Archiwum
09.02.09 r.  3/4 prawdy o chrześcijaństwie  
Chrześcijaństwo to wiara żydowska.
To żydzi ją wykreowali w sprzeciwie przeciw władzy faryzeuszy i saduceuszy.
To rodzaj antycznego żydowskiego komunizmu, do którego część tego narodu od zawsze miała  "ciągoty".
Ta część biedna ma się rozumieć.
Bowiem bogata to wręcz przeciwnie. Ci nie widzieli, żadnych jezusowych cudów, ani niczego w nim boskiego. Dla nich był włóczęgą siejącym ferment wśród gminu. Obszarpańcem i biboszem żyjącym na koszt innych.
Zresztą nie tylko oni widzieli w Jezusie tyle boskości, co ja w swoich
ogrodowych drewniakach. Samo chrześcijaństwo uznało Jezusa za syna Boga dopiero w 325 roku ! Na soborze Nicejskim dokładniej.
Wcześniej uważany był jedynie za proroka głoszącego prawdę o Bogu.
Jednym z wielu esseńskich agitatorów jacy krążyli wtedy po Palestynie głosząc naukę swego Nauczyciela Sprawiedliwości, którą on z kolei oparł na hybrydzie Mitraizmu i mozaizmu.
Ponieważ Żydzi (potomkowie Hapiru) cechowali się zawsze gigantycznym przyrostem naturalnym i wędrownym trybem życia, w szybkim czasie powiększyli dzielnice nędzy Rzymu w I i II wieku.
I tu właśnie przekazem ustnym zaczęło się dopiero szerzyć chrześcijaństwo.
Początkowo nawet prześladowane, ale niebawem dzięki szalbierstwu i ofercie politycznej złożonej Konstantynowi W. zdobyło władzę i stało się religią państwową.
W okresie tym Jezus nie był Bogiem, nie istniał również kler !
Każdy wierny chrześcijanin, był sam sobie duchowym przewodnikiem.
Kasta ta wykształciła się dopiero 180 r.
Trzeba tylko było mieć pieniądze, bo było to stanowisko do kupienia !
Nie istniał celibat, a kler cechowało niezwykle zamiłowanie do pijaństwa i grupowych zabaw z panienkami.
O dziwo historia nic nie pisze o nagminnej pedofilii wśród kleru tamtego okresu ...widać to dopiero celibat wykoślawił ich poczucie normalności w seksie.
Tak to wyglądało !
Należy sobie zdać sprawę, że reformacja i odrzucenie papieża jako jakiegoś autorytetu to wynik "pańskiego" stylu życia kleru. To negacja ich sprzecznej z głoszoną chrystusową nauką pazerności i zakłamania.
Cała Europa zrzuciła już okowy watykańskiej sekty.
Sekty, której działalność w historii był dodajmy zbrodnicza.
Pozostaliśmy tylko my ...durni Polaczkowie i Irlandczycy.
Nawet kolebka chrześcijaństwa, czyli Włochy, Hiszpania i Francja nie chcą mieć już nic wspólnego z pazerną watykańską mafią ! Katolicyzm watykański, to sutannowa organizacja przestępcza służąca obcej zwierzchności i wszystkim tym którzy płacą za jej usługi. Szpiegowskie, inwigilacyjne i ukierunkowaną propagandę polityczną (dla której teraz po odejściu Busha nadejdą ciężkie czasy).
Ale by to skutecznie czynić, muszą mieć jak u nas rzesze oddanych ogłupiałych moherów. I temu celowi ma służyć religia w szkole, która jak wszyscy dobrze wiedzą
nie jest żadną nauką, lecz tworzeniem kibiców Kościoła.
Religia jest próbą trzymania się "rękami i zębami parapetu, gdy dupa już jest na zewnątrz".

* Przed wiekami widywaliśmy diabły z rogami i kopytami.
   Potem czarownice łatające na miotłach
   Niedawno jeszcze wizerunki Zawszedziewicy na brudnych szybach.
   Obecnie jesteśmy wyzwalani od demonów przez szamanów egzorcystów
   jak w dawnej Afryce. Co będziemy widywać za 100 lat ?
 5.02.09 r. O gen. Sikorskim, dupie Maryni i braku kryzysu w Polsce.
Nasi eksperci niepodważalnie stwierdzili, że gen.Sikorski zginał śmiercią tragiczną.
Fakt ten był dotychczas podobno powszechnie nieznany.
O tragicznej śmierci świadczą resztki kości, które owi eksperci zbadali.
Posiadały one ślady złamania charakterystyczne dla wypadków komunikacyjnych.
Tak ten najgłówniejszy ekspert publicznie oświadczył.
Nie zdołali jednak stwierdzić, czy wcześniej nie został rzeczony generał potraktowany bejzbolem, kurarą, lub zwykłym kopem i wsadzony do samolotu
z którego potem pilot wyskoczył na spadochronie.
Albo i nie ...jeżeli na jego pokładzie wybuchła np. bomba.
Materiał do badań był bowiem zużyty i niewiele go było.
A skoro tak to może by :
Spróbowali dowieść kto przeleciał Zawszedziewicę skoro nie zrobił tego
Józef, a Bóg się wypiera, bo woli podobno anielice ?
To, że dla jakiś pomerdanych celów przymierza miałby to uczynić z byle Żydówką może (jak ów Bóg twierdzi) wylegnąć się tylko pokręconym łbie szamana kościelnego.
Może to wobec tego robota kapłanów świątynnych u których przebywała rzeczona na wychowaniu ?
A może jak twierdzą inne dokumenty ...rzymskiego żołnierza o ksywce Phantera ?
Tak czy inaczej ...to robota dla naszych ekspertów.
Oczywiście za pieniądze podatników.
Przy okazji mogą też odpowiedzieć na pytanie dlaczego na świecie jest kryzys, a u nas go nie ma - skoro złotówka w ciągu ostatniego półrocza poleciała na
łeb o 85% w stosunku do dolara?
Dokładnie z 1,97 do 3,46 - jak żadna inna waluta na świecie z albańską włącznie !
Może warto wezwać też profesora ekonomii nadzwyczajnej Balcerowicza, by coś z tym wreszcie kurna zrobił ?
Kosztem najlepiej rencistów, emerytów i pospolitych "grzebaczy śmietnikowych" , bo ta pieprzona sytuacja daje się już we znaki elicie.
Wszystko co udało się ukraść, przewalić lub zyskać z prywatyzacji bierze strasznie w tzw. dupencję na skutek tego braku kryzysu w Polsce !
Ktoś może powiedzieć, że to oczywiste - skoro jedynie co jest własnością Polaków
w tym kraju to usługi szewskie i dentystyczne, a reszta stanowi już własność kapitału zagranicznego.
A oni w trosce o własne dupsko będą wycofywali w pierwszym rzędzie kapitał obrotowy od nas. Bo nie ma żadnych mechanizmów zniechęcających do odpływu kapitału z Kraju.
I chyba wiadomo dlaczego nie ma i dla kogo działa nasze prawo bankowe ?
Może to jest oczywiste, ale ekspertom można tą robotę nadać.
Najlepiej tym samym co grzebali w tym co pozostało z Sikorskiego.
Niech coś mają chłopaki mniej śmierdzącego do roboty.
No i koniecznie tego profesora od dymania najbiedniejszych, bo czas wzorem amerykańskim na część drugą filmu pt. "Jak z dewota zrobić szmaciarza".
Przecież mogą się pomodlić, by było im lepiej ...no nie ?
Ale marchew niewiele zdrożała, ktoś powie. I buraki również.
Faktycznie, bo cena ropy sprzyja rolnikom.
A oni wszystko przeliczają na cenę ropy.
Ale jak ona znowu zacznie zwyżkować, to miej w opiece losie tych tyrających
w marketach za 1000 zł.  Zresztą co to znaczy niewiele ?
Od czasów wymiany złotego w 1995 r. około 1000% ...czyli dziesięciokrotnie !
I warto pamiętać, że była to już trzecia wymiana pieniądza obiegowego od 1945 r.
Nie należy jednak dramatyzować. W Bangladesz mają większą.
22.01.09 r
  Energetyce jądrowej w Polsce mówimy zdecydowanie NIE !

