do wygryzienia dziur w kilku najniżej
rosnących jabłkach.
Nie w jednym, ale w kilku !
Rozważałem możliwość unicestwienia ich - by ukarać ich za
brak wdzięczności.
Potopem z węża ogrodowego na przykład.
W końcu jakiś czas pozwoliłem im przebywać w ogrodzie i
tak mi się odpłaciły.
Miały wolą wolę...mogły doić mszyce, albo jeść spadłe owoce.
One wybrały jednak nieposłuszeństwo.

Jednak zainspirowany przykładem Jezusa doszedłem do wniosku,
że karanie ich, lub nawet usunięcie tylko z ogrodu zaprzecza
miłości do nich.
Rozważam nawet czy się nie ukrzyżować, aby przebłagać samego
siebie za ich winę ?
Przecież podobna rzecz już się podobno wydarzyła ?
A przecież mnie jako istocie bliżej do mrówki, niż Bogu do mnie.
Tyle, że będąc Bogiem wie się, że niebyt długo nie potrwa.
W moim przypadku może być inaczej.

Czy Bóg jednak potraktuje moje poświęcenie jako chęć zrozumienia
jego nieskończonej dobroci ...czy też pozwoli mi zginąć na tym
krzyżu jak upośledzonemu umysłowo ?

To poważny dylemat, bo udawać Boga sam nim nie będąc nie
gwarantuje zmartwychwstania.
Choć byłby to wspaniały przykład wiary.

I by była jasność sytuacji. Nie chodzi o te kilka jabłek.
Chodzi o to, że nie posłuchały mojego zakazu !
Mimo, że kilka z nich zniszczyłem wcześniej podczas
ich świętokradczej konsumpcji.
A one i tak nie posłuchały.

Przemiana wina w krew (transubstancjacja) 14.05.2006r.
Specjaliści od łączności z Bogiem Jehowa twierdzą, że podczas
eucharystii następuje przemiana wina w krew Jezusa.
NIE SYMBOLICZNA, ale rzeczywista !
Co to oznacza ?
Oznacza, że ksiądz po transsubstancjacji (tak nazwano tą przemianę)
nie jest pod wpływem alkoholu i może spokojnie jechać samochodem
Przemiany tej nie można traktować symbolicznie.
Jest to przemiana FIZYCZNA.
Nie ma ponoć znaczenia jakie to wino. Może być nawet białe.
Wierni i tak nie zobaczą zmiany barwy.
W winie są siarczyny, stabilizatory smaku i koloru, konserwanty itp.
Czy też ulegają przemianie ?
Ponieważ w Polsce jest już ponad 60 % osób sceptycznych w
zakresie owej przemiany (25% nie wie co o tym sądzić),
 czy nie warto by było, gdyby ksiądz
w obecności jakiejś komisji dmuchnął w alkomat ?
Wtedy z całą pewnością odsetek bezbożnych wątpiących by zmalał.
Wzrośnie ilość wierzących w niedzielnych nabożeństwach
i być może obejdzie się bez zamykania sklepów ,aby ludzie
choćby z nudów poszli do kościoła.
I by nie było sytuacji dwuznacznych takich jak ta:
------------
"Stanął przed sądem ksiądz Czesław N. proboszcz parafii
Rakszawa Rąbane. Odpowiadał za jazdę po pijanemu.
Sprawa błaha i tak powszednia, że nie warto byłoby o niej pisać,
gdyby nie rezultat w dmuchaniu w alkomat osiągnięty przez
tegoroczny rekord sutanny. 3,44 promila za kółkiem"

http://www.nie.com.pl/art8344.htm

----------------------------------------------
Trzy rzeczy świadczą przeciw istnieniu Boga:
1.Pazerni i dewiacyjni kapłani.
2.Nietolerancyjna religia
3.Ckliwa pobożność wiernych.

Kiedy zdarzają się cuda ?
Cuda to po prostu przypadek.
Normalny człowiek uzna takie stwierdzenie za oczywiste. Normalny tak, ale nie dewot !
Dla dewota jak 300 000 ludzi zginie pod falą Tsunami to normalne.
Ale jak jeden ukryty pod przewróconą łodzią ocaleje ...to cud.
Jak trzeba beatyfikować papieża, aby zrobić z niego  "miniboga" to wiadomo, że on cuda czynił.
Dowiedzie się tego. I nie ważne, jeżeli sam przy tym przypominał "siedem nieszczęść"
i wyglądał jakby sam potrzebował cudu do życia.
Gdy uległ wypadkowi autokar z pielgrzymką dzieci do Częstochowy nie było słychać o cudach.
Zginęło ich wtedy wiele.
Podobnie jak 13.IV.07 r. w Otorowie (pod Szamotułami). Niewiele na ten temat było w mediach (jeżeli było ?).
Czteroletni Mateusz Adamski utopił się bowiem w rowie melioracyjnym.
Rzecz w tym, że winny się nim opiekować zakonnice  Urszulanki.
Był to bowiem dom dziecka prowadzone przez nie. One jednak w tym czasie modliły się
do Boga i nie mogły pilnować dziecka. Chłopiec więc utonął. Cudu nie było.
Nikt nie zadał pytania po co podjęły się opieki nad dziećmi skoro musiały się modlić ?
Giertych tym razem nie wszczął śledztwa o niedopełnienie, nadużycie, niewykonanie itp. znane nam z jego działań, o ile podmiot nie był związany z Kościołem.
Nie było więc medialnej wrzawy i szukania winnych.
O cudach nikt nie wspomniał, a zakonnicom niczego nie zarzucono.
Właścicielka prywatnego przedszkola w celi by czekała na proces. Urszulanki nie ...przecież musiały się modlić ... i czyścić świeczki.
Cenzura, którą po SB przejął KrK nie puściła tego w eter.
Może jedynie jakaś małą wzmiankę.
Tak jest i z rządzeniem Polska.
Czynią to ludzie, którzy wolą się modlić. Chwalebne. Niech się modlą. I nie przeszkadzają
w tym sobie obowiązkami służbowymi.
Niech założą włosiennicę, zrobią sobie słomiany materac
i leżą w jakiejś kaplicy krzyżem.
Na chwalę Pana !
Po cholerę "zawracają sobie dupę" rządzeniem, skoro to im przeszkadza w modlitwach ?
A wyniki już mamy. Nędza, zdrowotność daleko za Albanią i przemysł
jak na Białorusi.
I wszędzie kościoły. Nawet w porcie lotniczym na Okęciu
...kaplica !
I niestety cuda wydarzyć się mogą tylko w ich pustych głowach
od przedszkolaka napełnianych bezwartościowymi sloganami.

Kim jest Bóg chrześcijan i żydów ?
Właśnie zadałem sobie to pytanie.
Dobrem, miłosierdziem, miłością ?
Tak mówią wierzący... i etatowi chwalcy Jehowy.
A jaka jest prawda ?
Dokładnie odwrotna - przynajmniej takie wnioski można wysunąć
opierając się na Biblii, która jest rzekomo słowem bożym.
O ile oczywiście ktoś nie jest indoktrynowany przez specjalistów
od ogłupiania w celu uzyskania korzyści osobistych.

Miłości bowiem w Starym Testamencie nie ma nigdzie !
Jest tylko doświadczanie, karanie i mordowanie masowe.
Czy ktoś w Starym Testamencie znalazł przykłady miłości ?
Jehowa każe kraść, zabijać ludzi i zwierzęta niczym
nienasycony krwią sadysta.
Jednocześnie jest próżny niczym stara ladacznica,
hojnie nagradzając protegowanych - tych co mu "liżą mu tyłek".
Ma swoich wybrańców, których faworyzuje nie bacząc,
że często są pijakami, gwałcicielami własnych dzieci, a
zawsze lizusami.
Wiara, aseksualizm kastrata, wieczne poczucie winy i
stały strach - przed nim ...Jehową to są wartości które ceni.
"Tak w niebie jak i na ziemi" ...sprawdza się w S.Test. w
każdej strofie. Protekcja, koniunkturalizm to typowe
zachowania Jehowy. W katolicyzmie jeszcze bardziej !
Te modlitwy o wstawiennictwo, o protekcję - czy to nie
jest powątpiewanie w bezstronność  Boga ?
Czy tak wyobrażamy sobie ideał doskonałości ?
Wszechmoc, wszechwiedzę i doskonałość boga
nieograniczonego czasem i przestrzenią ?
Mnie On przypomina starego ramola pełnego kompleksów
, zazdrosnego (co ON sam przyznaje) i mściwego.
Jaki więc ON jest naprawdę ?
Na pewno nie taki jak w Pięcioksięgu Mojżesza.
Tam przedstawiono tylko jego wizerunek "widziany"
oczyma i kulturą dzikich pasterskich nomadów dla których
życie obcych nie miało żadnej wartości (a o mieniu szkoda
nawet wspominać )...do dziś zresztą !
Dla nich taki obraz Boga to szczyt miłości i prawości.
A dla nas również ?
Oczywiście tak, szczególnie jak ktoś jest wychowany w
ortodoksyjnej od pokoleń rodzinie żydowskiej lub
katolickiej... bo Bóg jest tu wspólny. Do tego od
niemowlęcia wyznawcy straszeni są gniewem, smołą i
ogniem piekielnym.
Co z nich wyrasta ?
To co widać teraz w Polsce ...Giertychy i Jurki, oraz
rabini bełkoczący coś o goim jako podludziach.
Hitler założył odwrotność ich poglądów i do czego to
doprowadziło ?
A więc osobnicy kwalifikujący się do natychmiastowej pomocy
psychiatrycznej.
I tak toczy się ten światek ...a oni właśnie nami rządzą !
I zawsze znajdzie się wapniak, co w Biblii znajduje samą miłość
i wielkość u tego Boga....kóz.


Statystyczny Polak  - katolik (wywiad)
Pewien 62 letni pan mieszka na południu Polski.
Nieduża wieś około 300 mieszkańców.
Kościół, sklep i bar przy drodze.
Ukończona szkoła rolnicza.
Oto skrócona rozmowa
:
-----------------
O ile pamiętam wujek jest wierzącym katolikiem ?
- Jak można nie być wierzącym katolikiem ?
No, są tacy... ateiści, albo tacy co wierzą w innego boga.
-Bóg jest jeden. Nie ma innych ! To znaczy są, ale to mitologia. Bajki po prostu.
Ale przecież wujek wierzy w tego samego boga co
żydzi i muzułmanie .
- Co ty opowiadasz ? Żydzi to ukrzyżowali Jezusa.
Przecież Jezusa posłał Bóg Ojciec ten sam, którego wyznają żydzi i arabowie.
- Ja tam nie wiem, ale to na pewno nie jest ten sam .
No dobrze, ale Jezus też był żydem.
- Jezus żydem ?...strasznie bluźnisz. Jego żydzi zamordowali.
To kim był Jezus ?
- Człowiekiem, bogiem, który przyszedł nas zbawić.
Przed kim ? Skoro to on był bogiem ?
....długa cisza
- Ja tam nie wiem. O tym porozmawiaj z księdzem.
A wujka to nie ciekawiło ?
- Ja nie mam czasu na takie rozmyślania.
- Zresztą to ksiądz jest od takich rzeczy.
W każdą niedzielę wujek chodzi do kościoła ?
- Prawie w każdą. Grzechem jest nie iść do kościoła.
A Ewa (moja siostra cioteczna) jak przyjeżdża to chodzi ?
- Nie ona nie chodzi. Tomek (jej mąż) też nie chodzi.
- Oni są nowocześni i mówią, że nie trzeba.
Ale ślub brali w kościele ?
- A gdzie mieli brać ? Wiadomo, że w kościele.
Ochrzcili Karola (ich syn) ?
- Ochrzcili. Jak by oni mogli taki grzech na siebie brać i zamykać mu drogę do nieba ?
A oni, czy dostaną się do nieba ?
- Na pewno ...dobre są dzieci. Modlę się o nich .
- A Bóg rozumie i wybaczy.
Czytał wujek Biblię ?
- Biblię to tylko ksiądz może czytać.
Dlaczego ? Kto tak powiedział ?
- Nie pamiętam, ale nie wolno. Jak ktoś chce koniecznie to może czytać katechizm.
A do spowiedzi wujek chodzi ?
- Chodzę w święta i rocznicę śmierci twojej cioci.
I wszystkie grzechy mówi wujek księdzu ?
- Nie wszystkie, ale Bóg i tak wie wszystko i je zna.
To po co się spowiadać skoro Bóg i tak zna nasze grzechy ?
- Bo tak trzeba. Każdy katolik się spowiada.
Skąd wujek wie, że tak trzeba ? Bóg tak powiedział ?
- Znowu bluźnisz. Zapytaj księdza jak nie wierzysz.
Znaczy spowiada się wujek księdzu, bo ksiądz powiedział, że trzeba się spowiadać ?
- Tak
A gdyby Paturej (sąsiad), że jemu trzeba się spowiadać ?
- To by się smażył w piekle za taką bezbożność !
Czyli by mu wujek nie uwierzył ?
- A ty byś uwierzył ?

