|
|
Czym jest Watykan
Takie pytanie musi się samo narzucić, o ile nie jest się
mieszkańcem małej wioski z wykształceniem niepełnym
podstawowym .
A więc czym jest Watykan ?
Państwem .... z niecałą 500 osobową liczbą ludności ?
A rząd tego państwa ...papież może ?
Jeżeli tak.... to jest to tyrania, dyktatura ...czy co właściwie ?
Przecież korpus dyplomatyczny Lesoto jest liczniejszy
niż cały Watykan.
Obszar Watykanu to 0,4 km kw.. Większą łąkę ma u nas wielu
chłopów.
Gdzie parlament, sądy i przedstawicielstwa administracji ?
I co to jest w tej sytuacji Stolica Apostolska ?
Hybryda w jednym ciele z państwem ?
Jeżeli ja będąc na pl. Św Marka "kopnę w rzyć" wielebnego
mieszkańca państwa Watykan, to kto mnie będzie sądził ?
Mają tam jakieś sędziego, ale prawo międzynarodowe przewiduje
prokuratora, obrońcę i ławników ...a tych nie mają.
A do kogo mogę się odwołać po wyroku ...do tego samego
sędziego ? Czy może do Boga ?
To jakaś mistyfikacja i małpi cyrk z tym Watykanem.
Zoo w Warszawie jest kilkakrotnie większe .
I my z czymś takim podpisujemy Konkordat ?
I my mamy połowę rządu z Opus Dei, która jako
prałatura personalna liczyć może ...5, może 10 osób ?
Czy tu nie śmierdzi jakaś zdradą międzynarodową w świetle
tego co pokazuje ostatnio zakonnik Rydzyk, który nawet księdzem
nie jest ?
-------------------------------
"hominis est errare, insipientis in errore perseverare"
"Nic na świecie nie zostało tak sprawiedliwie rozdzielone jak rozum:
każdy uważa, że otrzymał dostateczną porcję."
Jacques Tati
=> hominis est errare, insipientis in
errore perseverare
|\ -----
/|
| \ / =. .= \ / |
orion@va.pl
\( \ o \/ o / ) /
\_, '-/ \-' , _/
/ \__/ \
\ \__/ \__/ /
___\ \|-- --|/ /___
/` \ _ _ /
`\
J.J /
/ \
centurion
"...i przyszło do niego dziecko z zapalona pochodnią i spytał je
skąd
pochodzi to światło? Dziecko dmuchnęło na pochodnię,
zgasiło płomień i
odrzekło: powiedz mi teraz dokąd poszło,
a ja powiem ci skąd przyszło..." |
10 000 lat naszej cywilizacji
Właśnie mija 10 000 lat od założenia pierwszych osad
w Mezopotamii, Dolinie Nilu i Mohero-Daro.
Możemy przyjąć za datę powstania cywilizacji zaistnienie
pierwszych osad opartych o porozumienie wspólnot
pierwotnych w zakresie współistnienia i współpracy .
Mam na myśli wspólne pozyskiwanie żywności na danym
obszarze kulturowym i działanie dla wspólnego dobra.
Wbrew pozorom nie było to proste. Zajęło to naszym
przodkom przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy lat.
Łatwiej było sąsiada potraktować po ciemieniu kością udową
antylopy i zabrać wszystko co posiadał niż z nim współdziałać.
Powstanie wspólnych osad umożliwiło wcześniejsze udomowienie
zwierząt i przejście od zbieractwa do rolnictwa.
Co udało nam się osiągnąć przez te 10 000 lat ?
Jeżeli przyjmiemy za 100 wartość kulturową i przydatność wszystkich
wynalazków.... to w rozbiciu na poszczególne z nich sytuacja
wygląda mniej więcej tak: (przybliżenie wł.)
1.Woda świecona 80 %
2.Umiejętność rozpalania ognia 7%
3.Łuk 2%
4.Wynalezienie koła 3 %
5.Cegła wypalana 2%
6.Wynalezienie hutnictwa metali 1%
7.Wynalezienie druku 1%
8.Wyprodukowanie energii elektrycznej 2%
9 Synteza jądrowa i termojądrowa 1%
10.Opanowanie zjawiska tunelowania (procesory komput.) 1%
Dlaczego tak wysoka ocena wody święconej ?
Ponieważ ona zastępuje wszystkie powyższe wynalazki
z wielokrotnym naddatkiem.
Służy do leczenia nowotworów, święcenia mieszkań i samochodów.
Zastępuje lekarstwa i opiekę medyczną.
Umożliwia porozumienie ludzi ponad podziałami .
Ratuje od głodu i nieszczęść.
Być może zastąpi niebawem Internet i telewizję.
W Polsce zastępuje nawet wszystko powyższe . Co prawda
mamy ponad 100 % więcej zgonów na nowotwory niż USA i
Szwajcaria i najwięcej w Europie (na 100 000 mieszk.), ale to
wynik braku pobożności w narodzie.
Żadna z religii nie może się poszczycić posiadaniem czegoś
tak wspaniałego poza chrześcijaństwem.
Jest to dowód na jej prawdziwość i boskie pochodzenie Kościoła.
Kto ją wynalazł ?
Święty Aleksander, który w latach 105-115 był papieżem Kościoła.
Dokładniej był biskupem Rzymu, bo papież to pojęcie znacznie
późniejsze.
Salve Aleksandre !
|
Opowieści biblijne, czyli jak
należy czytać Biblię cz.1
W 1728 roku p.n.e. w Babilonii panowanie
objął Hammurabi.
Zamieszkiwały ją również licznie plemiona semickie, których pierwotną
ojczyzna były zapewne góry Zagros i Wyżyna Irańska.
Surowe warunki tamtych terenów i nieprawdopodobna wprost rozrodczość
zmuszały ich stale do migracji w poszukiwaniu nowych terenów
pasterskich.
Niewiele o tych prasemickich czasach wiemy, gdyż nie znali oni
wtedy pisma. Pierwsze o nich zapisy powstały dopiero, gdy
stworzyli je ci, którzy wywędrowali do Babilonii. Więc XXV w. p.n.e.