Ogłaszam zdecydowany sprzeciw budowie elektrowni jądrowych.
Na to był czas dwadzieścia lat temu ...a nie teraz, jak "ręka jest już w nocniku", a inwestycje potrwają minimum 10 lat.
I nie dlatego, by elektrownie były niebezpieczne, czy kłopotliwe.
Odpady radioaktywne możemy bowiem składować w sztolniach wyeksploatowanych
już kopalń, zamiast tworzyć specjalne i kosztowne betonowe bunkry przeznaczone na ten cel.
 Ale po co nam te elektrownie ?
Zakonnik Rydzyk przekroczył już 3 km. głębokości w wierconym otworze z którego pobierana będzie przegrzana para. Tak ...właśnie przegrzana !
Bowiem jak zakonnik dowierci się do Jawy, albo Australii (cholera wie,
gdzie wylot utrafi) to będą mu aborygeni wlewać do niego gorącą wodę z czajnika.
 Zresztą po co mają wlewać ?
Wszak ona przechodząc przez temperaturę kilku tysięcy stopni w jądrze
ziemi nabierze mocy jakiej nie posiada żadna ciecz wykorzystywana
do celów energetycznych w naszej cywilizacji.
Nie potrzeba będzie jej (plazmy właściwie) tłoczyć, bowiem grawitacja
i ciśnienie zapewni samoczynny wypływ pod olbrzymim ciśnieniem.
Pozostaje drobiazg. Technologia odwiertu ...i materiał na rurę wytrzymujący temperaturę w której wolfram przechodzi w stan lotny.
Ale to drobiazg dla zakonnika ...skoro spodziewał się pod Toruniem
wody o temperaturze przekraczającej tą, która nie poparzy dupki niemowlakowi przy przemywaniu po tzw. "kasztanie ciężkim".
  Moc sprawcza jego modlitwy to uczyni !
 Szczególnie, gdy chodzi o męża tak światłego, pobożnego i mającego
znakomite koligacje zarówno na ziemi jak i niebie.
Po prostu trzeba zorganizować kolejną zbiórkę pieniężną (a zakonnik ma w tym doświadczenie ...jeszcze z czasów jak ratował Stocznię Gdańską).
Za zebranie pieniądze zakonnik odprawi mszę dziękczynną i w intencji
pomyślnego rozwiązania problemu. Proste nie ?  I po sprawie.
A to co wyjdzie z tego zakonnego odwiertu, będzie miało moc wystarczającą
do napędu elektrowni o mocy przekraczającej wszystkie obecnie
eksploatowane elektrociepłownie w Kraju.
Tak więc nie o ogrzanie "plebani" Rydzyka gra idzie, ale o energię,
która nas uniezależni od wszystkich wrogów !
Jakim sposobem kurna ropa jest u bezbożnych Arabów i u Rosjan, a
w katolickim narodzie nie ma ?.
 12.12.08 r.  HAARP nadchodzi !  (pl.soc.polityka)
Ten kto będzie posiadał kontrolę nad surowcami energetycznymi za lat dwadzieścia będzie dyktował światu warunki.

Temu służy obecna polityka USA w zakresie opanowania Półwyspu
Arabskiego i mieszanie się w sprawy Gruzji i Afganistanu.
Trzystumilionowe USA jest w stanie opanować w ciągu roku praktycznie cały nasz glob.
Czemu więc tego nie robi ?
Bo co innego jest opanować, a co innego utrzymać pod kontrolą.

Przykład Iraku i Afganistanu to jasno pokazuje.
Ponadto istnieje jeszcze jeden poważny problem.
Opanowanie dowolnego obszaru świata jest możliwe tylko przy użyciu najnowszej techniki wojskowej.
Polega ona na takim "nafaszerowaniu" elektroniką żołnierza, że praktycznie
nawet martwy przekazuje obraz najbliższego swojego otoczenia do lokalnego punktu dowodzenia. W pewnym sensie walczy nadal.
Dalmierze, noktowizory, system automatycznego kierowania ogniem, łączność ... wszystko to stanowi o bojowej wartości żołnierza.
To samo dzieje się na wyższym poziomie dowodzenia.
Dane z jednostek, nasłuch elektroniczny, zdalne niszczenie celów z ziemi, wody i powietrza stanowią o przygniatającej przewadze armii amerykańskiej nad dowolnymi najlepiej nawet wyszkolonymi oddziałami na świecie.
Atak takiej armii przypomina burzę ogniową niszczącą wszystko przed sobą i to zanim dojdzie do bezpośredniego kontaktu bojowego żołnierzy.
Laserowo sterowane bomby i pociski dział dalekiego zasięgu są w stanie zniszczyć wszelki opór przed falą ataku pancernego.
Na końcu dopiero idą oddziały "wymiataczy".
Obecnie wojnę można przegrać prawie nie widząc wrogich żołnierzy.
Więc czemu USA nie sprawuje kontroli nad światem ?
Wszak tylko w ten sposób jest w stanie opóźnić zbliżającą się katastrofę w postaci krachu finansowego. Biliony dolarów bez pokrycia wyniszczają USA.
Nawet stymulacja rynku zamówieniami rządowymi na coraz nowszy sprzęt wojskowy jedynie opóźnia krach gospodarczy, ale za to przyśpiesza finansowy.
Logicznym byłaby więc eskalacja działań wojsk USA na świecie.
 