---------------------------------

 
=>     hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                                        |\       -----        /|
                                        |   \ / =.  =  \  /  |
      orion@va.pl                \( \   o  \/  o   / )
                                           \_, '-/   \-' , _/
                                            /     \__/     \
                                            \  \ _/ \__/  /
                                        ___\ \|--   --|/ /___
                                      /`       \ _    _ /        `\
                                J.J /                          /   \
                                           centurion
"...i przyszło do niego dziecko z zapalona pochodnią i spytał je skąd
pochodzi to światło? Dziecko dmuchnęło na pochodnię, zgasiło płomień i
odrzekło: powiedz mi teraz dokąd poszło a ja powiem ci skąd przyszło...
"

10 000 lat naszej cywilizacji
Właśnie mija 10 000 lat od założenia pierwszych osad
w Mezopotamii, Dolinie Nilu i Mohero-Daro.
Możemy przyjąć za datę powstania cywilizacji zaistnienie
pierwszych osad opartych o porozumienie wspólnot
pierwotnych w zakresie współistnienia i współpracy .
Mam na myśli wspólne pozyskiwanie żywności na danym
obszarze kulturowym i działanie dla wspólnego dobra.
Wbrew pozorom nie było to proste. Zajęło to naszym
przodkom przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy lat.
Łatwiej było sąsiada potraktować po ciemieniu kością udową
antylopy i zabrać wszystko co posiadał niż z nim współdziałać.
Powstanie wspólnych osad umożliwiło wcześniejsze udomowienie
zwierząt i przejście od zbieractwa do rolnictwa.
Co udało nam się osiągnąć przez te 10 000 lat ?
Jeżeli przyjmiemy za 100 wartość kulturową i przydatność wszystkich
wynalazków.... to w rozbiciu na poszczególne z nich sytuacja
wygląda mniej więcej tak: (przybliżenie wł.)
1.Woda świecona 80 %
2.Umiejętność rozpalania ognia 7%
3.Łuk 2%
4.Wynalezienie koła  3 %
5.Cegła wypalana   2%
6.Wynalezienie hutnictwa metali  1%
7.Wynalezienie druku 1%
8.Wyprodukowanie energii elektrycznej 2%
9 Synteza jądrowa i termojądrowa 1%
10.Opanowanie zjawiska tunelowania (procesory komput.) 1%
Dlaczego tak wysoka ocena wody święconej ?
Ponieważ ona zastępuje wszystkie powyższe wynalazki
z wielokrotnym naddatkiem.
Służy do leczenia nowotworów, święcenia mieszkań i samochodów.
Zastępuje lekarstwa i opiekę medyczną.
Umożliwia porozumienie ludzi ponad podziałami .
Ratuje od głodu i nieszczęść.
Być może zastąpi niebawem Internet i telewizję.
W Polsce zastępuje nawet wszystko powyższe . Co prawda
mamy ponad 100 % więcej zgonów na nowotwory niż USA i
Szwajcaria i najwięcej w Europie (na 100 000 mieszk.), ale to
wynik braku pobożności w narodzie.
Żadna z religii nie może się poszczycić posiadaniem czegoś
tak wspaniałego poza chrześcijaństwem.
Jest to dowód na jej prawdziwość i boskie pochodzenie Kościoła.
Kto ją wynalazł ?
Święty Aleksander, który w latach 105-115 był papieżem Kościoła.
Dokładniej był biskupem Rzymu, bo papież to pojęcie znacznie
późniejsze.
Salve Aleksandre !

------------------------
-------
"hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
"Nic na świecie nie zostało tak sprawiedliwie rozdzielone jak rozum:
każdy uważa, że otrzymał dostateczną porcję."
     Jacques Tati
                                      

 =>     hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                                        |\        -----         /|
                                        |   \ / =.     .=  \  /  |
      orion@va.pl                \( \   o  \/  o    / ) /
                                           \_, '-/    \-' , _/
                                            /     \__/      \
                                            \  \__/ \__/  /
                                        ___\ \|-- --|/ /___
                                      /`        \ _  _ /        `\
                                J.J /                        /   \
                                           centurion
"...i przyszło do niego dziecko z zapalona pochodnią i spytał je skąd
pochodzi to światło? Dziecko dmuchnęło na pochodnię, zgasiło płomień i
odrzekło: powiedz mi teraz dokąd poszło a ja powiem ci skąd przyszło..."

 

Może wprowadzić spowiedź na piśmie ?
Zamiast tak zwanej "na ucho" ?
Byłby to od razu "evidence of crime".
Duchowni by zaoszczędzili mnóstwo czasu zanosząc
je bezpośrednio do służb informacyjnych.
Po co tracić wzrok po nocach sporządzając raporty
terenowe ?
Czemu nikt o tym nie pomyślał ?
Problemem może być to, że spośród tych co się
spowiadają niewielu umie pisać.
Ale zawsze to trochę usprawni kooperację
kleru ze służbami spec-info.

Czym są objawienia mistyczne ?
Otóż Bóg manifestuje swoją obecność w sposób czytelny dla wiernego.
Nie znaczy to bynajmniej, że pokazuje się wszystkim wiernym jednocześnie umacniając ich w wierze. W postaci na przykład wiecznego ognia na szczycie mount Everest .
W zasadzie nie można powiedzieć by od czasu Mojżesza w ogóle dawał jakiś znak życia.
Ale....
Jezus tak. Druga osoba boska pojawia się często wśród liści drzew, na korze, w brudnych szybach, a nawet jak niedawno ktoś przytoczył na kawałku pizzy. Objawienia te lokalizujemy na terenie Polski i Ameryki Południowej.
Nigdzie indziej nie notujemy takich cudów.
Reszta świata ogląda UFO, lewitujących jogów lub latające krowy. Wszystko zależy od miejsca, gdzie taką manifestacje boską zaobserwowano.
Czy tylko Jezus ?
W zasadzie tak. W Ameryce Południowej wyłącznie on daje świadectwo wierze katolickiej.
W Polsce równie często widywane są wizerunki Przenajświętszej Panienki.
Niestety nikt nie widział Józefa, co wydaje się dziwne.
Na ogół bowiem Bóg czyni cud i 80 letni facet, który
od 20 lat nie pamięta , która to z pań została onegdaj jego
żoną zostaje nagle szczęśliwym ojcem.
Oczywiście cud taki może mieć miejsce tylko w przypadku
młodej i w miarę atrakcyjnej żony.
W jednym przypadku Bóg ojciec uczynił jednak wyjątek !
Było to przed 2000 lat na Bliskim Wschodzie.
Nie uleczył on bowiem Józefa z niepłodności, lecz
osobiście zaangażował się w dzieło poczęcia.
Postanowiłem się co wieczór modlić, aby nie przyszedł
mu po raz drugi ten pomysł z moją żoną.
Darząc Go wielkim szacunkiem nie mogę pozbyć się myśli,
że uczyniłby mnie w ten sposób wątpliwy zaszczyt.
Już za samo to Józef jest godzien, by dewotki znajdowały
jego wizerunek  na starych murach, dachach sławojek, czy
większych kamieniach.
Dlaczego o nim cisza ?
Czy nie wychował Jezusa jak własne dziecko ?
A przecież gdyby to sąsiad przyszedł do niego z dobrą
nowiną o ojcostwie zapewne by się trochę zdenerwował.
A tu Bóg osobiście uczynił mu ten zaszczyt i molestował
mu żonę w sposób niepokalany.
I co za to ma ?
Żadna dewotka nawet w brudnej umywalce nie znajduje
jego wizerunku !
Czy to jest w porządku ?

http://centurion.ovh.org
"...i przyszło do niego dziecko z zapalona pochodnią
i spytał je... skąd pochodzi to światło ?
Dziecko dmuchnęło na pochodnię, zgasiło płomień i odrzekło:
Powiedz mi teraz dokąd poszło, a ja powiem ci skąd przyszło..."

 



Nie donosił i już !
Od czasu wydanego przez Watykan dekretu zakazującego
mu posługi byłego abp.Paetza strasznie swędzi tonsurka.
Ponoć apb. Gądecki większość czasu spędza na czytaniu
jego próśb w sprawie przywrócenia mu łask możnych
świętego kościoła. Przed kilkoma miesiącami Paetz napisał
do samego Benia znanego w przeszłości  z wyrozumiałości
dla błądzących pasterzy.
Niestety jego list przekazał kardynałowi G.Re temu samemu,
 który go "upupił za polowanie z nagonką" na kleryków.
Po co Paetz chce wracać na stołek ?
Chyba nie o kleryków mu chodzi ?
Nie ma w nim cienia godności, czy poczucia winy ?
Zeszmacić się księżowska rzecz, ale pozostawać w grzechu
to brak bojaźni bożej.
Może chodzi mu o te 10mln. zł praktycznie nierozliczanej
pomocy dla biednych z Caritasu, które (szacunek) otrzymuje
każdy abp corocznie ?
       centurion

Do czego dąży KrK ?
Do wprowadzenia nauki religii od 3-4 roku życia !
Podało wczoraj Radio Maryja.
Będzie się to odbywać w przedszkolach od najmłodszych grup.
Okazuje się, że indoktrynacja rozpoczęta w wieku lat sześciu i później nie jest w 100% skuteczna.
Można się z niej wyzwolić posiadając dostęp do materiałów krytycznych i wiedzy ogólnej.
A tego księża nie mogą ścierpieć. Szczególnie odejścia własnych księży ze swoich szeregów. A jest ich już około 10 %.
Natomiast rozpoczynając religię wcześniej nie daje się żadnych
szans na opamiętanie . Dziecko dostaje się w szpony Kościoła
i wszystko odbywa się tak jak niejednokrotnie opisywała praca
w odniesieniu do sekt.
Trzeba jednak wyraźnie powiedzieć ....metody są identyczne.
To po prostu też jest sekta tyle, że bardziej popularna.
Kościół nie wyznaje bowiem wiary w Boga Jedynego.
To jest pojęcie z zakresu filozofii.
Kościół wyznaje naukę w Jehowę, antyczne bóstwo
semickie. I do tego klasyczny politeizm z elementami
politeizmu i szamanizmu (Trójca, kult świętych, obrazów,
posągów i fetyszyzmu). Oni już planują rozkawałkować
poprzedniego papieża i zrobić z niego tzw. relikwie.
Tego nawet murzyni nie praktykują .
To nie jest religia. To jest szamanizm na wzór wierzeń pierwotnych.
Moja córka od września pójdzie do szkoły. Już teraz ma
powiedziane, że nie będzie chodzić na religię.
O ile zechce po ukończeniu 14 roku wysłuchać co księża
maja do powiedzenia na temat swojej wiary to jej sprawa.
Ale nie zapowiada się na idiotkę, która może serio traktować
bełkot pedofilii w sutannach.
Gdzie są w tym kraju psychologowie i psychiatrzy odpowiedzialni
za zdrowie psychiczne Polaków ?
Przecież tu się już robi Afganistan !

                    centurion

 

 

Czy KrK może być humanitarny ?
W związku ze zbliżającym się końcem roku 2006
postanowiłem na moment poczynić takie ryzykowne
założenie:  
= Kościół Katolicki może być humanitarny =
I chciałbym znaleźć jakieś fakty w historii , które by nie
stały w jawnej sprzeczności z tak postawionym założeniem.
No i ciężko mi idzie.
.....By nie rzec ...wcale nie idzie.
Ja człowiek wrażliwy (chyba) nie potrafię niczego znaleźć ?
Owszem przyszło mi do głowy twierdzenie kościoła o jego
dbałości o zbawienie wieczne wiernych.
Ale to on tak twierdzi !
A ten który ma nas zbawić ?
ON MILCZY...  niestety.
Nie może więc być mowy o dowodzie.
A może coś spoza kurtyny czasu tych 2000 lat ?
Może walka o "człowieczy status kobiety", której antytezę
tak lekkomyślnie wygłosiła minister Środa ?
Ano zobaczmy wypowiedź św. Klemensa z II w.
"każda kobieta powinna się wstydzić przez samo myślenie
że jest kobietą."
A święty Cyryl "krojąc" Hypatię muszlą mówił:
Już nie będziesz pouczać mężczyzn".
Potem wojny papieży:
Tysiące trupów walk Sylmmacha z Wawrzyńcem
Wyprawy krzyżowe począwszy od 1095r. to kilka milionów
pomordowanych. Gwałty i rabunek.
Wielu bandytów zostaje świętymi.
Każdy uczestnik wyprawy miał zagwarantowane zbawienie .
W tak koleżeńskich układach był K.K. z Bogiem !

Dokładniej  "dzierżawca doczesny stolca piotrowego" Urban II
Od 1230r. palenie na stosie heretyków.
1377 r. Rzeź Cesny.
Od 1484r. Spalenie setek tysięcy kobiet jako czarownice.
Jak myślicie teraz ? Były to czarownice ?
Od 1492r. nawracanie mieczem ludów ameryki na katolicyzm.
Znowu grabieże i gwałty.
1572r. wymordowanie kilkunastu tysięcy ludzi w "Noc św. Bartłomieja".
W Japonii i Chinach jezuici mieczem szerzyli wiarę.
A może w samym Rzymie było lepiej ?
Walki o tron papieski .Mordowanie się nawzajem papieży.
I iluż teraz mamy antypapieży .
Był nawet burdel w bazylice. Laterańskiej bodaj.
A jak dobrze się bawiono na  tzw. "synodzie trupim".

Ponadto K.K sankcjonował niewolnictwo.
Również "sądy boże" kończące się zwykle śmiercią sądzonych.
I ta organizacja domaga się umieszczenia w Konstytucji E.
wzmianki o "korzeniach chrześcijańskich" ?
A jaki wkład ma w kulturę europejską ?
Książki można pisać o ciemnocie i złej woli
Starczy tego. To miały być pozytywy kościoła !
A wyszło....jak widać. Niedouczony jakiś jestem ...i malkontent.
"Patrzałki" muszę mieć brudne, skoro nie widzę nic wzniosłego
w Świętym Kościele naznaczonym boskim "palcem"
.