Były to plemiona koczownicze zajmujące się pasterstwem.
Do tego dzikie i agresywne. Od najdawniejszych czasów ich poglądy na
temat własności zbliżone były do obecnych.
Czyli od skrajnej prawicy do komunizmu.
Prawicowość przejawiała się u nich wtedy, gdy na zajętych przez nich
terenach próbowały się osiedlić inne plemiona.
Dominowało wtedy u nich silne poczucie własności i odrębności etnicznej.
Zgoła odmienni bywało wtedy, gdy to oni podczas swoich wędrówek
natrafiali
na dobre tereny pasterskie zajęte już przez innych.
Wtedy odczuwali coś
co
dziś określamy jako komunizm.
Czyli potrzeba przyjaźni, adaptacji i
przyłączenia się do napotkanej społeczności.
Wtedy na skutek wspomnianej już wysokiej rozrodczości szybko
próbowali zdominować nowych współbraci.
Czasami jednak natrafiali na społeczność o silnie rozwiniętej
państwowości
i prawie. Do tego równie bitną i nieskorą do uległości.
Tak było właśnie w Babilonii. Ich król Hammurabi wprowadził właśnie nowe
prawa mające na celu ukrócenie rozpasania i samowoli poszczególnych
obywateli.
A karą za łamanie tych praw była najczęściej śmierć.
W tej sytuacji semici doszli do wniosku, że nic po nich na terenach
Summeru
i Akadu. Udali się na północ do Charanu. Prowadził ich Abraham, którego
nie
wiadomo czemu uważają za protoplastę semitów. Zapominają o kilkuset
latach
(przynajmniej) własnej historii na Zagros i pobycie w Babilonii.
Niestety po przybyciu do Charanu Abraham stwierdza, że tam też "nie
podskoczą".
Postanawiają wiec ruszyć dalej do Kanaanu.
W Biblii cały ten okres określa się jako "byli u siebie". Ciekawa
sprawa.
Jest też mowa o tym, że Abraham rozbił namiot między Betel, a Aj i
złożył
ofiarę Panu. Należy wiec domniemywać, że Jehowie.
Tyle, ze semici nie mieli wtedy własnej religii i wyznawali bogów
babilońskich Anu, Sin, Szamasz i Isztar.
Również Marduka i Boga świata podziemnego Nergala.
Baal i Jehowa to juz okres ugarycki.
I jeszcze jedna ciekawa sprawa. Abraham wyszedł z Charanu tylko z żoną,
bratankiem i służbą. A gdzie reszta semitów ?
Przecież Babilonii zagrażali już wtedy Hetyci, a semici nie mieli w
zwyczaju
walczyć w czyjejś obronie. Tym bardziej, że nic by na tym nie zyskali.
Ani łupów, ani terenów. A Hetyci nie należeli to tych z którymi semici
chcieliby walczyć. Silni, dobrze uzbrojeni, zdyscyplinowani i
wyszkoleni.
Należy wiec domniemywać, że wtedy właśnie nastąpiła cala fala semickiej
migracji na tereny Kanaanu. Czyli między 1800 r p.n.e a 1500
A Abram był tylko jednym z nich.
Ale to tylko teoretyczne rozważania. Wróćmy do Biblii:
W Końcu Abraham dociera do Egiptu.
I co się okazuje ?
Jego żona podoba się faraonowi !
Co więc robi Abraham ?
Przedstawia ją jako swoją siostrę i przehandlowuje za woły, wielbłądy,
osły i niewolników.
Skoro można coś sprzedać czemu tego nie zrobić ?
Kto się tym wkurzył ?
Jehowa (niech imię jego będzie pochwalone). To on się zdenerwował.
Czyli Bóg Ojciec w chrześcijaństwie !
Nie Abraham, nie jego żona i nie świątobliwy Lot.
I co dziwniejsze Gniew Jehowy nie obraca się przeciw kłamliwemu
kramarzowi Abrahamowi, ale na faraonowi nieświadomemu żydowskich
zwyczajów handlowania wszystkim co się tylko da sprzedać.
Jednak faraon staje na wysokości zadania. Gdy prawda wychodzi na jaw
zwraca żonę Abrahamowi i wyrzuca go z Egiptu.
Nawet mu nie spuszcza lania, przy pomocy moczonej w słonej wodzie
trzciny jak to w ówczesnym zwyczaju bywało.
Za kupczenie własną żoną, kłamliwość i wyłudzanie prezentów, mógłby mu
nawet co nieco obciąć z góry lub środka.
Wspaniałomyślnie nie robi tego.
Wykopany z Egiptu wraz Lotem (drugi z ulubieńców Jehowy) Abraham
udaje się do Negebu.
A więc z powrotem. I to bynajmniej nie z próżnymi rękami.
Zachowuje złoto, niewolników i prezenty faraona jak Biblia z dumą o tym
wspomina. Taki to jest ten ulubieniec Jehowy.
I jak bardzo sprawiedliwy jest ten Bóg ! (niech imię jego będzie
pochwalone ! )
Co ciekawe Lot też nie wracał jako biedak. Cała ta święta hałastra
obładowana wyłudzonymi łupami z błogosławieństwem Jehowy
wróciła do Betel się pomodlić.
By podziękować Panu za wspaniałe dary, które w swej łaskawości
zechciał im zesłać.
|
Opowieści biblijne, czyli jak
należy czytać Biblię cz.2... i ostatnia
Ostatnia dlatego, że jeżeli ktoś żywi
jeszcze jakieś złudzenia,
co do religi katolickiej to szkoda czasu na dalsze rozważania.
W części 1 Wapniak był uprzejmy przyznać mi rację, że Boga
Najwyższego chrześcijan i żydów cechuje wielka miłość do ludzkości.I choć od czasu do czasu mordował wszystkich Potopem,
albo mieszał im języki, czy też kazał narodowi wybranemu wytracać
inne narody - zawsze robił to w głębokim smutku i żalu nieutulonym.