Na szczęście tylko pozornie.
Przewaga USA polega bowiem na technice, a ta może w pewnych
okolicznościach zawieść. I co się wtedy stanie ?
Zaczną spadać samoloty, artyleria stanie się "ślepa" i pociski zaczną spadać na własnych żołnierzy, którzy nawet nie będą w stanie użyć indywidualnej broni w sposób maksymalnie skuteczny. Nie będą działać  systemy namierzania, celowania, nasłuchu, dalmierze itd.
Chaos ! ...totalny chaos, który wygra armia liczniejsza i lepiej zaprowiantowana.
Czyli działająca na własnym terenie.
Co jest więc potrzebne, by doprowadzić do starć "na dzidy i bagnety" ?
Okazuje się, że niewiele.
Wybuch bomby atomowej podczepionej pod jachtem w zatoce Hudsona o mocy 5 MT. sprowadziłby USA do roli kraju trzeciego świata.
Cały sprzęt komputerowy i wszystko w czym użyto procesorów (lodówki, aparaty
fotograficzne, mikrofalówki, radioodbiorniki, telewizory ...zegarki nawet ) nadawać się będzie na złom.
Tak więc w świetle powyższego bardzo interesujący jest projekt HAARP.
Obiekt wybudowany przez USA na Alasce w pobliżu Gekon za ciężkie miliardy
dolarów nie będzie służył badaniu jonosfery.
On jest w stanie niszczyć wszelką elektronikę, uniemożliwić pracę, a nawet zabić
wszelkie życie w zasięgu działania wiązki odbitej np. od lustra satelity.
Może zakłócić wszelką łączność i przechylić szalę zwycięstwa na stronę, która
użyje HAARPa.
Bo chyba byłoby naiwnością sądzić, że tylko USA go posiada ?
Potencjalne możliwości tej broni okryte są tajemnicą. Należy jednak przyjąć, ze stanowi niebezpieczeństwo większe niż cały potencjał jądrowy
i b.biologicznej całego świata . A jej działanie uboczne stanowi dodatkowe
zagrożenie. Taka Weapons total !
Przy niej eksperymenty z hadronami w CERNIE wydają się niewinną zabawą.
Idą trudne czasy. Wojacy się "bawią". A nowe hasło  ..."etyczne jest wszystko co
zapewni nam zyski" może budzić trwogę.
Ponadto szeroko komentowany "efekt cieplarniany" jak ulał pasuje do do
ubocznych efektów działania HAARPa.
03.11.08 r. Było źle ...jest jeszcze gorzej !
Zadłużenie zagraniczne Polski przekroczyło już 39 mld. złotych.
Jest więc większe jak po tzw. "gierkowskich długach".
Ale to tylko Narodowy Bank Polski. Do tego dochodzi 184 mld. zł. zadłużenie samorządów i sektora rządowego w papierach wartościowych wobec zachodnich wierzycieli. Reszta banków ma długi ponad 106 miliardów zł.
Do tego zadłużenia pozabankowe. Łącznie jest to ponad 598 mld. złotych.
I to mimo miliardowych (liczonych w euro) dotacji z UE.
A jest jeszcze dług państwowy publiczny w emisjach wewnętrznych.
Wzrosty w budownictwie, przemyśle i rolnictwie są dodatnie, ale ze względu na inflację, bo liczone cenach z poprzedniego roku. A inflacja oficjalna wynosi nieco ponad 4%. Faktyczna chyba około 6%. Regres dotyczy szczególnie budownictwa i produkcji przemysłowej.
Wielu ludzi jest przekonanych, że kiedyś był czerwony faszyzm, a teraz wszystko
jest wspaniałe. Nie polemizuję, bo nie znam tamtych czasów. "Różowo" na pewno nie było. Jednak widoczna nienawiść do dawnego porządku, który był w znacznym stopniu ich zasługą mnie skłoniła to pewnej ostrożności w ocenach.
Powiem więc tak - było źle, ale teraz jest tragicznie.
I optymizm "kurnika razem z gumą od majtek" wiąże się chyba tylko z poprawą bytu w ich rodzinach.
Jest dobrze (w miarę jeszcze) wśród eksporterów i usługodawców, bo oni "uderzenie w bambus" odczują najpóźniej ...ale też już niebawem. Choćby ze względu na spadek opłacalności eksportu. A my zamiast akceptować szybko Traktat Lizboński (by część naszych problemów przerzucić na Unię  zwlekamy ...bo pewien decydent z "toruńskiej ptaszarni" nie widzi w tym zysku Kościoła.
 2.10.08 r.

  Gratulacje dla zakonnika Knotza - ksywka Monkey                                               
Składam więc gratulacje zakonnikowi Monkey'owi za nauczanie o seksie.
Sam zakonnik twierdzi, że go nie próbował, ale kiedyś rodzice mu o nim
opowiadali. Na przykładzie zwierzątek.
Więc jest ekspertem !
I teraz chce dzielić się swoją wiedzą z wiernymi .
Myśl jest dobra.
Mnie kiedyś babcia opowiadała o operze. W przeciwieństwie to Monkey'a
nawet byłem kilka razy (parę lat temu). Może zostanę krytykiem ?

http://tiny.pl/2wlb
Orgazm to rodzaj "wniebowstąpienia" naucza wyedukowany

teoretycznie zakonnik.
Nawet z kozą nie próbował "wniebowstąpienia " ?
Jest jednak bardzo pewny swoich "kwalifikacji".
To nie jest zresztą zwykły zakonnik jak Rydzyk na przykład.
Obronił doktorat "Akt małżeński: Szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem".
Wcześniej studiował w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie,
na Katolickim Uniwersytecie we Fryburgu
oraz na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.
Teraz w Wyższym Seminarium Duchownym Braci Mniejszych Kapucynów
w Krakowie wykłada teologię pastoralną.
Człek więc może z małą wiedzą praktyczną (a nawet żadną ...jak twierdzi),
ale znakomicie wyedukowany teoretycznie z zakresu angelologii, demonologii,
oraz objawień maryjnych i cudów.

Stare moherowe rupieciary są podobno pełne zachwytu i walą
"drzwiami i oknami" do zakonnika na spowiedź edukacyjną.

 

30.09.08r.        Powstanie Warszawskie  ...
Zbliża się rocznica Powstania Warszawskiego.
I znowu będą kwiaty, odznaczenia i napuszone przemowy.
Znowu kolejne ugrupowania zechcą zbić swój własny kapitał propagandowy na nieszczęściu znaczącej części narodu.
Oszołomstwo po raz kolejny (64 chyba ?) będzie gloryfikować bohaterszczyznę i dulszczyznę.
Będą koktajle w ambasadach, zamówienia na artykuły w prasie, wieńce i uściski dłoni.
Zbliża się kolejna rocznica i czas kolejnego małpiego cyrku !
Do dnia dzisiejszego nie znalazłem totalnej krytyki Powstania Warszawskiego u żadnego ugrupowania politycznego.

Bohaterski zryw niepodległościowy, piękna karta historii itp.
... ble, ble, ble.

A jak wyglądała prawda ?
Ćwierć miliona Polaków utraciło życie bezpośrednio, lub w jego konsekwencji . Milionowe miasto zostało zrównane z ziemią.
Ktoś może powiedzieć ...odbudowano piękniejsze.
Nie wiem. Widziałem kilka ładniejszych miast jako stolice landów, lub departamentów.
I te 250 000 niewinnych ludzi rozstrzeliwanych, lub upychanych po kilkunastu w piwnicy do której faszyści wrzucali
granat.
Kilkanaście tysięcy młodzieży utraciło życie w wyniku bezpośrednich starć.
A gdzie w tym czasie przebywały wałachy ?