Wiara w Boga ...wątpliwości.
Wiele osób wierzy w Boga nie zastanawiając się nad tym jakie implikacje stwarza ich wiara.
Ludzie ci bowiem na pytanie w jakiego Boga wierzą odpowiadają:
No... w Boga  - przecież jest jeden Bóg !
I tu mylą się niestety .
Bo gdyby Bóg był jeden nie miałoby znaczenia do jakiego kościoła pójdą się pomodlić.
Wszak meczet, synagoga czy któryś z kościołów wielu obrządków wiary katolickiej są właśnie miejscem czczenia Jedynego Boga !
Tego samego zresztą ... dodajmy.
Która więc personifikacja jest tą właściwą ?
A może to nie ma znaczenia, skoro każdy z ich kapłanów głosi chwałę tego Jedynego ?
Tylko dlaczego twierdzi, że wyznawcy pozostałych religii, czy Kościołów to odszczepieńcy i bezbożnicy ?
Bogów są tysiące. Od antycznych ...Szamasza, Enlila i Anu
poprzez Ra, Ozyrysa, Mazdę i Mitrę do kilku nawet naszych rodzimych słowiańskich.
By było ciekawiej postanowiłem zapomnieć jednak o nich i skupić się na żydowskim Jehowie. Bo on akurat występuje w religii żydowskiej, chrześcijaństwie i Islamie (chociaż w tym ostatnim inaczej się nazywa... bo Allach), ale opisują go księgi Starego Testamentu, które muzułmanie uznają za święte również .
Przecież każdy z kapłanów tego Boga Allacha-Jehowy powie również, że pozostali Bogowie są fałszywi i odwiedzanie ich świątyni jest obrażaniem boskiego majestatu.
Właściwym Bogiem jest oczywiście ten którego oni wyznają.
Choć to ten sam Bóg .Wierzą w niego chrześcijanie wszystkich wyznań, żydzi i muzułmanie również.
A skoro tak, to jak to jest możliwe by ci wszyscy wyznawcy tego samego Boga na przestrzeni wieków wyrzynali się  wzajemnie z zaciekłością i wbrew temu co ów Bóg ponoć głosi.
Czyli nie zabijaj !
Jak to jest możliwe, aby w ponad 200 konfliktach, które rozpętały się na świecie po 1945 roku mordowali się ludzie wyznający tego samego Boga ?
I nikt nigdy nie słyszał aby jakiś kapłan przeciw temu protestował.
Mało tego !
Mówią o potrzebie naprawy dachu w Domu Bożym, nowych organach, ale nigdy nie o zbrodniach i łamaniu V przykazaniu.
Kapłani owi jako kapelani wojskowi biorą aktywny udział w masakrach.
Nasi katoliccy polscy księża również.
Za pieniądze wiernych modlą się, by ci którzy zginą np. w Iraku (w wojnie która nas nie powinna obchodzić jako, że jest zwyczajną agresją w imię cudzych interesów) dostąpili zbawienia -
czyli Prawdziwego Życia.
Bowiem to życie ziemskie jest według nich jedynie ulotną chwilą w której pracujemy na to Wieczne Życie u boku Boga.
Wierni nie zastanawiają się z jakichś powodów nad tym jak to jest możliwe, aby Bóg tolerował kapłanów, którzy postępują dokładnie odwrotnie do tego czego nauczają.
Zastanawianie się nad tym jest bowiem jak nauczają kapłani grzechem śmiertelnym.
Więc zastanawiać się nie należy.
Wiara ślepa, głucha i bezmyślna jest dobrem najwyższym!
Tylko takich posłusznych kocha Bóg !
I tak toczy się życie pobożnych kapłanów i ich pobożnych owieczek wzajemnie się mordujących w imię miłości do tego samego Boga.
Rabini modlą się więc, aby zaraza wydusiła wszystkich arabów i przy okazji wyznawców "syna nierządnicy Maryi".
Chrześcijanie - by resztę muzułmanów, których nie wymordowali dotąd w wyprawach krzyżowych spalił ogień piekielny.
I żydów też, bo wszak oni zamordowali Jezusa.
Zapominają przy tym że Jezus był również żydem i to wraz z całą  swoją świętą rodziną i wszystkimi apostołami. Czy wobec tego ten świat jest normalny ?
Czy to ci sami ludzie, których wiara urąga zdrowemu rozsądkowi
budują komputery i próbują poznawać tajemnice powstania Wszechświata ?
A może są dwa rodzaje ludzi ? Ci co usiłują coś zrozumieć i zrobić,
oraz ci co tylko wierzą, że wszystko zrobi się samo dzięki miłości i pomocy Najwyższego.
Tak jak w Potopie.

 Jerzy Jaworski <Orion>  orion@va.pl
---------------------------------------------------

 

Boże Narodzenie - tradycja chrześcijańska ?
Byłem niedawno kilka dni u rodziny na wsi.
Ciekawe doświadczenie.
Ludzie prawie wszyscy pobożni. Co niedziela chodzą do kościoła . A swojej wierze pojęcia najmniejszego nie mają. Ot tyle co od księdza usłyszeli z
ambony.
- Jezus żyd ? Bóg ojciec to ten sam bóg co u żydów ?
Takie słowa uważają za prowokację i rozglądają się zaraz za sztachetą. Spowiadają się owszem, ale z tego co uznają za stosowne księdzu wyznać. A wiele nie wyznają prawdopodobnie.
Po po mszy twierdzą, że "pijak ksiądz i pazerny jest bardzo.
Gotów ostatni grosz wyrwać, a na wsi bieda". Ale chłopi zawsze mieli "węża w kieszeni". Krótko mówiąc cyrk jakiś .
Jednocześnie boją się jak ognia Bozię obrazić i na okrągło się żegnają krzyżem. Nawet "do widzenia" tam nie znają. Pożegnaniem jest "z bogiem".
Podpadłem trochę jako "przesadnie nowoczesny".
Dowiedziałem się, że gdyby nie Bóg, to Polska by pod "okupantem zginęła". Ludek drałuje do kościoła co niedziele aż miło. Nie wiadomo po co bo poza pacierzem niczego nie wiedzą, o KrK.
Ot ...powyją trochę strasząc ochrypłymi głosami dobrego Boga i wracają do domu zawadzając o bar. Święta są tradycją ,którą zawdzięczamy Kościołowi.
Tak twierdzą.
Na uwagę, że Jezus nie urodził się wcale 25 grudnia i nawet nie wiemy czy 10 lat p.n.e czy 15. Zakładając, że nie jest jedynie pewnym symbolem wiary zalecają spowiedź bez czekania do niedzieli.
Choinka jest zwyczajem niemieckim i protestanckim. Polska tradycja to snopek zboża lub siana i jemioła. Prezenty to również nie polski zwyczaj, choć ponoć jakiś biskup Mikołaj istniał. Tyle, że jedni mówią o nim jako biskupie Mirty w III w. , a inni o galicyjskim księdzu
który rozdał swój majątek ubogim..
Ale historycy nie słyszeli o żadnym z nich. Ot i tak nawet ta rodzima tradycja świąteczna rozłazi
się jak stare gacie rolnika.
Ale rolnik jest przekonany, że to na pamiątkę Jezusa.
Jasne już jest jak KrK może w Polsce tak dobrze prosperować kultywując umiejętnie ciemnotę .

       centurion => Jerzy Jaworski
-------------------------------
=>  hominis est errare, insipientis in errore perseverare
"Nic na świecie nie zostało tak sprawiedliwie rozdzielone
 jak rozum: każdy uważa, że otrzymał dostateczną porcję."

                                     
  Jacques Tati                     
             
Opowieści biblijne, czyli jak należy czytać Biblię cz.I
W 1728 roku p.n.e. w Babilonii panowanie objął Hammurabi.
Zamieszkiwały ją również licznie plemiona semickie, których pierwotną
ojczyzna  były zapewne góry Zagros i Wyżyna Irańska.
Surowe warunki tamtych terenów i nieprawdopodobna wprost rozrodczość
zmuszały ich stale do migracji w poszukiwaniu nowych terenów pasterskich.
Niewiele o tych prasemickich czasach wiemy, gdyż nie znali oni wtedy pisma.
Pierwsze o nich zapisy powstały dopiero gdy stworzyli je ci, którzy wywędrowali
do Babilonii. Więc XXV w. p.n.e.
Były to plemiona koczownicze zajmujące się pasterstwem.
Do tego dzikie i agresywne. Od najdawniejszych czasów ich poglądy na
temat własności zbliżone były do obecnych.
Czyli od skrajnej prawicy do komunizmu.
Prawicowość przejawiała się u nich wtedy, gdy na zajętych przez nich
terenach próbowały się osiedlić inne plemiona.
Dominowało wtedy u nich silne poczucie własności i odrębności etnicznej.
Zgoła odmienni bywało wtedy, gdy to oni podczas swoich wędrówek natrafiali
na dobre tereny pasterskie zajęte już przez innych. Wtedy odczuwali coś co
dziś określamy jako komunizm. Czyli potrzeba przyjaźni, adaptacji i
przyłączenia się do napotkanej społeczności.
Wtedy na skutek wspomnianej już wysokiej rozrodczości szybko
próbowali zdominować nowych współbraci.
Czasami jednak natrafiali na społeczność o silnie rozwiniętej państwowości
i prawie. Do tego równie bitną i nieskorą do uległości.
Tak było właśnie w Babilonii. Hammurabi wprowadził właśnie nowe prawa
mające na celu ukrócenie rozpasania i samowoli poszczególnych obywateli.
A karą za łamanie tych praw była najczęściej śmierć.
W tej sytuacji semici doszli do wniosku, że nic po nich na terenach Sumeru
i Akadu. Udali się na północ do Charanu. Prowadził ich Abraham, którego nie
wiadomo czemu uważają za protoplastę semitów.
Zapominają o kilkuset latach (przynajmniej) własnej historii na Zagros
i pobycie w Babilonii.
Niestety po przybyciu do Charanu Abraham stwierdza, że tam też "nie
poskoczą".
Postanawiają wiec ruszyć dalej do Kanaan.
W Biblii cały ten okres określa się jako "byli u siebie". Ciekawa sprawa.
Jest też mowa o tym, Abram że rozbił namiot między Betel, a Aj i złożył
ofiarę Panu. Należy wiec domniemywać, że Jehowie.
Tyle, ze semici nie mieli wtedy własnej religii i wyznawali bogów
babilońskich Anu, Sin, Szamasz i Isztar.
Również Marduka i Boga świata podziemnego Nergala.
Baal i Jehowa to juz okres ugarycki.
I jeszcze jedna ciekawa sprawa. Abraham wyszedł z Charanu tylko z żoną,
bratankiem i służbą. A gdzie reszta semitów ?
Przecież Babilonii zagrażali już wtedy Hetyci, a semici nie mieli w zwyczaju
walczyć w czyjejś obronie. Tym bardziej, że nic by na tym nie zyskali.
Ani łupów, ani terenów. A Hetyci nie należeli to tych z którymi semici
chcieliby walczyć. Silni, dobrze uzbrojeni, zdyscyplinowani i wyszkoleni.
Należy wiec domniemywać, że wtedy właśnie nastąpiła cala fala semickiej
migracji na tereny Kanaanu. Czyli między 1800 r p.n.e a 1500 r.
A Abram był tylko jednym z nich.
Ale to tylko teoretyczne rozważania. Wróćmy do Biblii:
W Końcu Abraham dociera do Egiptu.
I co się okazuje ?
Jego żona podoba się faraonowi !
Co więc robi Abraham ?
Przedstawia ją jako swoją siostrę i przehandlowuje za woły, wielbłądy,
osły i niewolników.
Skoro można coś sprzedać czemu tego nie zrobić ?
Kto się tym wkurzył ?
Jehowa (niech imię jego będzie pochwalone). To on się zdenerwował.
Czyli Bóg Ojciec  w chrześcijaństwie !
Nie Abraham, nie jego żona i nie świątobliwy Lot.
I co dziwniejsze gniew Jehowy nie obraca się przeciw kłamliwemu
kramarzowi Abrahamowi, ale na faraonowi nieświadomemu żydowskich
zwyczajów handlowania wszystkim co się tylko da sprzedać.
Jednak faraon staje na wysokości zadania. Gdy prawda wychodzi na jaw
zwraca żonę  Abrahamowi i wyrzuca go z Egiptu.
Nawet mu nie spuszcza lania, przy pomocy moczonej w słonej wodzie trzciny
jak to w ówczesnym zwyczaju bywało.
Za kupczenie własną żoną, kłamliwość i wyłudzanie prezentów, mógłby mu
nawet co nieco obciąć z góry lub środka.
Wspaniałomyślnie nie robi tego.
Wykopany z Egiptu wraz Lotem (drugi z ulubieńców Jehowy) Abraham
udaje się do Negebu.
A więc z powrotem. I to bynajmniej nie z próżnymi rękami.
Zachowuje złoto, niewolników i prezenty faraona jak Biblia z dumą o tym
wspomina. Taki to jest ten ulubieniec Jehowy.
I jak bardzo sprawiedliwy jest ten Bóg ! (niech imię jego będzie pochwalone ! )
Co ciekawe Lot też nie wracał jako biedak. Cała ta święta hałastra
obładowana wyłudzonymi łupami z błogosławieństwem Jehowy
wróciła do Betel się pomodlić.
By podziękować Panu za wspaniałe dary, które w swej łaskawości
zechciał im zesłać.

 


Zmierzch religii  (
27.10 2007 r.)
Dlaczego rządy tolerują religię ?
Nie chodzi o wiarę w Boga. Bowiem wiara jest światopoglądem nie
przynoszącym widocznych negatywnych skutków dla naszej cywilizacji.
Mam na myśli religię jako wyznanie, czyli wiarę już przetworzoną w formy
nakazów i urzędniczych przepisów.
W czasach antycznych stanowiła formę ochrony ludzi
przed ich barbarzyńskim działaniem wobec siebie samych.
A dzisiaj ?
Czym uzasadnić można fakt istnienia katolicyzmu ?
Mamy etykę, filozofię i socjologię, które są nowocześniejszym i bardziej
rozwiniętym systemem umożliwiającym wychowywanie w duchu humanizmu.
(Oczywiście zakładając, że komukolwiek uda się znaleźć w katolicyźmie
jakieś elementy humanizmu).
Do tego psychologię i psychiatrię jako narzędzia kontrolne właściwych
oddziaływań nauki w systemie kontaktów i zachowań międzyludzkich.
Po co więc religie ?
Czy nie wystarczy ich nauczać jak np. mitologii greckiej i egipskiej ?
Włączyć do przedmiotu wykładanego jako historia wiary ?
Przecież nie uczymy w szkołach o religii naszych przodków.
O Światowidzie i Perunie. Bo to są ponoć baśnie !
Ale nauczamy o bogu jeżdżącym na ośle, choć wystarczy spojrzeć
w bezchmurne niebo by natychmiast pojąć, że to nie ta skala.
 