Niczym prawdziwy ojciec.
Tak więc złodzieja, stręczyciela i kłamcę Abrahama bardzo kochał
i nawet, gdy ten przehandlował własną żonę za wielbłądy i osły nie
widział w tym jego winy i wolał ukarać faraona, który był nieświadom
prawdy.
Dalej po wygnaniu Abrahama z Egiptu Lot (współstręczyciel i pijak)
ratowany
jest jako jedyny przez Jehowę z niszczonych miast Sodomy i Gomory.
Niestety jego żona, którą cechowała zwykła kobieca ciekawość przypłaca
ją życiem.
I Najwyższemu niech będą dzięki ...wścibstwo to straszna przywara.
Po co potrzebne są wścibskie kobiety ?
Ale już jej mężowi Lotowi wybacza pijaństwo i współżycie z własnymi
córkami ...no bo co miał zrobić po utracie żony ?
Jahwe zaleca nawet by prawowite małżonki wyszukiwały mężom
"żony zastępcze" w przypadku braku czy mało licznego
potomstwa. (KR 16,2)
Najciekawsze przejawy miłości do ludzi znajdziemy jednak w księdze
Hioba.
Hiob miał po prostu za dobrze. 7 tyś. owiec, 3 tyś. wielbłądów i własne
potomstwo prawie równie liczne.
Wszyscy byli bogobojni i cnotliwi. Oprócz wielbłądów oczywiście.
Szatan zakłada się więc z Jehową, że jak się trochę Hiobowi "przykręci
śrubę" to przestanie być taki pobożny.
Jak ten Szatan wylazł z Otchłani (skąd nic wydostać się nie może)
Biblia nie wspomina.
Ale już się z Bogiem najwyraźniej pogodził i jak przyjaciele ubijają
zakład
kto będzie miał rację ...Bóg czy Szatan.
Moim zdaniem Jehowa kantował ...bo jako wszechwiedzący
wiedział przecież jak się zakład zakończy.
Ale nie ma to jak dobra zabawa kosztem głupiego Hioba.
Jego woły i owce wyzdychały za sprawą Jehowy, a słudzy zostali
wymordowani.
Zaraz powiecie ...przecież sprawił to Szatan ?
No tak, ale czy otrzymał na to przyzwolenie Jehowy ?
Za takie przyzwolenia w Norymberdze sporo ludzi "poszło na szubienicę".
Ale oni nie byli z narodu wybranego.
I co dzieje się dalej z zakładem ?
Ano giną wszystkie osły, wielbłądy rzesze sług, a na koniec dzieci
Hioba.
Szatan zawalił im na głowy dach chałupy , podobnie jak kilka dni temu
zadaszenie ołtarza na jakiegoś wiernego podczas wichury w Lubelskim
chyba.
Wszystko dla zakładu z Szatanem !
Taką estymą Jehowa go darzył.
By się z kimś zakładać trzeba go chyba cenić ?
Albo liczyć na wygraną.
Co miał do zaoferowania Jehowie Szatan ?
Hiob oczywiście "ani pisnął jedynie uszy czapką zacisnął".
W końcu dostaje trądu i ciało gnijące zdrapuje z siebie muszlą.
W końcu zakład dobiega końca. Hiob był nieugięty !
Dostępuje jeszcze zaszczytu rozmowy z Jehową, który mówi do niego:
"Czy krokodyla chwycisz na wędkę, lub sznurem wyciągniesz mu język"
itp. mądrości w sam raz dla tak "zmiażdżonego człowieka"
A Hiob ? Strząsnął z siebie tragedię rodziną - jak kaczka wodę i doszedł
do siebie szybciej niż królik Baks po uderzeniu kijem.
I ciekawostka !
Hiob widzi Boga - choć w innym miejscu Biblia zapewnia, ze to nie
jest możliwe.
Jahwe wynagradza hojnie Hioba.
Daje mu nowe owce. Nowe wielbłądy w wielokrotności tego co miał.
I nawet nowe dzieci choć w tej samej ilości.
Chyba jednak z inną żoną. ..chociaż kto wie ?
O żonie nie ma wiele. U semitów warta była tyle co ochwacony osioł.
Tak miłosierny i kochający jest bóg Jehowa.
A co z rzeszą wymordowanych sług i dzieci ?
Jakie one otrzymały zadośćuczynienie ?
Teraz pytanie ....
Czy tak wyobrażamy sobie miłość Boga ?
I czy wy jako kochający rodzice mogli byście podobnie postąpić z
własnymi dziećmi ?
A jeżeli ktoś mi powie ...to stara księga inni byli ludzie i moralność.
Odpowiem zgoda, ale nie wciskajcie mi, że to księga przez Boga
natchniona !
Chyba, że u Jehowy etyka jest w rodzaju tej jaką emanuje Biblia.
Taka etyka przebija też z wypowiedzi wapniaka w cz.I... widocznie
nią się przesiąka.
|
List do Boga ?
(8.01.2008 r.)
To znowu z
tych długich i bezbożnych postów.
Że też ja na takie tylko trafiam.
Być może Szatan mi je podrzuca, bo nie chce mu się zanieść do
plebana.
Poniższy rękopis został znaleziony w formie zapisanego rulonu na
gwoździu w toalecie na Dworcu centralnym w Warszawie.
Czemu tam i czemu na rolce szarego papieru ?
No .... przecież to nie po raz pierwszy !
Poprzednie przekazy też znajdowano zapisane na rolkach pergaminu
lub papirusu. Więc po prostu tradycyjnie.
Drodzy stworzeni !
W nowym roku 2008 chciałem wam zakomunikować dwie rzeczy.
Po pierwsze stworzyłem was przypadkiem i nie musicie się
poczuwać z tego powodu do jakiejkolwiek wdzięczności.
Wszak i wam czasami zdarza się przecież "spalony" i konsekwencje
w postaci nieplanowanego potomka.
Powinniście więc i mnie zrozumieć.