W Londynie sobie siedziały pobierając sute apanaże wypłacane ze "złotego depozytu", który owe wałachy "ocaliły".
Różne Sosnkowskie, Mikołajczyki i cała chlewnia żyła sobie całkiem przyjemnie na emigracji. Nie widziała potrzeby walczyć w Powstaniu,
pod Monte Cassino, czy w Normandii.
Przecież nie od tego byli by walczyć, lecz by zachęcać ...głupków.
W konsekwencji wałachy niestety przeżyły, kwiat Polskiego narodu zginął tragicznie .
Dzisiaj chcąc uczciwie ocenić śmierć tych narwanych patriotów z punktu widzenia obecnej mentalności politycznej - należałoby powiedzieć:
Terroryści  ...bo tak oceniamy walkę o niepodległość Afgańczyków i Irakijczyków.
Co za ironia losu ! Szarganie pamięci tamtych poległych by usprawiedliwić świński kwik do koryta kolejnych wałachów.
29.09.08 r.   Zagadka teologiczna dla "wampirów"
Mały Kazio ministrant dobrał się do flaszki kleszego wina.
Zechlał więc połowę i jak każdy katol po czasie zaczął się zastanawiać co z tym fantem teraz ma zrobić.
W końcu zdecydował się naszczać do butelki, by wyrównać ubytek.
I teraz uwaga ambonowi hochsztaplerzy !
Co się stanie z tym "coktailem" podczas transubstancjacji ?
(debilom wyjaśniam - chodzi o szamański zabobon, że wino zamienia się w krew. Dosłownie, a nie w przenośni ! )
Każdy kretyn może sprawdzić alkomatem, że jest to taka sama prawda jak i nieomylność papieża, ale opasy katedralne
udają, że wszystko jest Ok !
Więc czy cała zawartość flaszki wraz ze szczynami małego Kazia zmieni się w myśl popapranej doktryny repów
watykańskich w krew ?
Czy tylko ta część która jest winem ?
A jeżeli tylko część to jak to jest możliwe by krew ze szczynami Kazia pozostawała w bezpośrednim kontakcie ?
I co by było, gdyby Kazio naszczał do balonu podczas fermentacji zanim zrobiło się winko ?
Może przemianie ulega jednie czysty etanol ?
Ale jeżeli tak to co dzieje się z tą nieprzemienioną domieszką ( woda, resztki drożdży, zanieczyszczenia) ?
Może owa transubstancjacyjna krew Jezusa jest zanieczyszczona tym szlamem ?
Sugeruję napisanie doktoratu z tego tematu na KULu na wydziale teologicznym.
Oczywiście za państwowe pieniądze.
29.09.08 r.    Bazarowy styl dyskutowania Janiny Paradowskiej ...(pl.pregierz)
Kto to czupiradło wpuszcza do studia ?
Nie odmawiam jej doświadczenia i odrobiny inteligencji, oraz wiedzy związanej z polityką ostatniego dziesięciolecia.
Jestem nawet w stanie przełknąć jej wygląd wyliniałej starej kozy.

Niestety sposób w jaki prowadzi dyskusję na antenie jest nie do przyjęcia !
Przerywa dyskutantom wpół słowa piejąc jak paw upajający się własnym głosem.
Wszelka dyskusja traci sens.
Słychać tylko harmider zacietrzewionej kwoki.
Czy nikt nie kontroluje poziomu programów z jej udziałem ?
Nikomu nie przeszkadza, że w tych programach nie ma kultury dyskusji, a jedynie hałas jaki do niedawna słyszałem po
skończeniu zajęć, gdy wszyscy mówili jednocześnie nadrabiając konieczne milczenie ostatnich godzin ?
I na koniec ... dlaczego to babsko jest całkowicie niereformowalne ?
Bo chyba ktoś jej zwracał uwagę a nieczytelność dyskusji z jej udziałem ?
Może jako straganiara lepiej się sprawdzi ?
Albo niech pisze tylko felietony i prowadzi monologi.

 
27.09.08 r. Zachwycenie ... "Zaginiony w Akcji cz. III" (pl.pregierz)
Właśnie skończyła się emisja tego filmu na TVN.
Film stary jak rzymskie sandały, lecz wart kolejnego 179 wznowienia.
Cudowny klimat szlachetnej amerykańskiej demokracji w walce z bezbożnym komunizmem.
Nieśmiertelny Chuck Norris w roli pozytywnego bohatera zabijającego czapką komuchów całymi batalionami.
Komuchy jak wiadomo są wszystkie durne, wredne i podstępne.
W przeciwieństwie do amerykańskich żołnierzy walczących o wolność ludzi świata.
Wiedziałem, że jeżeli ktoś gwałci małe dziewczynki to musi to być komuch, a jeżeli ktoś inny jest porażany prądem ze spawarki i od tego
nabiera jedynie wigoru ... to na pewno to superman Chuck strącający pierdnięciem helikoptery.
Nie wiedziałem jednak, że ciężko ranny może z kałacha jednym strzałem zabić pilota za pancerną szybą szturmowego Mi-24.
Pouczające.
Trzeba przyznać, że film jest w konwencji humanitarnego kształtowania postaw obywatelskich - bowiem komusze bydło trzeba wybić jak
najszybciej. Przynajmniej tak wynika z sondaży prokościelnych wypowiedzi umiłowanych w Chrystusie mężów w czarnych sukienkach.
Trącący myszka hit pozbawiony jest też ckliwej konwencji nakazującej masowe mordowanie przypadkowych wykonawców rozkazów,
a pozostawiających przy życiu główny czarny charakter.
Chodzi w takich wypadkach zapewne o wpojenie postaw szacunku wobec autorytetów, które niezależnie od tego jakimi szmatami by nie były ... nie
mogą zostać ukarane przez zwykłą hołotę.
Takich moralizatorskich wątków na szczęście nie było.
Zastanawia mnie jednak po co nam ta Tarcza i złom F-16 skoro za mniejsze pieniądze możemy wynająć Chucka i on sam rozpieprzy całą
czerwoną stonkę od Bugu po Osetię ?
W sumie cudowny obraz amerykańskiego pojmowania reszty świata.
Nie pozwalający na jakieś wątpliwości, gdzie należy szukać kurduplów, pokurczów i nieudaczników, którzy prawdziwym mężczyznom do wora
nie dorastają.
Czemu nie wprowadzi się takich filmów jako obowiązujący kanon do szkolnych programów nauczania zamiast sadystycznego zmuszania
naszej młodzieży do czytania książek ?
To czytanie je tylko ogłupia i szerzy niepotrzebne wątpliwości.
 
27.09.08 r. Skąd wziąć dwieście miliardów ...długie, głupie i bezbożne !    (pl.pregierz)
Poniższy post ma wymowę prospołeczną, lecz i antyklerykalną.
Miejscowe mohery i dyżurni plebani,  którzy przez niedopatrzenie nie wsadzili mnie dotąd do filtra niech zrobią to niezwłocznie.
Unikną w ten sposób spania pod łóżkiem dzisiejszej nocy z obawy przed gniewem bozi.