Czemu więc katolicyzm nadal istnieje ?
Może chodzi o zdyscyplinowanie ludzi ?
Ono bowiem ułatwia rządzenie i kierowanie nimi.
Takie wykonywanie poleceń bez pytań.
Czy to podstawowe zadanie religii ?
"Masz wierzyć i nie zadawać pytań" ?
Wiara jest wartością, a pytania i wątpliwości prowadzą
do Szatana, komunizmu i ogólnej deprawacji.
Tylko czemu my Polacy ... najbardziej ogłupiony naród w Europie
jesteśmy tak mało zdyscyplinowani ?
W porównaniu np. z Niemcami jesteśmy bandą warchołów
(Edward Gierek).
Wpływu pozytywnego wpływu religii na zmniejszenie
przestępczości też nie ma. Mamy bowiem jeden z najwyższych
wskaźników skazanych w Europie. Właśnie przystępujemy do
budowy nowych więzień za unijne pieniądze.
Religia w aspekcie historycznym stanowiła ważny element rządzenia.
Poprzez własny system nakazów i kontroli (spowiedź) była
obok armii systemem stabilizacji władzy i przeciwdziałania
ewentualnym buntom biednych i niezadowolonych.
Ale dzisiaj ?
Mamy systemy "marchewki i kija" o wiele doskonalsze.
Mam na myśli policję i prawa rynku .
Kiedy więc delegalizacja Kościoła ?
Szczególnie, że my Polacy już dawno zapomnieliśmy o Bogu !
Uprawiamy bowiem kult, świętych, fetyszyzm wiarę w Trójcę .

                     Jerzy J.

 

 

 

 

 

 

 

 

 


" Klecha to nierób, który bredzi, ale nic z tego nie wynika
 oprócz napełnienia jego miski, a opróżnienia twojej".

 

Umiejętność modlenia się (pl.soc.religia 30.10.2007 r.)
                   - kolor brązowoczerwony  Chiron
  eleuzis@no_spam.polbox.com
               - kolor czarny     Centurion    centurion@va.pl
 Pomyślałem sobie, że po 6000 tysiącach lat od czasu
nabycia umiejętności pisania przez hominidów musi
istnieć podręcznik naukowego podejścia do modlitwy.
Bo to bardzo ważna sprawa dla każdego wiernego.
Niestety nie ma !
Istnieją podręczniki będące encyklopedią wszystkich
znanych nauce demonów. Podręczniki angelologii -
czyli kompensum wiedzy o istotach duchowych, które
pozostały wierne Bogu. A wiec o Tronach, Potęgach,
Archaniołach, Aniołach Stróżach i instrumentach jakich
używają w niebie. Są to najczęściej trąby, choć i harfa
była widziana u anioła. Są książki (najwięcej ) o podróżach
nieodżałowanego Jana Pawła 2.
O obowiązkach chrześcijanina, a szczególnie jego zobowiązaniach
wobec Kościoła. Są życiorysy świętych z podziałem, który jest od
czego i do którego o co można się modlić.
Na przykład do świętego Jerzego ( to ten co własnoręcznie zabił smoka)
należy się modlić o trąd na sąsiada, oraz o to by zawsze udało
się pierwszemu zastrzelić każdego wroga. To patron żołnierzy.

Ale podręcznika skutecznej modlitwy nie było mimo, że połowę
MPiK  w Galerii Mokotów zajmowały święte księgi.
Lata doświadczeń jeżeli chodzi o religię sugerują, by czynić
to w następujący sposób:
1.Właściwa postawa minimalna- (szacunek i całkowite poddanie)
a.Na klęczkach z pochyloną głową i wzrokiem spuszczonym
 w stronę gleby, by Bóg widział naszą służalcze oddanie.
 Nazywamy to miłością do niego.
b.Lepiej jednak na leżąco na kamiennej posadzce z rękami
 ułożonymi prostopadle do tułowia (tzw. leżenie krzyżem).
c.Na ukrzyżowanego. Zamawiamy w tym celu u stolarza drewniany
 krzyż i każemy się współmałżonkowi do niego przybić.
 Jeżeli nie wiemy jak to zrobić, by nie odnieś trwałych ran
 lepiej się tylko przywiązać. W tej pozycji modlitwa jest katolickiemu
 Jehowie najmilsza.
d.Punkty a,b,c dotyczą wyłącznie codziennej modlitwy wieczornej.
 W pozostałych przypadkach należy udać się do kościoła,
 który jest miejscem właściwszym do tych celów , a w przypadku
 uiszczeni dużej ofiary gwarantuje większe zainteresowanie ze
 strony Boga. Istniały czasy w których mogliśmy dostąpić odpuszczenia
 grzechu zabójstwa i spokojnie z czystym sercem planować nowe.
2.O co się modlimy ?
 Niech nam nie przyjdzie do głowy pomodlić się o dobra doczesne !
 Na takie prośby Bóg nie reaguje.
 Możemy modlić się o rychłe wyzdrowienie - jeżeli zapadliśmy na
 anginę i mamy już wykupione lekarstwa, a badanie lekarskie
 nie wskazuje na możliwość powikłań.
 O to by udało nam się kupić ładną garsonkę, o ile mamy przeznaczoną
 na taki zakup gotówkę z zapasem.
 O to by nam rano zapalił samochód o ile jest w miarę nowy i
 serwisowany przez solidny warsztat.
 Krótko mówiąc - o rzeczy które mają szansę realizacji i nie wymagają
 od Boga nadmiernego wysiłku.
 Właściwą modlitwą jest więc modlenie się o szczęśliwy powrót
 do domu cioci odlatującej właśnie z Londynu, ale już o wyzdrowienie
 kolegi z zaawansowanym nowotworem ostrożnie, przypadki
 samoistnego wyzdrowienia są bowiem rzadkie !
Stosując powyższe zalecenia będziemy mieli pewność, ze Bóg nas
kocha i nam sprzyja okazując to wysłuchiwaniem naszych modlitw.
             
J.J=>Orion
http://www.centurion-jj.yoyo.pl
"..ludzie zawsze, gdy czynią zło twierdzą,
że to z miłości do Boga i z przekonań religijnych."
                  ===========
 Chiron
Wiara napewno nie jest w żaden sposób z syndromem kibica związana. To, o czym piszesz- to faryzeizm- zwalczany przez Jezusa.

 
Do tej pory wielu ludzi pyta mnie, co to medytacja. Ano- tego ani nauczyć się z książek (raczej) się nie da, ani komuś wytłumaczyć. Podobnie z modlitwą.
Tu jednak- w naszym  kręgu kulturowym- z modlitwą w takiej czy innej formie spotkał się chyba każdy z nas.
Wielu jednak- jak IMHO Ty- nie zadaje sobie trudu zrozumienia jej, jej sensu. Modlimy się przecież sercem, nawet całym sobą- całym swoim życiem- a to, czy czynimy to leżąc krzyżem, czy klęcząc, czy na spacerze- to ma znaczenie drugorzędne.
A i podręczników modlitwy jest- wbrew temu, co piszesz- całkiem sporo. Jak się modlić? Jezus odpowiedział na to pytanie uczniom:
"(5) Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę.
(Ew. Mateusza 6:5, Biblia Tysiąclecia) (6) Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
i jeszcze list do Rzymian:
(26) Podobnie także Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami.
"
Zapraszam Cię także do prześledzenia modlitwy faryzeusza i celnika oraz pacierza- to też z Ewangelii.
Z innych źródeł- o modlitwie co jeszcze ciekawie napisano: np to, że jedną z najpotężniejszych jest modlitwa dziękczynna. Modlitwa, która też jest modlitwą wspaniałą, to ta: "Panie Boże, ty wiesz sam najlepiej, co":-). Trochę żartobliwe, ale bardzo trafne. Moja osobista modlitwa: "niech się
stanie Prawda. Nie jest ważne, czy i jak na tym wyjdę. Niech się stanie
Prawda". To mi się zawsze spełniało. Co jeszcze? Może tylko to, że przy  prawdziwej modlitwie modlący się często zapada w stan ekstazy.
Nie jest więc modlitwą to, o czym pisałeś- bezmyślne klepanie paciorków.
      
   Orion
Szanowny Hironie !
Mowa była o religii katolickiej, a dokładniej rzymsko-katolickiej.
Jezus o ile istniał, bo tego teraz dowieść nie sposób (podobnie jak
istnienia Mojżesza) na pewno był postacią nieprzeciętną.
Nie odbieram mu zasług dotyczących etyki, ale jego boskość.
Bowiem wielu wierzy, ze był Bogiem.
Ja nie.
I jest to wiara (ta moja ,że nie był bogiem) równie silna jak Twoja
że nim był.

>(Ew. Mateusza 6:5, Biblia Tysiąclecia) (6) Ty zaś, gdy chcesz się modlić,
>wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest
> w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie
.
Jak widzisz w przytoczonym cytacie Jezus nie utożsamiał się z Bogiem.
Oczywiście interpretacja może być różna. Możemy np. Piotra nazwać
Bogiem, uzdrowił on bowiem cudownie chromego (Dzieje Apostolskie).
Słowo bowiem jest elastyczne.
-------------------------------------
> Nie jest więc modlitwą to, o czym pisałeś- bezmyślne klepanie paciorków.
Może dla nielicznych nie jest. Może jest kilka procent "sprawiedliwych
pośród wieprzy) zwanych klerem katolickim. Praktyka wygląda jednak tak jak napisałem. Może 1 osoba na tysiąc spośród  osób mieniących się katolikami czytała Stary i Nowy Testament. Reszta zna tylko modlitewnik.
Więc to jest wiara ...czy syndrom kibica ?
                       
J.J.
Chiron
Nie, nie jest. Wiara- żadna- nie polega na znaniu jakichś pism, żywotów
świętych etc. Oczywiście- dobrze, jak ktoś je zna. Ale jak jest odwrotnie- to znaczy zna nawet świetnie, a nie ma jej w sercu- to jest on jak miedź brzęcząca lub cymbał brzmiący. Na tym właśnie polega faryzeizm: ci dbali o to, żeby przestrzegać Praw, deliberowali, czy można wyrzucić okruch chleba wielkości oliwki, a przecież Chrystus grzmiał na nich za takie wykonywanie Prawa właśnie.
Ja mam w pamięci jedno z opowiadań DeMello, (z pamięci- więc
mogą być jakieś nieistotne dla przekazu zmiany), jak pewien człowiek spotkał alkoholika, który przestał pić i wziął się za porządkowanie swego życiam. Alkoholik ten powiedział, że nie pije- bo poznał Jezusa. Człowiek ten spytał go,, co on w takim razie wie o Jezusie: czy wie, ile i gdzie głosił kazania, ile miał lat jak umarł etc. Ponieważ alkoholik nie wiedział, tamten odparł mu kpiąco, że chyba zbytnio on Jezusa nie poznał. Wtedy człowiek, który poznał Jezusa odpowiedział, że przykro mu, że tak niewiele jeszcze wie o Jezusie, ale wie już dużo: wie, że przedtem rodzina się go bała, wciąż chodził pijany, nie miał pracy. Teraz, jak poznał Jezusa- ma pracę, rodzina go szanuje i kocha. To takie współczesne opowiadanie o faryzeizmie także... ale napewno nie o syndromie kibola. Zauważ proszę, że religia na pewnym etapie (który byłeś łaskaw nazwać "syndromem kibola") często jest powiązana z moralnością. Już wiele razy w historii obserwowano, co się działo z ludźmi, całymi społeczeństwami, którym tę religię zabrano. One po prostu się degenerowały- najpierw upadlając siebie a także innych.
-----------------
 
Orion
Współczesne i jak bardzo budujące.
Zrewanżuję się więc innym:
Pewien alkoholik miał tak podły charakter, że systematycznie
maltretował rodzinę. Im więcej pil tym stawał się gorszy.
Zdawał sobie sprawę ze swych wad lecz nie potrafił się zmienić.
W każdą niedziele udawał się do kościoła w poszukiwaniu
pomocy, gdyż był przekonany, że tylko Bóg zdoła mu pomóc.
Te godziny spędzone na nabożeństwie koiły jego duszę.
Wyciszał szalejącą w nim wściekłość i obiecywał sobie, że stanie
się lepszy. Lecz już po drodze do domu roześmiane twarze mijających
go ludzi powodowały narastanie złości. Kielich goryczy przelewał się,
gdy żona z płaczem prosiła go pieniądze na jedzenie dla dzieci,
których nie miał ...bo przepił. Jedno z dzieci zmarło na gruźlicę bo
nie stać go było na właściwe leczenie. Zmaltretowana żona
popełniła samobójstwo, a drugie dziecko zabrano do sierocińca
pozbawiając go praw rodzicielskich. Na szczęście więcej dzieci
nie miał, choć jako prawdziwy katolik starał się mieć ich jak
najwięcej.
>Już wiele razy w historii obserwowano, co się działo z ludźmi, całymi
>społeczeństwami, którym tę religię zabrano. One po prostu się degenerowały-
>najpierw upadlając siebie a także innych
.
Religia nigdy nie była i nie będzie wartością dodatnią w
społeczeństwie z tego prostego powodu, że korzysta z dorobku
etyki, filozofii i humanizmu jako takich nie wnosząc sama niczego
do ich rozwoju.
Doceniam Twoją elokwencję i chylę czoło.
Nie mam też w sumie nic przeciw wierze w Boga.
Jestem przeciwny jedynie w przekształcaniu Polski w kraj wyznaniowy
na wzór Afganistanu. Ponadto 150 000 nierobów, czyli ludzi nie wnoszących
niczego w rozwój gospodarczy i potencjał intelektualny Polski żyje w nim nie płacąc podatków i ZUSu. To niezgodne z zasadą równości wobec prawa.
Nie jest nam potrzebny Konkordat, ani abp.Paetz, o.Hejmo, ks.Jankowski, abp.Wielgus czy inni wyłudzacze pieniędzy stoczni gdańskiej, banków czy fundacji. To nie są autorytety, a pasożyty.
             