Bawiłem kiedyś na waszej planecie i w wyniku niedokładnej
asenizacji powstało na niej życie.
Rzecz godna ubolewania, ale nie powinniście z tego powodu
narzekać.
Wam przecież też zdarza się przyczynić do rozmnożenia much
poprzez
przypadkowe załatwienie się gdzieś w krzakach ?
Po drugie... powinniśmy sobie coś wyjaśnić :
Tak na serio nie sądzicie chyba, by mi zależało na tym byście we
mnie
wierzyli ?
Gdyby tak w istocie było nie powinniście wątpić w to że dałbym
wam dowód swego istnienia tak oczywisty, że nawet najgłupsi z
was by go zrozumieli ?
Jeżeli tego nie robię to widocznie mam powód i powinniście to
uszanować
nie zawracając mi d..y swoimi namolnymi dowodami wiary.
Dajcie więc sobie spokój z tym klękaniem, składaniem rączek i
bełkotliwymi modlitwami.
Komo to potrzebne ?
Wam ?
A moze sądzicie że mnie ?
Jak będę miał coś do was to wam sam powiem i zapewniam ...na
pewno
zrozumiecie.
A na razie skoro już żyjecie pokażcie co potraficie.
Jak dotąd idzie wam nieźle.
Mnożycie się jak króliki w czym akurat nie ma nic dziwnego -
skoro
wyrzynacie się wzajemnie równie sprawnie. A i wyrzynanie i
mnożenie się ponad miarę to podobno moje przykazania ?
Ta wasza bomba atomowa to nawet i na mnie zrobiła wrażenie.
Góry śmieci, śmierdzące powietrze itd.
Bawcie się dalej.
W razie gdyby wam się udało zdać test wstępny - to wtedy
porozmawiamy co dalej... ale widzę to raczej w czarnych barwach.
Na zakończenie jeszcze sugestia.
Zróbcie coś z tymi wypasionymi egotycznymi nierobami, którzy
sami siebie nazywają moimi kapłanami. Ich ciągłe wycia,
szarpanie za
dzwony, machanie kadzidłem i namolne prośby tak mi już zbrzydły,
że rozważam możliwość bezpośredniego nakopania im do dupy.
Celowo nic im nie daję, ale do was to widać nie dociera ?
Gdybym do czegoś potrzebował takich nieudaczników jak oni - to
jeszcze nie jestem tak niedołężny aby wam ich osobiście nie
stworzyć.
Jako aniołów powiedzmy.
Skoro tego nie robię to znaczy, że nie są mi do niczego
potrzebni.
Wam zresztą również.
Jeżeli odczuwacie jakaś potrzebę udowodnienia mi swojego
przywiązania
bardzo proszę ... z zadbajcie o tych którzy są chorzy niedołężni
lub po
prostu niezaradni.
Pokażcie, że macie coś ze mnie, a nie z tego czegoś z czego
powstaliście
hm ... pamiętacie czego.
Nie mam zamiaru teraz, ani później karać was piekłem więc nie
róbcie
wszystkiego co w waszej mocy, aby sobie samemu stworzyć piekło
na ziemi.
Nie napadajcie na siebie, nie mordujcie się wzajemnie - gdyż
zaiste nie
widzę w tym niczego pobożnego.
Macie swoje dziesięć przykazań ?
Cholera wie skąd je wzięliście , ale ogólnie rzecz biorąc są
słuszne więc
czemu ich nie przestrzegacie skoro tacy pobożni jesteście ?
No to się trzymajcie ... i pamiętajcie zamiast chodzić do
Kościoła nakarmcie jakieś dziecko, albo skopcie ogródek.
Nie sądzicie chyba że ja siedzę w każdym kościele ?
Albo z domu gorzej was słychać ?
Czemu żałujecie datków na pokrzywdzonych przez los, a karmicie
dorosłych nierobów ... nazywając ich jeszcze sługami moimi ?
Przecież oni niedługo nawet gacie ze złota sobie nałożą .
Świątobliwoście, eminencje... wstyd mi za was barany.
-------------------------------
centurion: =>
http://centurion.xcx.pl/
Spacerek po wariatkowie pokazuje, iż sama wiara nie dowodzi
niczego. Iluż tam mamy Jesusów, mesjaszy i Stwórców.
(Tor_pan 01-2008 r.)
|
Dziwne koleje losu Ewangelii
Barnaby.
(7.01.2008 r.)
Jest to prawdopodobnie
najwcześniejsza z ewangelii.
Są nawet tacy co utrzymują, że jako jedyna być może
napisana została przez ucznia Jezusa (nie mylić z apostołami).
Zaliczana była do ewangeli kanonicznych (razem z pozostałymi
czterema: Jana, Marka, Mateusza i Łukasza ) aż do roku 325.
Czyli do soboru w Nicei.
Tam właśnie postanowiono, że wszystkie ewangelie które
zostały napisane po hebrajsku mają zostać zniszczone.
I zostały !
Nie wiemy ile ich było kilkaset ...może kilka tysięcy ?
W końcu ze 200 się zachowało mimo wnikliwych poszukiwań
inkwizytorów przez 1700 lat. Tyle, że by je odróżnić od tych,
które Kościół zachował i uznał nazwano je apokryfami.
Zrobił to sobór w Niei 325 r.
Sobór w Nicei to ten sławny sobór, który rozmnożył Boga
Jehowę do dwóch Bogów. I by nie być posądzonym o szerzenie
pogańskiego politeizmu uznał obu za jedną osobą.
Sobór w Konstantynopolu ilość osób boskich zwiększył do
trzech poprzez uznanie Ducha Świętego za kolejną
personifikację Boga. Na tym na razie poprzestano.
I chwała Bogu i Kościołowi za to !
Tak więc wydano rozkaz znalezienia i zniszczenia wszystkich
ewangelii napisanych po hebrajsku, a każdego kto by
próbował jakąś ukryć karano śmiercią.