Tak więc uprzedziłem.
Skąd wziąć owe 200 miliardów złotych, by doprowadzić służbę zdrowia do udawania chociaż, że działa ?
Mam na myśli tą uspołecznioną, a nie prywatne i rządowe kliniki.
Jak reanimować energetykę, która zaczyna się rozsypywać z braku inwestycji ?
Panuje w niej bowiem zdrowa zasada "doić ... a nie inwestować".
Nie ma tygodnia, by ktoś na tej grupie nie dopominał się o autostrady.
Ciekawe po co im one w obliczu nieuniknionego kryzysu paliwowego ?
Ja osobiście nie widziałem Polaka na tych paru kilometrach dróg, które z dużym przymrużeniem oka nazywamy autostradami.
Chyba, ze akurat jedzie taki z rodziną na urlop, to wtedy odbywa czasami przejazd testowy.
Zresztą mogę się mylić ... też nie korzystam często.
Ale może im chodzi o prezent dla "Helmutów i żabojadów" ?
No więc, aby sprawić im ten prezent i podsypać trochę szpitalom i przychodniom, oraz stworzyć chociaż pozory wyższego nauczania
w Polsce te 200 mld. jest niezbędne. A to prawie budżet Polski !
Skąd wziąć taką kwotę ?
Z prywatyzacji !

Przecież nawet kot prezydenta został już chyba sprywatyzowany ?
Rozkradziono wszystko nic w zamian nie inwestując ... więc jak ?
Pieniądze "rozpłynęły" się bez pożytku dla Kraju !
No tak, ale został jeszcze Kościół !
Jest to własność nie uregulowana i nie posiada konkretnego właściciela jak dawne PGRy, czy zakłady przemysłowe.
Sam Kościół "kręci" na temat swego stanu posiadania.

Dziesięć lat temu małą Agnieszkę M. przygniótł na cmentarzu w Dalikowie konar akacji. Dziecko już nigdy sprawne nie będzie.
Miejscowy pleban za każdy pochówek życzył sobie powyżej śr. krajowej.
Ale przecież nie po to "doił kasę", aby ją głupio wydawać na jakieś inwestycje, czy konserwację cmentarza.
Czy tym bardziej na okaleczone dziecko.
Zresztą wszystkim było wiadomo o opiece Zawszedziewicy nad parafianami.
Czy to jego wina, że akurat miała co innego do roboty i nie dopilnowała dziecka na bożym terenie ?
Ani anioł stróż (mógł mieć akurat wolne).
Co to ma do rzeczy ?
Pleban oświadczył, że to nie jego sprawa, bo on tylko administruje parafialnym cmentarzem.
No to może Episkopatu ?
Nie ! Episkopat nie ma prawa nawet "poruszać palcem w bucie" bez zgody Watykanu .
Czyli co ? ... własność obcego państwa w Polsce ?
Nie do końca. Przepisy są bowiem niespójne, a czasami nawet sprzeczne.
Watykan administruje (jak ów pleban), ale nie jest właścicielem.
Czyli może wszystko ...ale to nie jego .
Szczególnie, gdy kasę należy jakąś wypłacić, a nie wyłudzić.
Nie może jednak być tak - by coś nie miało właściciela !
Nie ważne - stocznia, kopalnia czy stare skarpetki .
Pojęcie własność Kościoła jest bełkotem podobnym do własności Boga.
Jeżeli jednak przez Kościół rozumiemy ogół wiernych - to taka własność niczym się nie różni od dawnej państwowej.
Czyli jak twierdzi kler - niczyjej. On sam - kler właśnie przejmował własność kasowanych PGRów, bo była ponoć niczyja ...więc ?
Brak własności obraża  Boga, Unię i obywateli.
A majątek kościelny wart jest ponad 200 mld. złotych i powiększa się co roku o prawie 7 mld.
Być może, a nawet na pewno plebani podniosą jazgot na skalę znaną
tylko Maryi, trzem bogom i wybitniejszym świętym, ale przecież można ich łatwo przekonać do tak zbożnego i zgodnego z nauką Jezusa
poświęcenia.
Szczególnie jeżeli najbardziej pyskujący będą musieli własnymi rękami rozebrać swoje magazyny, hurtownie itp. miejsca kultu bożego.
Czy jest bowiem do pomyślenia, by np. skarby zdobyte w Odsieczy Wiedeńskiej przywłaszczyli sobie paulini jasnogórscy ?
Czemu nie są w muzeum ?
Twierdzą, że to dary ? Dla kogo był dar ...imiennie ?
Znowu słowo klucz ... dla kościoła ?
A te 200 miliardów krajowi się przyda bardziej niż plebanom, którzy nauczają o cnocie ubóstwa. Sam Jezus zabraniali nawet
posiadania drugiej pary sandałów . Bądźmy wspaniałomyślni i sandały im zostawmy mimo nakazu ich boga.
Jeżeli jest wśród nich ktoś, kto wierzy w to co innych naucza, to sam powinien drugą parę oddać.
Ciekawe czy taki się znajdzie ?


Ps." O Bogu słyszeli wszyscy, choć nikt go nie widział.
Ale tylko nieliczni potrafią żyć za kasę z opowiadania o nim
- choć też go nie widzieli.
...Co jednak powiedzieć o tych co tą kasę dają ? "    


 

22.09.08 r.

 

 

 

7.09.08 r.

 

 

 

  Piętno dla proboszcza
http://www.wprost.pl/ar/134678/Ksiadz-naklanial-do-zabicia-corki/
Bardzo interesujące !
Specjalnie nie przejmował się Bogiem, do którego usiłuje
przekonać społeczeństwo ?
Ten Bóg musi faktycznie być wymysłem skoro toleruje taką mentalność u swojego sługi w swoim świętym podobno i
osobiście nadzorowanym kościele.
A oto ciąg dalszy tej interesującej i bulwersującej jednocześnie sprawy:

http://www.tinyurl.pl/?fcTG15TB
A jak potrafił wzniośle prawić kazania o świętości życia !
Jak wołał wznosząc ręce (typowe dla szalbierzy) o tym
że płód jest człowiekiem !
Jak zawodził o pokucie i miłości bożej potrząsając dzwonkami.
I gówno z niego wylazło ...jak z każdego plebana wcześniej
lub później ...co w swoim czasie uczciwie przyznał Krasicki.
Ps.
Dewotka.
"Dewotce służebnica w czymś przewiniła
Właśnie natenczas, kiedy pacierze kończyła.
Obróciwszy się przeto z gniewem do dziewczyny,
Mówiąc właśnie te słowa: "... i odpuść nam winy,
Jako my odpuszczamy" - biła bez litości.
Uchowaj, Panie Boże, takiej pobożności."
                  I.Krasicki
 5.09.08 r.

Brak strategii długofalowej w polityce zagranicznej i wewnętrznej

Jest do niestety widoczne na pierwszy rzut oka.
Kraj ubożeje opuszczany przez wyuczonych za nasze pieniądze fachowców.
My płacimy z naszych podatków, które doszły już chyba do 90 % wynagrodzenia - za naukę młodego pokolenia, które wyemigruje jak tylko uzyska pełnoletniość.
Taka jest prawda i chyba nikt jej nie kwestionuje ?