Pozdrawiam:
                        Jerzy Jaworski (Orion)
===================
Chiron

Opowiadanie smutne- ale-  nieprawdziwe, jak sądzę. Mam głębokie przekonanie,
że jak ktoś chce - ma chęć szczerą- uczynienia czegoś ze swoim życiem- to
zawsze zjawi się na jego drodze ktoś, kto mu pomoże. Jeśli obserwowałeś coś
takiego- to IMHO był to alkoholik, który wcale pić nie chciał, a wizyty w
kościele służyły mu za alibi: "chodzę do kościoła, modlę się- a i tak nie
mogę przestać pić. To pewno ja już tak muszę". Rozumiesz? On nie chciał abstynować- on chciał tylko usprawiedliwienia. Cóż Ci mam rzec na poparcie swojej tezy? Jeśli poznasz (może znasz) kogoś, kto zajmuje się uzależnieniami, może kogoś zaawansowanego z grupy AA- on Ci wytłumaczy ten mechanizm:-).
Orion
Może jest nieco słuszności w tym co napisałeś.
Mam na myśli ową "równowagę emocjonalno-kulturową.
Więc tradycja (choinka, pasterka, Wigilia itp.)
Co do ofiar hm...rabinowicza i to wielomilionowych owszem.
Prawda.
A co z wojnami krzyżowymi, paleniem czarownic ?
Co z niszczeniem intelektualnych elit (G.Bruno) ?
Co z procesami o kacerstwo, wojnami schizmowymi ?
Co z niszczeniem mniejszości (Katarzy) ?
Tu rachunki się wyrównują.
Tyle, że to Kościół winien szerzyć tolerancję jako "Święty i
Natchniony Duchem Św.).
Co powiesz o działalności Opus-dei ?
O walce politycznej o władzę ...i pieniadze ?
Czy uważasz za właściwe publiczne nawoływanie papieża do
zakazu sprzedaży środków antykoncepcyjnych, gdy AIDS stanowi
zagrożenie dla ludzkości ?
Co powiesz o działalności Giertycha ...i tym jak go naród ocenił
przy obecnych wyborach ?
Hironie, pozytywne nastawienie do religii wymaga więcej
pokory ze strony Kościoła. Nauczania, ale nie zakazywania.
Skupieniu na tym co dobre dla ludzkości, a nie na jakiś martwych
już zakazach religijnych.
Ludzi takich jak ja jest już w Polsce połowa.
Tylko jedna trzecia indoktrynowana nakazami religijnymi jeszcze
sobie nie uświadamia rodzącego się w nich buntu.
Powiem więcej. PIS by te wybory wygrał, bo miał i program
i uczciwego premiera.
Przegrał jednak, bo kościelni słudzy z Opus-Dei tacy jak Giertych
Czarnecki, większość europosłów zrobili mu antyreklamę.
To powinno nauczyć Kościół pokory.
On jest by służyć ...a nie by rządzić !
Wtedy może przetrwa. Jestem za polskością.
180 000 tysięcy ludności o pochodzeniu żydowskim rządzi
37 milionowym narodem. Są w bankach, radach nadzorczych i
rządzie. Wszyscy o tym wiemy.
Ale za działalność w ostatnich latach Kościoła (jego części)
dostał on "gest Kozakiewicza".
Nie może i nie będzie już stawiania władzy kościelnej ponad
świecką . Średniowiecze się skończyło, a i okres międzywojenny
w Polsce minął.
                   
Pozdrawiam:
                                        J.J.

                                  

     Chiron
Nie ma żadnych rachunków do wyrównania, jak sądzę.
Kościół sprawował władzę w dawnych czasach- zupełnie świecką także. Stąd i jego także całkiem świecka polityka.
O Katarach już rozmawialiśmy. Zdaje się, że gotów jesteś zgodzić się na to, że decyzja zniszczenia prowincji miała podłoże stricte polityczne- i do tego nie miał złudzeń chyba nikt, a przede wszystkim prześmiewczo- cynicznie wołający: "zabić wszystkich. Bóg rozpozna swoich".
Pojawia się wszakże pytanie, dlaczego KK tak bardzo Katarów nienawidził, że gotów był na wiele, żeby się ich pozbyć? Zapraszam Cię do nie wyrywania tego z kontekstu i popatrzenia szerzej: nie wiem właściwie czemu, ale od dziejów nam zupełnie nieznanych istniał podział w basenie Morza Śródziemnego na 2 kultury: europejską i azjatycką.
Oprócz Macedońskiego- nikomu chyba do głowy nie przyszła próba intgracji ich. Macedoński widział ich różnice, ale uważał integrację za możliwą.
Te 2 kultury prowadziły ze sobą odwieczną wojnę.
Jedna drugiej usiłowała się narzucić. Taki Rzym np- rozwalił potęgę morską Koryntu, pokonał inne państewka greckie (i nie tylko) w Europie- i kończyło się to na żądaniu "podatki za protekcję". Ot- normalka. A co się stało po zwycięstwie   nad  Kartaginą? Zaorano ją i posypano solą! Po rozwaleniu Jerozolimy Tytus osiedlił na tych terenach różne inne narodowości, Żydów przeganiając. Możemy tak długo- to wojna kultur.
Po podbojach ziem arabskich Azja przeszła do kontrnatarcia.
Cały północny region Afryki (zdominowany przez kulturę azjatycką) z chrześcijańskiego stawał się islamski. Dziś przecież nieraz ze zdumieniem ludzie konstatują: a skąd w Libanie chrześcijanie?
Islam, niesiony przez azjatów- wkroczył do samej europy (Hiszpania). Są dowody na to, że papież jak i większość kardynałów ówczesnych zdawała sobie sprawę, że pokłóceni z KK piewcy nowej kultury (tak, Katarowie właśnie w ramach kultury europejskiej tworzyć chcieli nową kulturę- można nawet powiedzieć, że antychrześcijańską)- będący na południu Europy staną się wkrótce łatwym łupem dla islamu.
Wyobrażasz więc sobie, że KK mógł na to pozwolić?
G.Bruno- też wałkowaliśmy. Patrząc na to wszystko - było to normalne postępowanie instytucji państwowej w tamtych czasach. Instytucji, której celem była także obrona kultury europejskiej. Zmieniały się czasy- nie zmieniały się duchowe poglądy KK, ale znacznie zmniejszał się zakres jego działań świeckich. Choć przecież (jak pisał abc) człowieka od obywatela rozdzielić nie sposób, tak więc rozdział religia - państwo jest sztuczny.
Tak więc dzisiejszy KK głosi swoje prawdy wiary- jak przed laty, ale pokazuje wiernym, co jest złe w życiu doczesnym. Nie ma machiny przymusu- odwołuje się do swego autorytetu i głosi prawdy. Skoro uważa np środki wczesnoporonne za grzeszne- to normalne, że prosi aptekarzy o niesprzedawanie ich. I chyba każdy aptekarz zdaje sobie sprawę, że za ich sprzedaż nie poniesie konsekwencji. A co się dzieje ze strony architektów nowego ładu? Oni cały czas kombinują. Zamykają (lub skazują na inne kary) np duchownych głoszących z ambony nauki zgodnie z którymi homoseksualizm jest grzechem. Dlaczego Ty włączasz się w ten chór (kolejny wątek, gdzie apelujesz o wytoczenie procesu o ludobóstwo)?
> Tyle, że to Kościół winien szerzyć tolerancję jako "Święty i
> Natchniony Duchem Św.).
> Co powiesz o działalności Opus-dei ?
> O walce politycznej o władzę ...i pieniądze ?

Tam gdzie władza, pieniądze- zawsze chyba znajdzie się ktoś, kto będzie je
cenił ponad wszystkie dobra. Nawet w KK. Masz jakiś sposób na
unieszkodliwienie takich ludzi?
> Czy uważasz za właściwe publiczne nawoływanie papieża do
> zakazu sprzedaży środków antykoncepcyjnych, gdy AIDS stanowi
> zagrożenie dla ludzkości ?

AIDS stanowi zagrożenie. Prezerwatywa przed AIDS chroni w stopniu niewielkim.
Mało tego- reklamy sponsorowane często z naszych środków okłamują ludzi, że stosując prezerwatywę zabezpieczają się całkiem przed chorobami typu AIDS.
Nie tędy droga. Poza tym- ludzie, którzy mają jakiś tam stopień świadomości-
oczywiście przed przygodnym kontaktem:-) zaopatrzą się w prezerwatywę.
Jednakże żebyś nie wiem, jak propagował prezerwatywy i zakazał głoszenia
innych tez- ogromna rzesza ludzi po nie nie sięgnie. I nie tylko gdzieś w Afryce, ale także w Polsce.
> Co powiesz o działalności Giertycha ...i tym jak go naród ocenił
> przy obecnych wyborach ?

Giertych to postać dla mnie (jako minister) bardziej pozytywna. Co on chciał? Ano- doszedł do kilku wniosków, z których część uważam za słuszne:w polskiej szkole należy wychowywać młodzież na Polaków- patriotów, co w ostatnich latach strasznie zostało zaniedbane- uważam, że to prawda.
Krzewieniu patriotyzmu służy np kultywowanie tradycji lokalnych- takich jak noszenie mundurków. Dygresja: odkąd sięgnę pamięcia- najlepsze łódzkie liceum ("Kopernik") nakazywał chodzenie uczniom w swoich mundurkach. Byli oni zawsze rozpoznawalni i chodzili z nosem zadartym:-). Dlaczego nie budować podobnych tradycji w innych szkołach? Poza tym- jak tu mówić o lokalnym patriotyzmie w szkole w której panują rewie mody i subkultury często narkomańskie?
Kolejna sprawa- młodzież w gimnazjum to młodzież w wieku najtrudniejszym, i
głupotą było ich tworzenie. Kiedyś ktoś, kto wchodził w trudny wiek- szedł
akurat do Liceum lub Technikum. Tam był najmłodszy, ludzie z najstarszych
klas mieli ten wiek już za sobą- był więc temperowany. A teraz wchodząc w
ten wiek idzie do gimnazjum, gdzie są ludzie praktycznie w jego wieku- tam
samo trudnym. Chciał więc to zmienić- likwidując gimnazja. Uważam, że słusznie.
> Przegrał jednak, bo kościelni słudzy z Opus-Dei tacy jak Giertych
> Czarnecki, większość europosłów zrobili mu antyreklamę.
> To powinno nauczyć Kościół pokory.
> On jest by służyć ...a nie by rządzić !
> Wtedy może przetrwa. Jestem za polskością.
> 180 000 tysięcy ludności o pochodzeniu żydowskim rządzi
> 37 milionowym narodem. Są w bankach, radach nadzorczych i
> rządzie. Wszyscy o tym wiemy.
> Ale za działalność w ostatnich latach Kościoła (jego części)
> dostał on "gest Kozakiewicza"
.
To nie ludzie pokazali taki gest. To produkt obłąkańczej propagandy
agitatorów udających dziennikarzy, redaktorów, autorytety społeczne.
Spora ilość młodzieży tym razem zagłosowała- a oni rozumują tak:
 "my jesteśmy mądrzy, wykształceni. Jakie mamy poglądy polityczne?
No to zajrzyjmy tam, gdzie szukają swoich poglądów inni inteligenci...GW".
        pozdrawiam
                             Chiron

        Orion
Dużo racji ale wojna kultur to uproszczenie.
W wojnach antycznych sprawy wiary nie istniały, albo odgrywały
drugorzędną rolę. Wielu choćby wspomniany Aleksander Macedoński na
terenach podbitych zachowywali strukturę kulturową i starą wiarę.
Często im nawet patronowali lub przejmowali część wierzeń.
Kiedy to się zmieniło ?
W chrześcijaństwie !
To ono zadufane w sobie było niezdolne do kompromisów .
"Zabić wszystkich, bo Bóg swoich rozpozna" to charakterystyczne
rozumowanie i postępowanie chrześcijaństwa aż do czasów
Reformacji

> Po podbojach arabskich Azja przeszła do kontrnatarcia. Cały północny
> region Afryki (zdominowany przez kulturę azjatycką) z chrześcijańskiego
> stawał się islamski. Dziś przecież nieraz ze zdumieniem ludzie konstatują:
> a skąd w Libanie chrześcijanie? Islam, niesiony przez azjatów- wkroczył do
> samej europy (Hiszpania). Są dowody na to, że papież jak i większość
> kardynałów ówczesnych zdawała sobie sprawę, że pokłóceni z KK piewcy nowej
> kultury (tak, Katarowie właśnie w ramach kultury europejskiej tworzyć
> chcieli nową kulturę- można nawet powiedzieć, że antychrześcijańską)

Antychrześcijańską, czy antypapieską ?
Wcześniejsze schizmy Ariusz choćby to też antychrześcijaństwo ?
Czy może antypapiestwo ? A nawet często nie antypapiestwo
ale inny sposób pojmowania tej samej wiary.
Na szczęście nie zawsze lała się krew. Czasami wystarczyło wypędzenie
przywódców.
Ale Kościół od zarania dziejów przypominał "kurnik przejedzonych kur",
aroganckich i tak znudzonych, że gotowe były się bić miedzy sobą  nie
tylko o miejsce na grzędzie, ale nawet o kolor piór.
> Wyobrażasz więc sobie, że KK mógł na to pozwolić? G.Bruno- też
> wałkowaliśmy. Patrząc na to wszystko - było to normalne postępowanie
> instytucji państwowej w tamtych czasach. Instytucji, której celem była
> także obrona kultury europejskiej.

O jakiej kulturze mówisz ?
Kościół i kultura to sprzeczność !
Kościół popierał te dziedziny kultury i sztuki które mu służyły.
Czyli budowie i zdobieniu kościołów.
Reszta była diabelskim wynalazkiem i była tępiona.
>Zmieniały się czasy- nie zmieniały się duchowe poglądy KK, ale znacznie
>zmieniejszał się zakres jego działań świeckich. Choć przecież (jak pisał
>abc) człowieka od obywatela rozdzielić nie sposób, tak więc rozdział
>religia - państwo jest sztuczny.

Tak czasy się zmieniły.
W dużej części to zasługa Reformacji.
Ona pokazała miejsce religii we współczesnym świecie.
SŁUŻYĆ, NIE RZĄDZIĆ to rola Kościoła.
Rola Kościoła jest organizacyjna w zakresie wychowania i etyki,
a i to jak na nią zasłuży. Obecna postawa ultrakonserwatywnego Benedykta
nie ma nic wspólnego, ani z etyką , ani nawet z Soborem Watykańskim II.
Jest wstecznictwem  i cofnięciem Kościoła o 100 lat w czasie.
> Tak więc dzisiejszy KK głosi swoje prawdy wiary- jak przed laty, ale
> pokazuje wiernym, co jest złe w życiu doczesnym. Nie ma machiny przymusu-
> odwołuje się do swego autorytetu i głosi prawdy. Skoro uważa np środki
> wczesnoporonne za grzeszne- to normalne, że prosi aptekarzy o
> niesprzedawanie ich. I chyba każdy aptekarz zdaje sobie sprawę, że za ich
> sprzedaż nie poniesie konsekwencji
.
Nie prosi, ale próbuje narzucać swój punkt widzenia.
Kościół obecnie próbuje przejąć władzę przy pomocy organizacji
takich jak Opus Dei (Marcinkiewicz, Czarnecki, Giertych i inni).
To próba zamachu stanu, a nie głoszenie swoich prawd.
>A co się dzieje ze strony architektów nowego ładu? Oni cały czas kombinują.
>Zamykają (lub skazują na inne kary) np duchownych głoszących z ambony nauki
>zgodnie z którymi homoseksualizm jest grzechem. Dlaczego Ty włączasz >się w ten chór (kolejny wątek, gdzie apelujesz o wytoczenie procesu o
>ludobóstwo) ?