Przy okazji spalono wszystkie inne znalezione ewangelie,
by jakoś zapanować nad bałaganem i sprzecznościami
między nimi. Pozostałe ...te uznane "przeredagowano" i
przełożono
na łacinę.
Niestety ewangelia Barnaby przez papieża Damazego nie
zakwalifikowała się do kanonu !
A jest to bardzo obszerna ewangelia. Znacznie obszerniejsza
od pozostałych ...tych uznanych.
Obszerniejsza nawet od nich razem wziętych.
Opisuje życie i wypowiedzi Jezusa.
Zrządzeniem losu jednak została zachowana w prywatnych
archiwach papieskich i wykradziona około 1600 roku.
Późniejsze próby druku i wydania jej zawsze kończyły się
niepowodzeniem.
Ginęły całe nakłady i osoby.
Na przykład wydana została przez Oxford w 1907 r.
Niestety zarówno całe wydanie jak i oryginał znikły w bliżej
nie wyjaśnionych okolicznościach.
Jest to być może bezpośrednia interwencja trzeciej osoby
boskiej ...Ducha Świętego.
Jednak okazało się, że Szatan zdążył przed zniszczeniem jedynego
egzemplarza Ewangelii Barnaby zrobić jej odpis.
Pozostały po intensywnych poszukiwaniach watykańskich tropicieli
herezji dwa tłumaczenia. Jedno znajduje się w Muzeum Brytyjskim,
a drugie w Waszyngtońskiej Kongresowej Bibliotece w USA.
Co takiego zawiera ta ewangelia, że fabuła w książki Dana Browna
"Kod Leonarda daVinci" to tylko niewinna pozycja dla
przedszkolaków
jeżeli chodzi o opisy "długich rąk " Kościoła ?
Otóż w rozdziale 71 napisane jest:
"Ja nikomu grzechów nie wybaczę. Tylko Bóg wybaczy."
Co to oznacza ?
Aż dwie rzeczy. Jezus nie uważał się za Boga lecz syna bożego
w takim samym znaczeniu ... jakim my uważamy się za dzieci boże
!
Ponadto w ten sposób zaprzeczył Kościołowi prawa do spowiedzi
i odpuszczania grzechów !
Bo skoro sam nie wybaczał to tym bardziej jego uczniowie.
Nie wspominając już o samozwańczych "spadkobiercach" Piotra.
Chyba nie trzeba mówić jakie zagrożenie stanowiła ta ewangelia
dla
firmy Kościół i jaka panika zapanowała, gdy okazało się, że z
biblioteki
Kongresu USA nawet Kościół nie jest w stanie jej wydobyć ?
Purpuraci chodzili z widocznymi oznakami przewlekłej sraczki.
Od tamtej pory nadanie imienia Barnaba stanowi obrazę dla
udzielającego chrztu plebana.
Teraz nieco cytatów z Ewangelii Barnaby:
w rozdziale 96:
"Bóg, w którego obecności jest mój duch, jest żywy.
Nie jestem Mesjaszem, który jest oczekiwany przez cały świat,
o którym został poinformowany Prorok Abraham przez Boga,
który przyjdzie z jego pokolenia.
Potem, gdy opuszczę świat, to szatan będzie przekonywać
wszystkich o tym, że ja jestem Bogiem lub synem Boga. "
Kim może być ten "Szatan" przekonujący świat o boskości Jezusa ?
Ja nie jestem w stanie się domyślić.
Na wypadek gdyby jednak ktoś nie rozumiał intencji w jakiej
zaprzecza sobie boskości napisane jest dalej:
rozdz.128 :
"Bracia! Ja jestem stworzony tak jak i wy z ziemi.
Tak jak i wy chodzę po ziemi. Bądźcie świadomi swoich grzechów
i wyrażajcie skruchę! Moi kochani Bracia!
Szatan przy pomocy żołnierzy rzymskich oszuka was mówiąc o mnie,
że ja jestem synem Boga. Pomyślcie o Rzymianach,
którzy zostali przeklęci przez Boga, ponieważ czcili oni
fałszywym,
zmyślonym bożkom i nie uwierzcie im, bo też zostaniecie
przeklęci
przez Boga."
Na tym zakończymy. Po co post o nieznanej ewangelii ?
W celu pokazania, że istnieją też inne całkowicie przeczące
tym uznanym. Nie wszystko bowiem można spalić nawet
pod nakazem Kościoła. Przekonał się o tym Hitler paląc
wszystko co przeczyło narodowemu socjalizmowi.
Nie udało się to też Kościołowi. Ten jednak wyrządził nam
krzywdę nieporównywalnie większą !
To co spalił Hitler to był druk masowy z drukarni.
Łatwy do odwzorowania.
To co palił Kościół to były manuskrypty .
Ich strata jest katastrofą ludzkiej kultury.
Spalenie Biblioteki Aleksandryjskiej będzie ciążyło na Kościele
zawsze. Żaden humanista tej zbrodni Kościołowi nie zapomni.
--------------------------------
centurion:
http://centurion.xcx.pl/
Droga człowieka...
Najpierw wierzy we wszystko co usłyszy.
Potem jeżeli usłyszy od "autorytetu".
W wieku dojrzałym wątpi we wszystko.
Przed śmiercią znów we wszystko co mu daje
nadzieję na jeszcze parę dni życia.
Tor_pan 01.2008 r. |
|
Produkcja seryjna pacjentów... dla
psychiatryków
12.01.2008 r.
Znowu bezbożne i
ciągnąć się będzie jak ta zakazana przez Kościół gumka. To co
poniżej napisane jest dla prawdziwego mohera ambonowego
bezwartościowe.
Zamiast więc czytać bzdury zalecam spowiedź u jakiegoś
kompetentnego księdza informatora pracującego dla służb
specjalnych.
Ewentualnie wpuszczenie go do domu w ramach corocznej wizytacji
żebraczej (oni to nazywają kolendą) w celu dokonania spisu
mienia
z natury u wiernych. Istnieją już specjalne programy do tych
celów !
A tajemnicę danych osobowych to wiecie gdzie kapłani mają ?