Owe 90 % obciążeń podatkowych może budzić wątpliwość bowiem liczne grono urzędników zadało sobie sporo trudu, by poukrywać starannie w różnych formach należności na rzecz państwa.
Podatek płaci pracodawca zatrudniający pracownika. Ale sam pracownik również.
Do tego ZUS. To co wyniesie jako należne sobie uposażenie to znowu przy zakupach zapłaci VAT. \
W zależności od rodzaju towaru również akcyzę itd. Do tego podatki dochodowy, od nieruchomości itd.
Sporo tego będzie ... ale chyba sami wiecie ?

Plan mający przeciwdziałać ucieczce rodaków by dorabiać inne kraje ?
Nie ma !

Polityka zagraniczna przypomina kopniętą puszkę.
Nie ma żadnej strategii długoletniej.
Kto "przy korycie" ten rządzi w imieniu i dla swojej sitwy, którą nie wiadomo czemu nazywamy partiami politycznymi.

Sprawa Tarczy jest tego najlepszym dowodem.
Policzył ktoś ile nas pokosztuje ewentualna izolacja gospodarcza na wschodnich granicach ?
Co w zamian otrzymamy poza jakimś rakietowym złomem, którego utylizacja wyniesie USA drożej niż przekazanie nam ?

Czy ktoś opracowuje i na bieżąco wprowadza korektę do najbardziej prawdopodobnego scenariusz wydarzeń
międzynarodowych w przewidywalnym czasie ?
Obecność wojsk USA w Turcji, Iraku, Afganistanie.
Zaplanowana w Iranie - czemu ma służyć ?
Czy nie odcięciu Rosji i Europy również od zasobów energetycznych bliskiego wschodu ?

O co wybuchnie kolejny konflikt globalny ? .... nie o surowce energetyczne przypadkiem ?
Czy jesteśmy we "właściwej lidze" ?
Postawa naszego prezydenta odnośnie traktatu nie zdaje się na to wskazywać.
Nasza przyszłość energetyczna leży bez wątpienia w zjednoczonej Europie.
I to przy włączeniu Rosji, lub chociaż dobrych z nią stosunkach.
I co się dzieje ?
Zachowujemy się jak idioci ubliżając Rosji przy każdej okazji.
Po co ?
Nie musimy ich lubić. Nie musimy nawet szanować. Ale co nam szkodzi okazać im szacunek ?
To widać za trudne dla naszej polityki zagranicznej.
Lepiej potem narzekać, że nie chcą naszego drobiu i wołowiny. A ropa też drożeje,
bo nie umiemy dogadać się z nimi. By dotrzymać kroku USA i nie być w przyszłości jego petentem w sprawach dostaw energii Europa musi utrzymywać poprawne stosunki z Rosją. I robi to zresztą - tylko my Polaczkowie "fikamy" .
Zjednoczona Europa z Rosją stowarzyszoną nie będzie w stanie gospodarczo i militarnie przeciwstawić się USA.
Może z mocarstwami wschodnimi w jakimś stopniu (Chiny, Indie). USA jednak już to chyba przewiduje jako możliwy przyszły scenariusz.
NAFTA i polityka współpracy z Am. Południową na to wskazuje.
I silne zbliżenie z Watykanem jako "koniem Trojańskim" torpedującym wewnętrznie i skłócającym państwa członkowskie zjednoczonej Europy.
USA przy udziale agentury watykańskiej starają się zniszczyć wszelką jednomyślność.
Obie wizyty Busha w Watykanie dotyczyły wzajemnych działań w tym względzie.
I intensywnego wzmożenia działania kleru, jako agentury w tej sprawie.
Nie chodzi mi o to czy Polska posiada plany strategiczne polityki bo wiadomo,  że nie posiada.
Czy jednak nie powinny one powstać choćby w szczątkowym zarysie ?
Ponadpartyjne i z wariantami zastępczymi ?
Czemu każdy tu handluje interesami narodowymi na własną rękę, a koszty każdego posunięcia są nieznane ?
Watykan żyje w dużej mierze z Polski. Tu ma kuźnię kadr (30%) i zaplecze gospodarcze.
W Irlandii nie aż w takim zakresie, ale rzecz ma się podobnie.
Czemu tak jest ?
Niech sobie Kościół działa w Polsce, ale zgodnie z naszymi narodowymi interesami, a nie watykańskimi.
W końcu Watykan do 40 hektarów.
Tysiące razy więcej areału jest w posiadaniu samej diecezji krakowskiej.
Wydaje się jednak, że polska racja stanu jest w tym Kraju najmniej ważna !

 

28.08.08 r. Prawo człowieka do godnej śmierci ...
Człowiek zdrowy i sprawny fizycznie może w każdej chwili zrezygnować z życia skacząc z mostu, lub wybierając
jedną z wielu dostępnych możliwości "ekspresowego spotkania z Bogiem".
O ile oczywiście wierzy, że tam mu będzie lepiej.
Niewielu się na to decyduje, gdyż życie jest jednak nałogiem i mimo jego marności jesteśmy do niego przywiązani.
Ponadto "wiara wiarą , ale lepszy "wróbel w garści" , czyli nawet byle jakie życie doczesne niż to wydumane przez
fantastów pozagrobowe i podobno wieczne.