Homoseksualizm przestępstwem ?
To jakaś nowa wykładnia prawa chyba ?
To czemu abp. Paetz i Jankowski nie przebywają w więzieniu ?
Tym bardziej, że ich homoseksualizm to PEDOFILIA !
Czyli ten jego rodzaj, który jest przestępstwem wobec dzieci.
>> Czy uważasz za właściwe publiczne nawoływanie papieża do
>> zakazu sprzedaży środków antykoncepcyjnych, gdy AIDS stanowi
>> zagrożenie dla ludzkości ?
> AIDS stanowi zagrożenie. Prezerwatywa przd AIDS chroni w stopniu
> niewielkim. Mało tego- reklamy sponsorowane często z naszych środków
> okłamują ludzi, że stosując prezerwatywę zabezpieczają się całkiem
>przed chorobami typu AIDS
.
Niewielkim ?
Zaczynam podejrzewać, że pracujesz gdzieś w arcybiskupstwie skoro
jak nie jesteś duchownym .
Zapobiega w 100 % !
Oczywiście o ile nie jest uszkodzona i właściwie używana.
Wirusy HIV giną w temperaturze 61* C.
Sterylizacja w letniej (prawie) wodzie plus prezerwatywy i wykładniczo
narastające zagrożenie można zlikwidować.
> Nie tędy droga. Poza tym- ludzie, którzy mają jakiś tam stopień
> świadomości- oczywiście przed przygodnym kontaktem:-) zaopatrzą się w
> prezerwatywę. Jednakże żebyś nie wiem, jak propagował prezerwatywy i
> zakazał głoszenia innych tez- ogromna rzesza ludzi po nie nie sięgnie. I
> nie tylko gdzieś w Afryce, ale także w Polsce
.
Ale to będzie ich wybór i ich życie.
A nie nadużycie zaufania przez głoszenie bredni.
>> Co powiesz o działalności Giertycha ...i tym
>> jak go naród ocenił przy obecnych >>wyborach ?
> Giertych to postać dla mnie (jako minister) bardziej pozytywna. Co on
> chciał? Ano- doszedł do kilku wniosków, z których część uważam za słuszne:
> - w polskiej szkole należy wychowywać młodzież na Polaków- patriotów, co w
> ostatnich latach strasznie zostało zaniedbane- uważam, że to prawda.
> Krzewieniu patriotyzmu służy np kultywowanie tradycji lokalnych- takich
> jak noszenie mundurków. Dygresja: odkąd sięgnę pamięcia- najlepsze >łódzkie
> liceum ("Kopernik") nakazywał chodzenie uczniom w swoich mundurkach. >Byli oni zawsze rozpoznawalni i chodzili z nosem zadartym:-). Dlaczego nie
> budować podobnych tradycji w innych szkołach? Poza tym- jak tu mówić o
> lokalnym patriotyzmie w szkole w której panują rewie mody i subkultury
> często narkomańskie?

Szkoła to nie Kościół i armia !
Mundurki są zbędne.
Nie o mundurki jednak chodzi.
Chodzi o nauczanie religii w przedszkolach, szkołach podstawowych
i niszczenie dziecięcej indywidualności religijnymi nakazami.
>> Przegrał jednak, bo kościelni słudzy z Opus-Dei tacy jak Giertych
>> Czarnecki, większość europosłów zrobili mu antyreklamę.
>> To powinno nauczyć Kościół pokory.
>> On jest by służyć ...a nie by rządzić !
>> Wtedy może przetrwa. Jestem za polskością.
>> 180 000 tysięcy ludności o pochodzeniu żydowskim rządzi
>> 37 milionowym narodem. Są w bankach, radach nadzorczych i
>> rządzie. Wszyscy o tym wiemy.
>> Ale za działalność w ostatnich latach Kościoła (jego części)
>> dostał on "gest Kozakiewicza".
> to nie ludzie pokazali taki gest. To produkt obłąkańczej propagandy
> agitatorów udających dziennikarzy, redaktorów, autorytety społeczne. >Spora ilość młodzieży tym razem zagłosowała- a oni rozumują tak:
>"my jesteśmy mądrzy, wykształceni. Jakie mamy poglądy polityczne?
>No to zajrzyjmy tam, gdzie szukają swoich poglądów inni inteligenci...GW".

Nie Chironie !
To nie obłąkańcza propaganda semicka.
Kościół nie docenia poziomu świadomości ludzi...i ich wiedzy.
Tu jest "pies pogrzebany"
Ludzie wierzą w Boga, ale często Kościół jest dla nich nieakceptowalny.
I nie zawsze pojmują Boga tak jak naucza Kościół
Ja mogę być tego statystycznym przykładem.
I jeszcze jeden błąd.
Kościół to nie Polskość.
Polskość to  Perun, Światowid. To "Pławienie Marzanny" itp.
Kościół to polityka prorozbiorowa, antyspołeczna i antyhumanistyczna.
          
Pozdrawiam:
                        Jerzy J.
Chiron
http://www.ioh.pl/forum/viewtopic.php?t=2542
>"Zabić  wszystkich,  bo  Bóg  swoich  rozpozna"  to charakterystyczne
>rozumowanie i postępowanie chrześcijaństwa aż do czasów Reformacji

Jak  już  kiedyś pisałem: tego zdania albo nikt nie wypowiedział, albo
zostało ono wypowiedziane w kontekście wręcz cyniczno- prześmiewczym
nigdy  religijnym.  Kontekst  religijny  nadało  mu dopiero francuskie
Oświecenie,  które  w  sposób  programowy  walczyło z KK- i skwapliwie
używało  wszelkich  metod,  aby  KK  skompromitować.  Sami Albigensi
w swoich  walkach  z  przedstawicielami  KK  odznaczali  się  wyjątkowym
okrucieństwem.  Nie  pisze  się  o tym, ponieważ ateistyczni demiurdzy
historii wyznaczyli im rolę ofiar - nie katów.

 

 

 

                             

Opowieści biblijne, czyli jak należy czytać Biblię cz.2... i ostatnia
Ostatnia dlatego, że jeżeli ktoś żywi jeszcze jakieś złudzenia,
co do religi katolickiej to szkoda czasu na dalsze rozważania.

W części 1 Wapniak był uprzejmy przyznać mi rację, że Boga
Najwyższego chrześcijan i żydów cechuje wielka miłość do ludzkości.I choć od czasu do czasu mordował wszystkich Potopem, albo mieszał im języki, czy też kazał narodowi wybranemu wytracać inne narody - zawsze robił to w głębokim smutku i żalu nieutulonym.
Niczym prawdziwy ojciec.

Tak więc złodzieja, stręczyciela i kłamcę Abrahama bardzo kochał i nawet, gdy ten przehandlował własną żonę za wielbłądy i osły nie widział w tym jego winy i wolał ukarać faraona, który był nieświadom prawdy.

Dalej po wygnaniu Abrahama z Egiptu Lot (współstręczyciel i pijak) ratowany jest jako jedyny przez Jehowę z niszczonych miast Sodomy i Gomory.
Niestety jego żona, którą cechowała zwykła kobieca ciekawość przypłaca ją życiem.
I Najwyższemu niech będą dzięki ...wścibstwo to straszna przywara.
Po co potrzebne są wścibskie kobiety ?
Ale już jej mężowi Lotowi wybacza pijaństwo i współżycie z własnymi córkami ...no bo co miał zrobić po utracie żony ?
Jahwe zaleca nawet by prawowite małżonki wyszukiwały mężom
"żony zastępcze" w przypadku braku czy mało licznego
potomstwa. (KR 16,2)
Najciekawsze przejawy miłości do ludzi znajdziemy jednak w księdze Hioba.
Hiob miał po prostu za dobrze. 7 tyś. owiec, 3 tyś. wielbłądów i własne potomstwo prawie równie liczne.
Wszyscy byli bogobojni i cnotliwi. Oprócz wielbłądów oczywiście.
Szatan zakłada się więc z Jehową, że jak się trochę Hiobowi "przykręci
śrubę" to przestanie być taki pobożny.
Jak ten Szatan wylazł z Otchłani (skąd nic wydostać się nie może) Biblia nie wspomina.
Ale już się z Bogiem najwyraźniej pogodził i jak przyjaciele ubijają zakład kto będzie miał rację ...Bóg czy Szatan.
Moim zdaniem Jehowa kantował ...bo jako wszechwiedzący
wiedział przecież jak się zakład zakończy.
Ale nie ma to jak dobra zabawa kosztem głupiego Hioba.
Jego woły i owce wyzdychały za sprawą Jehowy, a słudzy zostali wymordowani.
Zaraz powiecie ...przecież sprawił to Szatan ?
No tak, ale czy otrzymał na to przyzwolenie Jehowy ?
Za takie przyzwolenia w Norymberdze sporo ludzi "poszło na szubienicę".
Ale oni nie byli z narodu wybranego.
I co dzieje się dalej z zakładem ?
Ano giną wszystkie osły, wielbłądy rzesze sług, a na koniec dzieci Hioba.
Szatan zawalił im na głowy dach chałupy , podobnie jak kilka dni temu zadaszenie ołtarza na jakiegoś wiernego podczas wichury w Lubelskim chyba.
Wszystko dla zakładu z Szatanem !
Taką estymą Jehowa go darzył.
By się z kimś zakładać trzeba go chyba cenić ?
Albo liczyć na wygraną.
Co miał do zaoferowania Jehowie Szatan ?
Hiob oczywiście "ani pisnął jedynie uszy czapką zacisnął".
W końcu dostaje trądu i ciało gnijące zdrapuje z siebie muszlą.
W końcu zakład dobiega końca. Hiob był nieugięty !
Dostępuje jeszcze zaszczytu rozmowy z Jehową, który mówi do niego:
"Czy krokodyla chwycisz na wędkę, lub sznurem wyciągniesz mu język" itp. mądrości  w sam raz dla tak "zmiażdżonego człowieka"
A Hiob ? Strząsnął z siebie tragedię rodziną - jak kaczka wodę i doszedł do siebie szybciej niż królik Baks po uderzeniu kijem.
I ciekawostka !
Hiob widzi Boga - choć w innym miejscu Biblia zapewnia, ze to nie jest możliwe.
Jahwe wynagradza hojnie Hioba.
Daje mu nowe owce. Nowe wielbłądy w wielokrotności tego co miał.
I nawet nowe dzieci choć w tej samej ilości.
Chyba jednak z inną żoną. ..chociaż kto wie ?
O żonie nie ma wiele. U semitów warta była tyle co ochwacony osioł.
Tak miłosierny i kochający jest bóg Jehowa.
A co z rzeszą wymordowanych sług i dzieci ?
Jakie one otrzymały zadośćuczynienie ?
Teraz pytanie ....
Czy tak wyobrażamy sobie miłość Boga ?
I czy wy jako kochający rodzice mogli byście podobnie postąpić z
własnymi dziećmi ?
A jeżeli ktoś mi powie ...to stara księga inni byli ludzie i moralność.
Odpowiem zgoda, ale nie wciskajcie mi, że to księga przez Boga
natchniona !
Chyba, że u Jehowy etyka jest w rodzaju tej jaką emanuje Biblia.
Taka etyka przebija też z wypowiedzi wapniaka w cz.I... widocznie nią się przesiąka.

Czym jest Watykan
Takie pytanie musi się samo narzucić, o ile nie jest się mieszkańcem małej wioski z wykształceniem niepełnym podstawowym .
A wiec czym jest Watykan ?
Państwem ....z niecałą 400 osobową liczbą ludności ?
A rząd tego państwa ...papież może ?
Jeżeli tak.... to jest to tyrania, dyktatura ...czy co właściwie ?
Przecież korpus dyplomatyczny Lesoto jest liczniejszy niż cały Watykan.
Obszar Watykanu to 0,4 km kw.. Większą łąkę ma u nas wielu chłopów.
Gdzie parlament, sądy i przedstawicielstwa administracji ?
I co to jest w tej sytuacji Stolica Apostolska ?
Hybryda w jednym ciele z państwem ?
Jeżeli ja będąc na pl. Św Marka "kopnę w rzyć" wielebnego
mieszkańca państwa Watykan, to kto mnie będzie sądził ?
Mają tam jakieś sędziego, ale prawo międzynarodowe przewiduje
prokuratora, obrońcę i ławników...a tych nie mają.
A do kogo mogę się odwołać po wyroku ...do tego samego sędziego ? Czy może do Boga ?
To jakaś mistyfikacja i małpi cyrk z tym Watykanem.
Zoo w Warszawie jest kilkakrotnie większe .
I my z czymś takim podpisujemy Konkordat ?
I my mamy połowę rządu z Opus Dei, która jako
prałatura personalna liczyć może ...5, może 10 osób ?
Czy tu nie śmierdzi jakaś zdradą międzynarodową w świetle
tego co pokazuje ostatnio w.k.Rydzyk, który nawet księdzem nie jest ?