Tak ...właśnie tam !
Uprzedziłem ?
A teraz do rzeczy:
Lekarz psychiatra badając wariata przeprowadza test
skojarzeniowy.
Robi po prostu kleksa atramentowego i pyta pacjenta co to jest ?
- To jest naga baba ! - rzecze wariat
A to pyta psychiatra rysując kreskę ?
- Naga baba ! - twierdzi nadal wariat.
Na koniec lekarz stawia po prostu kropkę ponawiając pytanie.
- A co to jest ?
- Chyba widać - że naga baba odpowiada niewzruszenie pacjent.
Było już o tym ? Wiem ... to celowo !
Większość ludzi w powyższym opisie widzi stary kawał
rozpoznając dewianta w opisanym pacjencie.
Sam lekarz nazwie to schizofrenią paranoidalną z upośledzeniem
funkcji umysłowych - na tle natręctw seksualnych.
Jeżeli jednak ten sam człowiek oceniany przez nas jako
"psychiczny"
na każde kolejne pytanie odpowie Bóg, a nie "naga baba" ...
to dla wielu odpowiedź czy on jest zdrowy psychicznie - nie
będzie
już tak oczywista.
Jeżeli więc znajdują się ludzie którzy widzą Jezusa lub Marię w
liściach drzew, brudnych szybach, czy nawet na brudnym kartonie
po pizzy - nie tylko nie trafiają na medyczną kontrolę
poczytalności
,ale często zgromadzą się wokół nich osoby, które również
zobaczą
to co oni.
Możemy określić to jako zespół podatności na sugestię dewocyjną.
Z medycznego punktu widzenia ci ludzie powinni zostać zbadani
pod kontem posiadanej samooceny odpowiedzialności za swoje
postępowanie. I czy nie stanowią oni zagrożenia dla innych ?
Na przyklad odpowiedzialności za zdrowie swoich własnych dzieci.
Najczęściej nie ! Zresztą....
Trzeba by bowiem w kraju takim jak Polska izolować około 1 do 2
%
społeczeństwa. Ci ludzie są bowiem chorzy, choć ocena ich
kondycji
psychicznej będzie uspokajająca. Podatność na sugestię na skutek
indoktrynacji religijnej od niemowlęcia ...nie stanowią więc
zagrożenia !
I ci ludzie są w zasadzie (najczęściej) nieszkodliwi, choć ich
przydatność
dla społeczeństwa jako tzw. potencjał intelektualny jest
praktycznie
zerowa .
Owszem mogą sadzić ziemniaki, pracować w pralni lub odkopywać
pęknięte rury wodociągowe ...i niewiele więcej.
Tacy są też potrzebni ktoś powie. Bez wątpienia, ale to nie są
"diamenty w pierścionku - lecz szkiełka ! "
Ludzie bezwolni, zastraszeni, z zablokowaną wyobraźnią i
wpojonym
strachem przed obrażeniem choćby nieświadomym swego Boga.
Tacy ludzie nie wynajdują prochu i radia. Oni się boją nawet
oddychać,
bo może Bóg nie chce by oddychali ?
Czyli ...trzoda jak określa to Kościół ?
Dla Kościoła wspaniały materiał do eksploatacji datków.
Upośledzenie umysłowe na tle dewocyjnym - banalne !
Kto za to odpowiada ...wiadomo Kaczor Donald.
Kościół bowiem nie jest winny ! On ich uczył tylko pobożności i
poszanowania praw etycznych. A że stali się inwalidami
umysłowymi
czy to wina Kościoła ?
Przecież nikt ich na siłę "pierdół o bozi" nie uczył !
Sami chcieli to mają.
Zresztą najczęściej w 80 % nie jest tak źle. Ludzie wierzą, ale
nie
tak ślepo i bezkrytycznie. Nie dają się "wodzić za nos" klerowi
i
akceptują to co im rozum podpowiada.
Aborcja płodu dla nich nie jest dobrem, ale jeżeli zagraża życiu
żony
z powodu powikłań ciąży to wtedy "swoje rady niech sobie Kościół
wsadzi ...wiadomo gdzie ! Tak reagują w sytuacjach krytycznych.
Czyli nie są to "ostre" przypadki psychiatryczne.
Ale wielu z nich nie może twierdzić, że są pełnosprawni.
Oczywiście w ocenie subiektywnej, a nie własnej.
Dla siebie samych są oni bowiem krytyczni i "swoje wiedzą".
Czy aby na pewno ?
Jest na to prosty test.
Należy sobie odpowiedzieć na następujące pytania:
1.Czy to co usłyszę w kościele przyjmuję bezkrytycznie bez
analizy
w kontekście posiadanej wiedzy ?
2.Czy wierzę w świętość Kościoła ?
3.Czy uważam słowa księdza za prawdę, czy jako jeden z wielu
możliwych
poglądów do przemyślenia ?
4.Czy chodzę do kościoła bo tam mam zapewniony kontakt z Bogiem
?
... czy po prostu z tradycji i przyzwyczajenia ?
5.Czy uważam za właściwe miejsce do kontaktu z Bogiem tylko
kościół
wyznania rzymskokatolickiego ? (czy może kościół dowolnego
wyznania )
Odpowiedź "tak" na tylko jedno z powyższych pytań kwalifikuje
Was
do grupy osób więcej lub mniej indoktrynowanych z ujemnym
skutkiem
dla psychiki.
Oczywiście wiem... jakim prawem tak to oceniam ? Kto ocenił moją
poczytalność ? Może to ja jestem upośledzony ? ....itd.
Oczywiście słuszne będą takie uwagi !
Przyjmijcie po prostu, że "wariat założył chwilowo kitel
psychiatry"
a Wy dobrze wiecie, że wariatami to są bezbożnicy !
Tym życzę "umocnienia wiary w Panu" i dalszych postępów na tej
drodze !
Da się bowiem wytłumaczyć wiarę w Boga, choć większość nawet nie
zdaje sobie sprawy z różnic i ilości wyznań. Nie będą się nad
tym zastanawiać bo ...Kościół zabrania !