Jednak możliwość samobójstwa posiada każdy z nas, choć na szczęście niewielu z niej korzysta.
Odebranie sobie życia nie jest z powodów "technicznych" karalne.
Nie jest również karalna nieudana próba pozbawienia się życia - choć tu już istnieje możliwość poniesienia
konsekwencji prawnych.
Nie stosuje się jej jednak. Między innymi z powodów humanitarnych.
Dlaczego więc człowiek, który został pozbawiony fizycznej możliwości samobójstwa jest skazany na męczarnie czasem
przerastające możliwość ich zniesienia ?
Albo upodlenie związane z własną bezradnością ?
Nie ma więc równych praw osoba zdrowa i śmiertelnie chora w zakresie decydowania o własnym istnieniu.
Prawo takie człowiek posiadał od zawsze. Często było nawet nadużywane z powodów społecznych lub kulturowych -
jak choćby w antycznej Sparcie.
Skończyła się wolność wyboru jednostki w tym zakresie, gdy jak zwykle nos wsadził w to Watykan, czyli współcześni
szamani - tłumacze z  "boskiego na nasze".
Nie jest moim zdaniem tak istotne czy można (i kiedy) odłączyć człowieka np. w stanie śmierci klinicznej od aparatury
podtrzymującej życie.
Czy to w przypadkach nieodwracalnej śpiączki, gdy wiadomo, że ustały wszystkie życiowe funkcje mózgu.
W tych okolicznościach nie istnieje odczucie bólu, czy utraty człowieczeństwa.
Co jednak z ludźmi w których resztka możliwości motorycznych kołacze się gdzieś na poziomie odruchów bezwarunkowych,
ale mózg funkcjonuje w miarę sprawnie ?
Gdy nie mogą się poruszyć bez pomocy zewnętrznej, odżywiani kroplówką i pozbawieni wszelkiego kontaktu z bliskimi ?
Gdy ich życie przypomina egzystencję warzywa ?
Spryskiwani są sprayami przeciw odleżynom, a personel odwiedza ich raz dziennie by opróżnić z odchodów sondy ?
Do tego często z bólami, którymi nawet współczesna medycyna nie jest sobie w stanie poradzić ?
Mam na myśli np. schyłkowe stany nowotworów złośliwych, czy urazy powypadkowe z konsekwencjami całkowitego paraliżu.
Czy oni nie mają prawa na własne życzenie odejść ?
Czy wola takiej osoby zgłoszona w obecności członka rodziny i lekarza nie powinna być wiążąca ?
Czy owi szamani mają prawo za nich decydować o ich życiu ?
Znam przypadek osoby sparaliżowanej po ciężkim wypadku komunikacyjnym sprzed prawie 15 lat. Ma ona już teraz lat 52.
Chce umrzeć ... i nie może .
Wspomniany szaman jej nie odwiedza, bo nie posiada już niczego wartościowego.
Zresztą nawet wymowę ma upośledzoną i bardzo męczącą.
Prawo jednak nie pozwala jej godnie odejść, choć codziennie umiera w Polsce kilkaset osób, które schodzą z powodu nie przyjmowania
przepisanych leków.
A na wykupienie nie było ich stać.
Temat nie jest nowy. Problem istnieje już od dawna. Holandia w zasadzie go rozwiązała. Kilka innych krajów jest tego bliskie.
A my Polacy ?
Czy naprawdę musi powstać jakąś fundacja, której celem będzie opracowanie opinii prawnej do Trybaunału UE. o antyhumanitarnej
postawie Kościoła i jego szkodliwości we współczesnej Europie ?
O jego kryminalnej przeszłości, szkodliwości społecznej i pasożytnictwie w czasach, gdy finansować należy jedynie rzeczy potrzebne ?
A Kościół jest przecież tak potrzebny jak wrzód na tyłku.
Nie ozdabia, paskudnie wygląda i do tego szkodzi zdrowiu.
Są tacy co twierdzą, że również śmierdzi.
Może przesadziłem ... moherom Kościół jest potrzebny.
Ale tak jak alkoholikowi wódka. Czy więc nie leczyć z alkoholizmu ?
Przecież to tylko inna forma schorzenia o podobnym podłożu.
Czy nie czas zakazać prawnie wtykania wszędzie czarnych nochali i mieszania się do świeckiego prawa ?
Może niech konferują z bogiem w jakimś zakładzie psychiatrycznym owi specjaliści od liczenia aniołów i zaklinania duchów ?
  
Więcej w komentarzach - głównie dyżurnych grupowych klechów:
http://groups.google.pl/group/pl.pregierz/browse_frm/thread/58f160a3839b518c

 

3-08-08 r.    Lewico zapomnij o współrządzeniu !
Teatralne gesty i obietnice kierowane pod publiczkę w celu zwiększenia popularności na nikim nie robią już wrażenia.
To chwyty zbyt już ograne. Ludzie pamiętają slogany wyborcze lewicy podawane w formie haseł wyborczych od 50 niemal lat.
A jak nie pamiętają to zapoznali się w archiwach.
"Pomożecie ?", "Szukamy 20 miliardów", "Aferzystów puszczę w skarpetach", "Zlikwidujemy przestępczość zorganizowaną" itp. pierdoły.
Nikt nie zagłosuje na lewicę, bo wymyśliła kilka hasełek.
"Zlikwidujemy Konkordat, przywileje podatkowe kleru, nastąpi zwrot w kierunku państwa świeckiego ".
Nic z tego panowie !
Owszem popularność lewicy może wzrosnąć o kilka procent, ale na pewno nie o tyle by wygrać wybory. Łatwowiernych bowiem ubyło.
Jeżeli p.Napieralski tego nie rozumie, to niech nie liczy na sukces polityczny osobisty i swojego ugrupowania.
Tym razem potrzebne są konkrety !
Teraz ... a nie po wyborach !
Nie jest prawdą, że lewica obecnie nic nie może. Fakt ....może mniej i pewne posunięcia są trudniejsze, ale jeżeli nie uwiarygodni się
obecnie - nie może być mowy o późniejszych sukcesach wyborczych.
Może należy zacząć od wymiany partyjnych analityków ... zbyt "obrosłych tłuszczem" by skalkulować strategię i systematyczne
działanie od teraz ?
Nie przeczę, że zdziałanie wymaga pracy, a nie tylko błogiego oczekiwania na "mannę wyborczą".
Manny bowiem nie będzie. Czasy się zmieniły.
Nikt nie namawia lewicy do walki z Bogiem i religią.
Wręcz przeciwnie. Ale Kościół i wiara to dwie rożne sprawy . Pozornie tylko ze sobą związane.
Ale Konstytucja ma być szanowana.
To nie papier toaletowy !
Walka z klerem będzie ciężka. Bo nastąpi niestety walka.
Walka z sitwą zgraną, cwaną i niebezpieczną.
Ulokowaną w tzw. dawnym UKŁADZIE (Ordynacka) i nowym.
Ale jeżeli Napieralski nie zaryzykuje, to może już obecnie "wsadzić sobie łeb do stacza i przytrzasnąć deklem".
Chyba, że chcecie dalej wegetować politycznie.
To jest walka o nowoczesne europejskie państwo w którym wiara jest szanowana, ale nie znaczy to by watykańska koteria dyktowała
nam politykę zagraniczną i społeczną.
Takiego programu walki o nowy model państwa europejskiego nie proponuje żadne ugrupowanie.
Wszystkie są uwikłane w rożne kościelno-partyjne układy.
To jest wasza szansa.
Tak więc panie Napieralski rozpoczął się poker o dużą stawkę.
O wiarygodność lewicy.
Zdaję sobie sprawę, że owa agentura kościelna rozrosła się niczym cosa-nostra.
Nawet i na tym forum (pl.soc.religia)  znajdzie się jej kilku cywilnych agentów z Opus-dei i kiecowych "obserwatorów",
ale to niestety wasza wina . Dokładniej waszej przeszłości - za którą teraz płacicie.
Marzyła się wam trójwładza ... sekretarz, bankier i pleban ?
No to teraz wyciągajcie "gówno z przerębla" !
Tylko mądrze. Ludzie powinni wiedzieć, że nie chodzi o likwidację kościołów, ale o to by zajmowały się tym co do nich należy.
Mam tylko wątpliwości, czy do tego dorośliście. Tu trzeba charyzmy, a nie "gumki od kaleson" ... jak nasz obecny premier-kukiełka.