---------------
----------------
"hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
"Nic na świecie nie zostało tak sprawiedliwie rozdzielone jak rozum:
każdy uważa, że otrzymał dostateczną porcję."
     Jacques Tati
                                      


Chrzest prenatalny
Czas rozpatrzyć możliwość prenatalnego chrztu
osobnika poczętego - w celu zapewnienia mu życia wiecznego
w Ogrodach Boga Ojca, Jego Syna i Ducha Świętego.
Niestety środki na opiekę medyczną maleją, a dokładniej
"rozmywają" się na wieloszczeblowej administracji.
W tej sytuacji nie ma pieniędzy nie tylko na leki, ale
i na zwykłe środki czystości. W szpitalach łatwiej o
gronkowca niż czystą podłogę. Tym bardziej , że i tak nie
ma komu zmywać. Prawie wszyscy od salowej po
anestezjologa są już w Anglii .Niebawem ilość
szpitalnych zakażeń zacznie lawinowo rosnąć.
Może więc chrzest prenatalny ocali wielu katolików
nieświadomych jeszcze swojej wiary przed piekłem
i eonami smażenia się w smole ?
W końcu te kilkadziesiąt lat życia doczesnego jest
bez znaczenia naprzeciw wieczności pozostawania w
Panu (lub poza nim o ile poczęte nie zostanie na czas
ochrzczone). Potem można będzie zastosować chrzest
przypominający, gdy już się urodzi, by owieczka mogła
zasilić kasę probostwa kolejną kilkusetzłotową wpłatą.
Tak jak bierzmowanie po komunii na przykład.
Można to nazwać sakramentem inicjacyjnym .
A Dwójcy, (która jest cudem bowiem dwoje ludzi jest
w jednym) pasterz powinien przystawić pieczątkę na zadku,
aby poczęte się potem gdzieś nie "zawieruszyło".
Ta pieczątka wraz z datownikiem powinna dopiero
uprawniać do zwolnienia lekarskiego macierzyńskiego
i zasiłku wychowawczego po ewentualnym szczęśliwym
urodzeniu poczętego.
Ponieważ poczęte co zostało już bezdyskusyjnie udowodnione
jest pełnoprawnym człowiekiem, należy już w momencie
ustalenia poczęcia wyrobić mu legitymację osobnika prenatalnego,
oraz zapewnić duchowego przewodnika w postaci wikarego
właściwej terenowo parafii.
Nie trzeba przy tym chyba dodawać, że matka winna się
codziennie spowiadać w interesie poczętego

Zamiast PZPR mamy Opus Dei ?
"Zamienił stryjek siekierkę na kijek" ?
Co to jest Opus Dei ?
Google 5 minut pracy manualnej i wiemy.
Wyjaśniać nie mam zamiaru bo po co ?
Większość wie, a ci co nie wiedzą widocznie wiedzieć nie chcą.
Ale chyba nie jesteśmy państwem, które winno być neutralne światopoglądowo ?
I do tego rozdzielać sprawy wyznania od administracji  ?
Tak więc Opus Dei jest legalnie działającą w Polsce agenturą obcego państwa. Mało tego jego członkowie są najwyższymi urzędnikami w Polsce !
To jest Iran Północy, Klechistan, Kiecoland i Wikariat Watykański.
W rządzie i parlamencie mamy znaczącą ilość agentury watykańskiej.
O to nam chodziło ?
Po to rozwaliliśmy WSI, aby mogli spokojnie działać ?
O zamianę Ruskich na Watykan ?
Czyli alkoholików na pedofilów i alkoholików ?
To gówniano wybraliśmy. Tamci chociaż byli mocarstwem i
wykupywali połowę naszego szmelcu niskoprzemysłowego i rolnego.
A Watykan ?
Tam nawet gumy do majtek dla własnych zakonnic nie produkują.
Co prawda wskaźnik pedofilstwa mają najwyższy na świecie.
Więc może dlatego walczą z homoseksualizmem ?
Chodzi o obniżenie wieku partnerów seksualnych dla mężczyzn
w sukienkach ?
Członkowie Opus Dei mogą (a nawet powinni) kłamać, gdy ktoś
pyta ich o macierzystą prałaturę. Trudno więc dociec kto tam należy.
Według danych dostępnych w mediach są to:
1.Marek Jurek-były już (na szczęście) marszałek Sejmu
2.Kazimierz Michał Ujazdowski
3.Kazimierz Marcinkiewicz
4.Tadeusz Cymański
5.Sławomir Rybicki
6.Zyta Gilowska
7.Roman Giertych i zapewne jego tatuś oxfordczyk i kolega Dyzmy
8.Ryszard Czarnecki
9.Jan Maria Jackowski
10.Marian Krzaklewski
11.Zdzisława Kobylińska
12.Krzysztof Pawłowski
13.Wiesław Walendziak
14.Jarosław Selin
15.J.Łopuszański
16.Waldemar Gasper
17.Maciej Srebro
18.Ewa Sowińska
i zapewne delegat na pogrzeb mordercy Pinocheta - Michał Kamiński.
To przy okazji pokazuje, kto jest dla KrK przykładnym  parafianinem.
Czekam z utęsknieniem na beatyfikację jegomościa zaliczanego
wraz z Hitlerem, Musolinim i Franco do czołowych zbrodniarzy XX wieku.
Całe szczęście, że wicepremierem został Gosiewski, a nie
ogólnie znana "cipa ambonowa".

Dlaczego odchodzą ?
http://ww2.tvp.pl/119,2002040130221.strona?Blok=WczesniejNaTemat
"Przysięgam na Boga, ze wszystkie te zarzuty są bezpodstawne"
       abp.Paetz (17.03.2002 r.)
Tak powiedział abp.Paetz przed pięciu laty, w kilka dni po jednym ze swoich porywających kazań o mękach piekielnych czekających wszystkich homoseksualistów.
Tak, właśnie tak ! On się specjalizował w "gromieniu" homoseksualizmu zgodnie z zasadą - gdy kradniesz- krzycz "trzymaj złodzieja" .
 Mamy więc kolejny przykład perwersyjnego bezczelnego zaprzeczania oczywistym faktom w obliczu swojego Boga.
Powiem więcej ..."on mu pluł po prostu w twarz".
On nie był wątpiącym księdzem !
On był całkowicie przekonany w fałszu swojej wiary.
A mimo to głosił ją całymi latami .
Co można powiedzieć o takim człowieku ?
Perwersyjny, zakłamany, bezczelny hochsztapler, wyrachowany i zdemoralizowany do szpiku kości. Bez cienia sumienia, czy wstydu. Wredny egoista i moralne zero.
Ponieważ wcześniej próbowano za wszelką cenę zatuszować ten skandal (mimo kilkunastu poszkodowanych) i kilkudziesięciu świadków (w tym przełożonego seminarium w którym gwałcił
kleryków) co należy o tym myśleć ?
Bo mnie się wydaje, że to jest jak utrzymuje wielu zorganizowana mafia (klika jak ktoś woli) oszustów i deprawatorów. Mam na myśli cały KrK w Polsce.
Odejście prof. Więcławskiego jest bez wątpienia związane z nagonką reszty kliki broniącej "swojego" w tym rektora UAM  S.Jurgi. Prof.Więcławski pokazując prawdę kalał "własne gniazdo".
A jest to jedyne przykazanie obowiązujące kanciarzy z KrK:
"kradnij, zabijaj, krzywoprzysięgaj, ale osłaniaj swoich".
Klika bowiem za nic ma obyczaje, prawo i ludzką krzywdę.
Klika chce rządzić i narzucać swoją wolę reszcie.
Udając przy tym bogobojnych pasterzy.
Przed kilkoma dniami bodaj  Sky podał wątek o odejściu prof. Więckowskiego z mafii katolickiej, ale minie pewnie znowu kilka lat zanim usłyszymy o kulisach zaszczuwania tych, którzy posiadają w sobie resztki poczucia przyzwoitości i więzi ze społeczeństwem. Nie ma miejsca we współczesnym KrK dla ludzi przyzwoitych.
Jest miejsce dla oszustów pod warunkiem, że są solidarni z resztą tej błazeńskiej mafii.

----------------------------
centurion => Jerzy Jaworski <Orion>
 "hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
                                      ( \                    / )
                                       \ \                 /  /
                                        \  \ --V - V --/  /
                                     (\ /    =.      . =   \ /)
      orion@va.pl               ( \     o   \/   o    / )
                                        \_,  '-/     \-'  ,_/
                                           /    \_ _/     \
                                           \ \__/ \__/  /
                                      _ __\  \| --- |/  /___
                                     /`       \  ___  /        `\
                                   J.J /                         /   \
http://centurion.ovh.org
"...i przyszło do niego dziecko z zapalona pochodnią
i spytał je... skąd pochodzi to światło ?
Dziecko dmuchnęło na pochodnię, zgasiło płomień i odrzekło
Powiedz mi teraz dokąd poszło, a ja powiem ci skąd przyszło...
"

Opowieści biblijne, czyli jak należy czytać Biblię cz.1
W 1728 roku p.n.e. w Babilonii panowanie objął Hammurabi.
Zamieszkiwały ją również licznie plemiona semickie, których pierwotną ojczyzna  były zapewne góry Zagros i Wyżyna Irańska.
Surowe warunki tamtych terenów i nieprawdopodobna wprost rozrodczość zmuszały ich stale do migracji w poszukiwaniu nowych terenów pasterskich.
Niewiele o tych prasemickich czasach wiemy, gdyż nie znali oni wtedy pisma. Pierwsze o nich zapisy powstały dopiero, gdy stworzyli je ci, którzy wywędrowali do Babilonii. Więc XXV w. p.n.e.
Były to plemiona koczownicze zajmujące się pasterstwem.
Do tego dzikie i agresywne. Od najdawniejszych czasów ich poglądy na temat własności zbliżone były do obecnych.
Czyli od skrajnej prawicy do komunizmu.
Prawicowość przejawiała się u nich wtedy, gdy na zajętych przez nich terenach próbowały się osiedlić inne plemiona.
Dominowało wtedy u nich silne poczucie własności i odrębności etnicznej.
Zgoła odmienni bywało wtedy, gdy to oni podczas swoich wędrówek natrafiali
na dobre tereny pasterskie zajęte już przez innych. Wtedy odczuwali coś co dziś określamy jako komunizm. Czyli potrzeba przyjaźni, adaptacji i przyłączenia się do napotkanej społeczności.
Wtedy na skutek wspomnianej już wysokiej rozrodczości szybko próbowali zdominować nowych współbraci.
Czasami jednak natrafiali na społeczność o silnie rozwiniętej państwowości
i prawie. Do tego równie bitną i nieskorą do uległości.
Tak było właśnie w Babilonii. Ich król Hammurabi wprowadził właśnie nowe  prawa mające na celu ukrócenie rozpasania i samowoli poszczególnych obywateli.
A karą za łamanie tych praw była najczęściej śmierć.
W tej sytuacji semici doszli do wniosku, że nic po nich na terenach Summeru i Akadu.
Udali się na północ do Charanu. Prowadził ich Abraham, którego nie wiadomo czemu uważają za protoplastę semitów. Zapominają o kilkuset latach (przynajmniej) własnej historii na Zagros i pobycie w Babilonii.
Niestety po przybyciu do Charanu Abraham stwierdza,że tam też "nie
podskoczą".
Postanawiają wiec ruszyć dalej do Kanaan.
W Biblii cały ten okres określa się jako "byli u siebie". Ciekawa sprawa.
Jest też mowa o tym, że Abraham  rozbił namiot między Betel, a Aj i złożył ofiarę Panu.
Należy wiec domniemywać, że Jehowie.
Tyle, ze semici nie mieli wtedy własnej religii i wyznawali bogów babilońskich Anu, Sin, Szamasz i Isztar.
Również Marduka i Boga świata podziemnego Nergala.
Baal i Jehowa to juz okres ugarycki.
I jeszcze jedna ciekawa sprawa. Abraham wyszedł z Charanu tylko z żoną, bratankiem i służbą. A gdzie reszta semitów ?
Przecież Babilonii zagrażali już wtedy Hetyci, a semici nie mieli w zwyczaju walczyć
w czyjejś obronie. Tym bardziej, że nic by na tym nie zyskali.
Ani łupów, ani terenów.
A Hetyci nie należeli to tych z którymi semici chcieliby walczyć.
Silni, dobrze uzbrojeni, zdyscyplinowani i wyszkoleni.
Należy wiec domniemywać, że wtedy właśnie nastąpiła cala fala semickiej migracji
na tereny Kanaanu. Czyli między 1800 r p.n.e a 1500
A Abram był tylko jednym z nich.
Ale to tylko teoretyczne rozważania. Wróćmy do Biblii:
W Końcu Abraham dociera do Egiptu.
I co się okazuje ?
Jego żona podoba się faraonowi !
Co więc robi Abraham ?
Przedstawia ją jako swoją siostrę i przehandlowuje za woły, wielbłądy, osły i niewolników.
Skoro można coś sprzedać czemu tego nie zrobić ?
Kto się tym wkurzył ?
Jehowa (niech imię jego będzie pochwalone). To on się zdenerwował.
Czyli Bóg Ojciec  w chrześcijaństwie !
Nie Abraham, nie jego żona i nie świątobliwy Lot.
I co dziwniejsze Gniew Jehowy nie obraca się przeciw kłamliwemu
kramarzowi Abrahamowi, ale na faraonowi nieświadomemu żydowskich
zwyczajów handlowania wszystkim co się tylko da sprzedać.

Jednak faraon staje na wysokości zadania. Gdy prawda wychodzi na jaw
zwraca żonę  Abrahamowi i wyrzuca go z Egiptu.
Nawet mu nie spuszcza lania, przy pomocy moczonej w słonej wodzie
trzciny jak to w ówczesnym zwyczaju bywało.
Za kupczenie własną żoną, kłamliwość i wyłudzanie prezentów, mógłby mu
nawet co nieco obciąć z góry lub środka.
Wspaniałomyślnie nie robi tego.
Wykopany z Egiptu wraz Lotem (drugi z ulubieńców Jehowy) Abraham
udaje się do Negebu.
A więc z powrotem. I to bynajmniej nie z próżnymi rękami.
Zachowuje złoto, niewolników i prezenty faraona jak Biblia z dumą o tym
wspomina. Taki to jest ten ulubieniec Jehowy.
I jak bardzo sprawiedliwy jest ten Bóg ! (niech imię jego będzie
pochwalone ! )
Co ciekawe Lot też nie wracał jako biedak. Cała ta święta hałastra obładowana
wyłudzonymi łupami z błogosławieństwem Jehowy wróciła do Betel się pomodlić.
By podziękować Panu za wspaniałe dary, które w swej łaskawości
zechciał im zesłać.