Dla nich po prostu...Bóg jest jeden ! Ten ich właśnie.
Dokładniej ich
Kościoła.
Czy Kościół ma być dlatego święty, że tak twierdzą kapłani ?
Tym bardziej w świetle tego co wiemy o Kościele i jego historii
?
"Rzucę" tu tylko hasła - bo większość wie ... Inkwizycja, stosy,
czarownice,
wyprawy krzyżowe, prześladowania religijne, sprzyjanie
dyktaturom,
bezbożne życie księży itp.
Na zakończanie ktoś może powiedzieć - czy protestanci są inni ?
...albo Ś.J ?
Tak są inni !
Tam nikt nikomu nie wmawia, że zbór jest święty ! A u
protestantów nie
ma władzy absolutnej niczym Hitler w III Rzeszy - papieża.
A papież twierdzi, że jego Kościół jest święty !
Bo on jest nieomylny. A skoro jest nieomylny to skoro tak
twierdzi
to znaczy że ma rację ! Moher to "w locie" pojmuje !
Miał ją zapewne też gdy twierdził że Ziemia jest płaska ?
Teraz Kościół "wbija do zakutych łbów prawdę" już w żłobku i
przedszkolu,
a na maturze ma zamiar sprawdzać do jakiego stopnia zdziecinniał
nauczany.
Tu jest link -
http://geocities.com/ateizm7/wilson.html dla mohera to
co tam jest napisane to nonsens zbzikowanego ateisty.
Dla człowieka krytycznego nonsensem będzie to co głosi Kościół
przynajmniej w zakresie własnej świętości i przywilejów.
Na zakończenie. Dzisiejsza niedziela była pięknym słonecznym
dniem.
Wartym spaceru zamiast przesiadywania na twardych ławkach w
tzw. świątyniach. Niestety łatwo przewidzieć, że sporo naszych
pociech
mogło stracić życie bawiąc się na cienkim lodzie rzek i stawów.
Zapewniam, że anioły stróże nie interweniowały i cuda jeżeli się
zdarzyły to tylko z powodu sprawnych akcji ratunkowych.
Nie warto więc polegać na opatrzności bożej.
Ani na modlitwach za pieniądze panów w czarnych sukienkach i
obu lewych rękach .
---------------
http://centurion.xcx.pl
"Błogosławieni niech będą ci wierni, którzy nie idą w niedzielę
na zakupy."
abp Stanisław Michalik
8 czerwca 2007
Ps. Kiedy zbadamy oszołomów wykrywaczem kłamstw i zamkniemy
tych , którzy sami nie wierzą ... lecz wiarę traktują jako
intratne źródło
nieopodatkowanych dochodów ?
Tor_pan 01.2008 r.
|
Perełki ciemnogrodu
Wkład kościoła rzymsko-katolickiego w cywilizacyjny rozwój
Europy.
Rola nauki wg Św. Augustyna ( 354 – 430 ) "wszystko co człowiek
powinien wiedzieć jest w Biblii, czego w niej nie ma jest
szkodliwe".
Przesłanie Papieża Grzegorza I ( 590 – 604 ) "Nieuctwo jest
matką prawdziwej pobożności".
Papież Aleksander III – zakazał zajmowania się chemią.
Papież Jan XXII - zakazał zajmowania się fizyką " piorunochron
to heretyckie żerdzie" ( doba Oświecenia )
Papież Grzegorz XVI – sprzeciwił się budowie kolei żelaznych i
mostów wiszących.
Papież Pius IX – sprzeciwiał się oświetleniu ulic Rzymu " To Bóg
ustanowił
dzień i noc ".
Kultura i sztuka - wiek V – Synod w Arles – zakaz działalności
teatru i baletu.
Polityka – deklaracja papieża Grzegorza XV " Wolność wyznania,
informacji, zgromadzeń i nauczania, to brudny ściek pełen
heretyckich wymiocin"
Encyklika papieża Piusa IX – " Niedorzeczne i błędne nauki lub
inne brednie broniące wolności sumienia są największym błędem,
zarazą najbardziej dla państwa niebezpieczną" .
Medycyna: do XVI wieku kościół bezwzględnie zwalczał medycynę,
gdyż wg Książąt Kościoła " chorzy powinni się modlić, a nie
leczyć".
Biologia – " kobiety są błędem natury (śmierdzącą kupą gnoju), z
tym ich nadmiarem wilgoci i ich temperaturą ciała świadczą o
cielesnym i duchowym upośledzeniu, są rodzajem kalekiego,
chybionego i nieudanego mężczyzny.."
( św. Tomasz z Akwinu 1225 – 1274 ).
Higiena – św. Hieronim zabraniał kąpieli uważając ją za
profanację chrztu.
Brud fizyczny był oznaką czystości duchowej.
Astronomia – dzieło Mikołaja Kopernika " O obrotach ciał
niebieskich" w 1616 roku Watykan nazwał "szalone, absurdalne,
heretyckie".
Filozofia i wiedza – jedną z pierwszych decyzji po uznaniu
chrześcijaństwa religią państwową w Rzymie było potępienie, a
potem zakaz uprawiania logiki i filozofii, który obowiązywał
przez 1000 lat, do okresu Renesansu.
Jan Hus – czeski reformator kościoła – spalony żywcem na stosie
06 lipca 1415 roku.
Giordano Bruno – spalono żywcem na stosie 17 lutego 1600 roku (
św. inkwizycja kościoła Rzymsko-Katolickiego ) tylko za to, iż
uważał, że istnieje nieskończony wszechświat i niezliczone
światy, a gwiazdy są słońcami i centrum planet.
Zalecana literatura – dzieło literatury światowej dwóch
zakonników dominikanów – Jakuba Sprengera i Heinricha Kramera "
Malleus Maleficiarum" ( Młot na czarownice ) – podręcznik dla
łowców czarownic.
(tekst znaleziony kiedyś w
Internecie. Niestety nie posiadam linka do oryginalnej lokalizacji).