 

Gdzie znajduje się obecnie KrK ?
Jeżeli na przestrzeni ostatnich 2000 lat prześledzimy losy
chrześcijaństwa na świecie porównując je do drzewa, to
okaże się, że obecny kościół rzymskokatolicki to taka
bardzo mała gałązka na czubku tego drzewa.
  Dla zainteresowanych:
http://www.centurion-jj.yoyo.pl/Poczet%20papiezy/drzewo.htm
  Wiele gałęzi uschło całkowicie - to odłamy, które zanikły
nie wytrzymując próby czasu.
Inne egzystują, lecz w warunkach stagnacji.
  Jeszcze inne rozwijają się ...i wypuszczają nowe gałęzie.
  Często odcinane i wyszydzane przez KrK .
Mało bowiem rzeczy budzi w rzymskokatoliku  więcej
nienawiści niż odszczepieńcy (w ich mniemaniu) od własnej wiary.
  Nawet tzw. poganie lub religie wschodu.
Wrogiem największym są właśni bracia, którzy nieco inaczej
pojmują chrześcijaństwo. Tych w przeszłości najchętniej
mordowano i palono na stosach.
Obecnie się tego nie czyni, ale wcale nie z powodu braku ku
temu chęci hierarchów. Po prostu chroni ich prawo.
Im właśnie KrK obiecuje największe męki w najniższych
czeluściach piekła. To dla nich nie ma i nie będzie zmiłowania !
  A za co ?
  Co tak bardzo poróżniło chrześcijan ?
Pomijając oczywiście miejsce wpływu pieniędzy są to :
1.Odrzucenie zwierzchnictwa Watykanu i papieża jako głowy
   chrześcijaństwa (rzymskokatolicyzm jest już teraz mniejszością)
2. Nie dawanie wiary w dziewicze poczęcie Maryi.
3.Przerabianie wiary przez KrK (tzw. tradycja chrześcijańska
   w sposób całkowicie dowolny i nie mający nic wspólnego z
   naukami pierwszych chrześcijan).
4.Traktowanie Biblii jako dodatku do wspomnianej
   tradycji z jednoczesnym dawaniem pierwszeństwa  wymysłom
   kleru (tzw, Ojców Kościoła).
5. Sprawa Trójcy. A więc odejście od wiary w Boga na rzecz
   pogańskiego politeizmu. Maskowanie tego, że owszem jest
   trzech, ale w jednej osobie nie przekonało nikogo.
6. Propagowanie fetyszyzmu (relikwie, obrazy, symbole), kultu
  świętych. Modlenie się do nich i matki Boga zamiast do Boga
  Jedynego. A wiec łamanie przykazania boskiego (Dekalog).
  To tak pokrótce.
  Krk tak naprawdę jest w oczach wielu chrześcijan sektą o charakterze mafijnym.
Uwikłanym w przestępstwa finansowe, kryminalne i etyczne.
Nadrzędną wartością jest nie sama wiara, lecz wzajemne tuszowanie owych przestępstw.
Czyli mafijna lojalność.
  A co zarzuca się papieżowi ( Watykanowi ) ?
1.Zbrodniczą propagandę na rzecz niekontrolowanego wzrostu
   populacji ludzkiej na Ziemi.
2.Walkę ze świadomym macierzyństwem na rzecz tzw. bydlęcego
   wielorództwa.
3.Tępienie stosowania środków antykoncepcyjnych w tym
  prezerwatyw, które zapobiegają się szerzeniu chorób przenoszonych drogą płciową drogą  płciową.
  W konsekwencji śmierć wielu milionów ludzi.

----------------------------------------------
Trzy rzeczy świadczą przeciw istnieniu Boga:
1.Pazerni i dewiacyjni kapłani.
2.Nietolerancyjna religia
3.Ckliwa pobożność wiernych.

Statystyczny Polak  - katolik (wywiad)
Pewien 62 letni pan mieszka na południu Polski.
Nieduża wieś około 300 mieszkańców.
Kościół, sklep i bar przy drodze.
Ukończona szkoła rolnicza.
Oto skrócona rozmowa :
-----------------
O ile pamiętam wujek jest wierzącym katolikiem ?
- Jak można nie być wierzącym katolikiem ?
No, są tacy... ateiści, albo tacy co wierzą w innego boga.
-Bóg jest jeden. Nie ma innych ! To znaczy są, ale to
mitologia. Bajki po prostu.
Ale przecież wujek wierzy w tego samego boga co
żydzi i muzułmanie .
- Co ty opowiadasz ? Żydzi to ukrzyżowali Jezusa.
Przecież Jezusa posłał Bóg Ojciec ten sam, którego
wyznają żydzi i arabowie.
- Ja tam nie wiem, ale to na pewno nie jest ten sam .
No dobrze, ale Jezus też był żydem.
- Jezus żydem ?...strasznie bluźnisz. Jego żydzi zamordowali.
To kim był Jezus ?
- Człowiekiem, bogiem, który przyszedł nas zbawić.
Przed kim ? Skoro to on był bogiem ?
....długa cisza
- Ja tam nie wiem. O tym porozmawiaj z księdzem.
A wujka to nie ciekawiło ?
- Ja nie mam czasu na takie rozmyślania.
- Zresztą to ksiądz jest od takich rzeczy.
W każdą niedzielę wujek chodzi do kościoła ?
- Prawie w każdą. Grzechem jest nie iść do kościoła.
A Ewa (moja siostra cioteczna) jak przyjeżdża to chodzi ?
- Nie ona nie chodzi. Tomek (jej mąż) też nie chodzi.
- Oni są nowocześni i mówią, że nie trzeba.
Ale ślub brali w kościele ?
- A gdzie mieli brać ? Wiadomo, że w kościele.
Ochrzcili Karola (ich syn) ?
- Ochrzcili. Jak by oni mogli taki grzech na siebie brać
i zamykać mu drogę do nieba ?
A oni, czy dostaną się do nieba ?
- Na pewno ...dobre są dzieci. Modlę się o nich .
- A Bóg rozumie i wybaczy.
Czytał wujek Biblię ?
- Biblię to tylko ksiądz może czytać.
Dlaczego ? Kto tak powiedział ?
- Nie pamiętam, ale nie wolno. Jak ktoś chce koniecznie
to może czytać katechizm.
A do spowiedzi wujek chodzi ?
- Chodzę w święta i rocznicę śmierci twojej cioci.
I wszystkie grzechy mówi wujek księdzu ?
- Nie wszystkie, ale Bóg i tak wie wszystko i je zna.
To po co się spowiadać skoro Bóg i tak zna nasze grzechy ?
- Bo tak trzeba. Każdy katolik się spowiada.
Skąd wujek wie, że tak trzeba ? Bóg tak powiedział ?
- Znowu bluźnisz. Zapytaj księdza jak nie wierzysz.
Znaczy spowiada się wujek księdzu, bo ksiądz powiedział
że trzeba się spowiadać ?
- Tak
A gdyby Paturej (sąsiad), że jemu trzeba się spowiadać ?
- To by się smażył w piekle za taką bezbożność !
Czyli by mu wujek nie uwierzył ?
- A ty byś uwierzył ?
----------------------------
-----

 =>     hominis est errare, insipientis in errore perseverare
                                        |\        ----          /|
                                        |   \ / =.   .=  \  /  |
      orion@va.pl                  \( \   o  \/  o   / ) /
                                            \_,'-/    \-' ,_/
                                             /     \__/      \
                                             \  \__/ \__/  /
                                         ___\   \|-- --|/ /___
                                      /`        \ _ _ _ /        `\
                                J.J /                        /   \

                                       
    centurion
"...i przyszło do niego dziecko z zapalona pochodnią i spytał je skąd
pochodzi to światło? Dziecko dmuchnęło na pochodnię, zgasiło płomień i
odrzekło: powiedz mi teraz dokąd poszło a ja powiem ci skąd przyszło..

Reduta Demokracji,
czyli dzieje III Rzeczypospolitej"


Zaczęło się tak, że nam strzelać nie kazano.
Wstąpiłem na działo.
Chciałem się na Rusków odlać, lecz ono wypirdziało !
Przez chwilę myślałem, że już jestem w niebie.
Lecz coś mnie tknęło .... spojrzałem przed siebie:
Czarnych nierobów snują się szeregi,
Wszędzie, gdzie spojrzysz, aż po horyzontu brzegi.
Tam gdzie niedawno widziałem stodoły,
znikły one wszystkie ... i wszędzie kościoły !
Kamienne sadyby ponure jak grobowce
i nigdzie ruskich... same opus deiowce.
W przerażeniu miotałem się po glebie wściekle.
Poznałem już bowiem  ... kur.a  byłem w piekle !
I ujrzałem Szatana... stał na ambonie
Na wielkim brzuszysku krzyż nosił,
a japę trzymał przy samym mikrofonie.
Nadawał coś, czarne skrzydła zwinął
o miłości coś mówił z ponurą miną.
A wyglądał jak by sam był stuletnią padliną.
Wrzeszczał , szarpiąc Pismo Święte
A bydło stało i słuchało ... udając owieczki pojętne
I poczułem, że coś wokoło straszliwie zaśmierdziało,
To chyba największe szambo wyj...ło !
Wspomniałem proroctwo centuriona
"...Vatikanos, gdy pęknie popłynie lawa gówna,
a cuchnąć będzie tak, że nic temu nie dorówna."
I wszędzie stało się czarno i wszędzie śmierdziało
Poznałem już  -  właśnie demokrację wyrąbało !
Wszędzie dokoła ogony, racice i rogi.
Krzyże... trupi odór i każdy każdemu myje nogi.

            autor: psedoMickiewicz (8 maja 2007r.)

===================
 
  

Bohaterskie czyny świetych chrzescijańskich

Czyny wielu świętach chrześcijańskich są tak heroiczne, że budzą do dziś wśród wiernych lęk i podziw.
Weźmy np. św. Jerzego i jego bohaterską walkę ze smokiem.
Robi wrażenie ?
Nie to co jakiś tam szewczyk Dratewka, który siarką nafaszerował barana i posłał smoka w piz.u.  (wyjaśnienie)- "Piz.du" -  to takie miejsce, które nie jest piekłem
ani niebem.
A święty Jerzy walczył odważnie i pokonał smoka własną siłą i sprawnością.
Chwała mu za to. Nie jest jasne skąd on wziął tego smoka,
więc bodaj Pawel VI na wszelki wypadek wycofał go z panteonu
świętych, żeby ateiści nie zarykiwali się ze śmiechu.
Po namyśle dolożył św.Mikołaja do postaci świętych mitycznych.
I świętego Krzysztofa. Św.Krzysztof służył on u samego Szatana, aż dowiedział się, że on (Szatan) boi się Jezusa.
W związku z powyższym przeszedł na służbę do tego ostatniego.
W nagrodę ponieważ twarz miał taką, że bały się go wszystkie psy
jeden z Trójcy ( nie jest powiedziane który, ale skoro są jednym to chyba bez znaczenia ?) przywrócił mu ludzki wygląd.
Ten pobożny święty również współdzieli nieufność papieża co do swojego istnienia. Został więc wycofany.
Podobnie św. Florian i sporo innych świętych obalających skały,
wyrywających dęby i walecznych jak sam Herakles.
Tak więc żaden z nich nie jest już świętym KrK !
Nie wiem na ile jest to wypowiedź doktrynalna, a na ile punkt
widzenia papieża, ale modlenie się do nich ma ten sam skutek co do ptaka kiwi.
Lepiej zamiast breloczka ze św. Krzysztofem przy kierownicy powiesić sobie słoik
po musztardzie, albo rolkę papieru toaletowego, która czasami może przydać
się w trasie.
Do tego nie obraża Boga głupotą wiernego.
Ktoś moze zapytać jak to jest, że pewni święci przestają nimi być ?
Ano ...Kościół tak już ma i o wiele dziwniejsze rzeczy się w nim dzieją.
A smoki i służba u Szatana ?
Poprzednik Jana Pawła II wycofał wielu świętych, którzy mieli taką małą wadę,
że nigdy nie istnieli. Bardzo to wkurzyło naszego padre od aniołów.
To, że coś (ktoś) nie istnieje to jeszcze nie powód by się do niego nie modlić.
Nasz "betonowy Papa" nadrobił to więc z dużą nadwyżką, czyniąc
więcej świętych niż wszyscy papieże razem wzięci przez ostatnie pięćset lat !
Ale czy ktoś słyszał, aby jakiś wioskowy wikary zwrócił uwagę
handlarzom dewocjonaliami, że sprzedają towar nieomylnością
papieża uznany za profanację ?
To by było nieetyczne. Co do zresztą komu szkodzi, że sobie coś gdzieś powieszą ?
Krzyżyk, miniaturę pseudoświętego, czy stary gwóźdź ?
Kościół lubi tradycję, nawet taką śmieszną.
A dewoci ...czym bez nich by był Kościół ?

                                                                                                       

         Co jest pornografia ?
    Piłka: wszystko co pobudza seksualnie
                         ("Dziennik" 25 stycznia 2007 r.)


Problem w tym, że niektórych wszystko pobudza.
"Lekarz w szp.psychiatrycznym rysuje koło i pokazuje wariatowi.
- Co to jest ?
- To jest naga baba - rzecze wariat
- A to ? lekarz rysuje kwadrat.
- No jak to - naga baba !
Lekarz postawił więc kropkę.
- Z czym to ci się kojarzy ?
- Z nagą babą - uparcie odpowiada pacjent.
Człowieku ...ty masz chorą psychikę !
Ja ...ja mam chorą psychikę broni się wariat, a kto mi tu świństwa rysuje ?"

Def. druga
Papaj II - "Wszystko, co w zamyśle tworzącego miało służyć
pobudzeniu seksualnemu".

W przypadku wobec tego wątpliwości należy twórcę poddać
torturom - by wyjawił cel, który mu przyświecał przy tworzeniu
dzieła ?
Teraz po "odlocie dzikich kaczek" problem pornografii może
upadnie, choć z drugiej strony wybory służą głównie Kościołowi
, który oferując swe poparcie (w tajemnicy) obu stronom zawsze
zyskuje bez względu na to kto wygra.
Przepraszam ! Jedna z dzikich kaczek pozostała !...ma zamiar przezimować !

Więc kto wie, może temat wróci ?
J.J