3 luty 2008r.
Zawsze się zastanawiałem czemu ten dobry i ukochany bóg
niektórych moherów w dawnych czasach miał zwyczaj porozmawiać
sobie od czasu do czasu z ludem, a potem ten zwyczaj zarzucił ?
Weźmy Ks. Sędziów na przykład :
"Pytali się Pana, kto teraz po śmierci Jozuego będzie mordował
Kananejczyków ?...Bóg wskazał na Judę".
Są tacy co twierdzą, ze Biblię należy rozumieć dosłownie
i jeżeli jest tam napisane że Bóg objawił się pod postacią
gorejącego krzaka to nie jest to żadna przenośnia.
Inni uważają, że Biblię należy "interpretować" bo inaczej
dochodzi się do wniosku, że opisany tam Bóg jest zawzięty
,mściwy i niesprawiedliwy. Wykazuje więc cechy właściwe
najgorszym osobnikom rodzaju ludzkiego.
A wiadomo wszem i wobec, że jest miłością nieskończoną,
cierpliwością nieustającą i wybaczeniem wprost nieskończonym.
Wiec jak pogodzić fakty z pobożnymi życzeniami ?
Ciekawym kamykiem do takich rozważań - czy rozumieć dosłownie
czy interpretować mogą być cytaty z Ks.Sędziów:
1.8> "Synowie Judy uderzyli na Jerozolimę, zdobyli ją,
lud wycięli ostrzem miecza, a miasto spalili".
I opisy kolejnych miast potraktowanych w identyczny sposób.
To do tego Boga , który prowadził owe zastępy żydowskich
rzeźników modlił się Jezus ?
Zresztą Bóg jest podobno jeden ?
Więc to za Jezusa-Jehowy-Ducha Świętego sprawą ...te mordy ?
W rozdz.19 jest opisana przygoda pewnego lewity (kogoś o
profesji
dzisiejszych szamanów w KrK ...albo rabich).
Otóż Ów lewita podróżując nocował w Gibea. Mieszkańcy
miasta zebrali się w nocy żądając "rishatry", lub jak kto
woli usługi homoseksualnej. Gospodarz u którego nocował
pobożny lewita by zadośćuczynić gościnności oddał tłumowi
własną córkę dziewicę i żonę pobożnego lewigo, który bynajmniej
nie protestował, lecz spokojnie poszedł spać gdy obie kobiety
były
całą noc gwałcone. Widać to dla niego i jego żony byla
"normalka".
Po co by miał ją bronić ?
Przecież osła nie usiłowali mu zabrać ?
Co się dzieje dalej ?
Jak już się wyspał cyt."wstawszy rano, otworzył drzwi domu i
wyszedł
chcąc wyruszyć w dalszą drogę, i ujrzał kobietę, swoją żonę,
leżącą
u drzwi domu z rękami na progu. <Wstań, a pojedziemy!> - rzekł
do niej,
lecz ona nic nie odpowiadała. Usadowiwszy ją przeto na ośle,
zabrał
się ów człowiek i wracał do swego domu."
Gdy już dotarli do domu sądzicie może, że udzielił jej jakiejś
pomocy ?
To by nie było godne ulubieńca Boga do którego się modlicie.
Zarżnął ją po prostu nożem i poćwiartował !
Nic dziwnego że Bóg mu błogosławił.
Takiego macie Boga ...katolicy i żydki .
Inwigilacja kościelna i
wywiad środowiskowy
Kościół ma w inwigilacji
społeczeństwa wielowiekową tradycję.
Czynił tak od początku traktując jako jedną z form "usług dla
rządzących"
w zamian za przywileje i władzę.
Inwigiluje więc swoje barany, które w jednym stadzie nie chcą
"chodzić z
kościelną trzodą".
Metody szpiegowania wiernych, oraz taktyka zdobywania o nich
wszelkich informacji, były tematem różnych zjazdów, kursów,
narad
i konferencji duchowieństwa.
Od czasów przedwojennych karierę zrobiła tzw. kartoteka
parafialna.
Jest ona kopalnią wiedzy o każdym wiernym i niewiernym,
mieszkającym w obrębie parafii.
Figurują w nich dobroczyńcy kościelni, jak i jego przeciwnicy.
Odnotowany jest stan majątkowy każdego mieszkańca, oraz jego
udział w pracach na
rzecz parafii i wysokość "ofiar" składanych przy różnej okazji.
Już w 1930 r. ksiądz Michał Rękas radził, aby "wiadomości celem
uzupełnienia
kartoteki parafialnej, zdobywać drogą półurzędową - przez odpisy
pewnych kart
z ksiąg policyjnych, gminnych, metrykalnych, szkolnych, ksiąg
spisu ludności -
albo prywatnie przez członków stowarzyszeń katolickich i bractw,
przez zorganizowanych i przeszkolonych ówczesnych moherów.
A dzisiaj ?
Poza Opus-Dei, czyli cywilną agenturą Kościoła kler ma do
dyspozycji
oprogramowanie komputerowe umożliwiające inwentaryzację "stada".
Z wszystkimi szczegółami ...nawet tymi pozyskanymi ze spowiedzi
i donosów.
Mało tego - nie stanowi dziś problemu zamontowanie obiektywu w
guziku
sutanny i dołączenie do akt adresowych zdjęcia mieszkania i osób
w nim przebywających podczas tzw. inwigilacji w terenie.
Oni to nazywają kolędą.
Dane takie to rzecz bezcenna dla służb specjalnych, firm
marketingowych
i ...zwykłych złodziei.
Nie mam wątpliwości, że na szczeblu diecezji już istnieją
komputerowe
banki danych umożliwiające "współpracę" z różnymi podmiotami
dysponującymi gotówką bądź władzą zdolną np. zaniechać śledztwa
w sprawie pedofil.
---------------------------
"Uczeni przekształcają niemożliwe w możliwe.
Polityy możliwe w niemożliwe.
Księża nieistniejące w realne."
|
|