 

2.07.08 r

     Boskie pochodzenie "in vitrio" i dziwna przyjaźń Busha z papieżem.
Po raz pierwszy metodę klonowania zastosował Bóg Ojciec w zabiegu, który przeszedł do historii jako "inseminacja św. Dziewicy".
Ginekologiem był ponoć Duch Święty, a sam zabieg przeprowadzono przy użyciu techniki, która powoduje zwis szczęki
u każdego współczesnego lekarza ginekologa.
Również sam poród przypomina wyjęcie pestki z brzoskwini bez naruszenia całości owocu.
No bo skoro "zawsze dziewica" ?
Owszem ... były wcześniej (nawet dość liczne) przypadki zapładniania kobiet przez różnych bogów.
Najbardziej wydajny był w tym Zeus.
Ci wszyscy antenaci Jehowy stosowali jednak metodę chędożenia, nie zawracając sobie głowy jakimiś sztuczkami z klonowaniem.
I nie mieli też zamiaru w ten sposób nikogo zbawiać, ani tym bardziej zawierać jakichś z nami przymierzy.
Choć co mogło się takiemu Zeusowi podobać w ziemskiej chłopce ?
Mnie się na przykład gołębie nie podobają.
Ale było po prostu swojskie i naturalnie ... dla niektórych.
Aż do czasów owego pasterskiego Jehowy zwanego obecnie Bogiem Ojcem.
Cała ta akcja była ponoć obmyślona jako próba zbawienia nas po wcześniejszej zakazanej degustacji owocu.
Wydaje się to nieco dziwaczne.
Nawet zakładając symboliczne znaczenie owego owocu.
Ktoś może sobie pomyśleć, że owa próba dania nam "drugiej szansy" przypominała trochę w założeniu próbę zgwałcenia kury
w celu zbawienia kurnika przez właściciela owego kurnika.
Przed kim właściwie zbawienia ?
Przed sobą samym, czyli ów gwałt na kurze miałby służyć przebłaganiu siebie samego za jakieś nieposłuszeństwo kury ?
Choć kura intelektem bardziej zapewne przypomina człowieka niż my Boga.
Pogmatwane to było tak, że "wylęgnąć" się mogło tylko w jakiejś zakompleksionej seksualnie łepetynie zakonnika.
Obecnie szamani wymyślili cały przemysł wyciskania kasy z całkiem nawet normalnych ludzi, a nie tylko dewocyjnych moherów.
No bo kto w końcu nie płacił za chrzest dziecka ?
... ślub, lub pogrzeb ?
I tak od dwóch tysięcy lat biznes kwitnie mimo, że już tylko w Polsce i paru indiańskich republikach w Am. Południowej.
Reszta świata pokazała wydrwigroszom z Watykanu gest Kozakiewicza.
Ale dla swoich moherów inni mają kościoły narodowe.
My wolimy jednak mocarstwo o wielkości stadionu, lub chłopskiej łąki - bowiem o powierzchnię nie przekraczającej 4,5 hektara .
I na ten spłachetek ziemi dwukrotnie w ciągu ostatniego roku przybywa głowa prawdziwego mocarstwa.
W jakim celu ?
Co może chcieć od jakiegoś Benedykta prezydent USA Bush ?
Nie jest on (ten Benedykt) głową państwa. Państwo bowiem posiada rząd, konstytucję i jakieś prawa.
Watykan nie ma rządu, konstytucji i praw.
Przynajmniej praw w naszym rozumieniu.
Przypomina więc bardziej cyrk niż państwo.
Prezydent Bush odwiedza ten grajdoł jednak dwukrotnie i mimo ostentacyjnego lekceważenia Benedykta (któregoś tam) rozmawia z nim.
Co prawda raz tytułuje do "sir", a raz "eminencją" za co zapewne zostanie w piekle usmażony w mniemaniu dewotek, ale jednak ma jakieś
sprawy do omówienia.
Nie całuje papieża w pierścień, ani ... inne miejsca - choć były czasy, że papieża całowało się w stopy (do VIII wieku), ale konferują zajadle.
O co chodziło ?
Czy może o pomoc Watykanu w opóźnianiu integracji UE ?
Może też o wzmocnienie agentury w sutannach na terenach Białorusi i Ukrainy ?
To, że w kilka tygodni potem Irlandia "wierzga" i wypina się na UE ma z tym jakiś związek ?
Bo bez wątpienia Watykan i USA nie są zainteresowane silną i zjednoczoną Europą.
USA nie w smak jest bowiem konkurent silny i jednomyślny.
Watykan natomiast woli mącić w podzielonej Europie w poszukiwaniu własnych interesów.
Tym bardziej, że owa UE już jasno powiedziała, że wiara jest sprawą prywatną obywateli.
I nie będzie żadnego współrządzenia i dokarmiania darmozjadów watykańskich.
Pomijając oczywiście dotację na którą składa się podatek płacony przez wiernych i pewne formy rekompensat z tytułu remontu
zabytków sakralnych.

13.06.08 r

       

     Nie ma w Polsce prawdziwej prawicy.
Nie ma , bo być nie może.
Ugrupowania prawicowe tworzą egocentrycy, egoiści i ludzie nieprzystosowani do życia w demokratycznym społeczeństwie.
Dlatego prędzej zagłosują na lewicę niż na swoich kolegów z pokrewnych ugrupowań.
Po prostu wspomniany egoizm i zawiść im na to nie pozwoli.
Prawicę tworzą ci, których życzeniem jest by ich interes był nadrzędny, a nie jakieś demokratyczne -
czy tym bardziej lewicowe mrzonki o interesach większości.
Tak więc prawicy jako zorganizowanego ruchu nie ma właściwie.
A już tym bardziej jednomyślnego bloku prawicowego.
Skąd więc w mediach tyle wypowiedzi "śmierdzących" przedwojenną endecją ?
Moim zdaniem są to zorganizowane przez Kościół grupy.
A jest ich niemało !
Wystarczy prześledzić strony w Internecie.
Dwieście tysięcy katolickich nierobów to siła większa niż górnicy.
A do tego dochodzą ich moherowi kibice .
Ktoś powie, że przesadzam.
Nie.
Około 45 000 księży , do tego alumni, zakonnicy, zakonnice, pracownicy diecezjalni seminaryjni i organizacje kościelne.
Samych katechetów jest około 47 000. Szacunek jest więc raczej ostrożny.
To armia liczniejsza niż w całej reszcie Europy razem wziętej !
Cała ta bezwartościowa grupa jako jedyny cel ma postawione zadanie ... interes Kościoła. I tylko temu celowi służy.
W każdym innym demokratycznym kraju po prostu nie znajdą pracy.
I oni to wiedzą.
Całe to "ujadanie" prawicowe to stymulacja kleru !
Wystarczy prześledzić co działo się ową 14 - latką zaszłą w niechcianą ciążę. Bez wnikania nawet czy jej przyczyną było przestępstwo.
Otrzymała prawną zgodę na zabieg. I co ?
Ksiądz wraz z ugrupowaniem dewotek doprowadził do złamania prawa w Polsce w myśl jakiegoś klerykalnego bełkotu, że płód jest człowiekiem !
Zresztą do niedawna Kościół popierał aborcję (wszyscy papieże Grzegorze).
Nietolerancja i zaściankowość, oraz narzucanie innym poglądów sklerotycznych starców z Watykanu to przecież cała historia kościoła watykańskiego.
Niebawem dojdzie do tego, że nie będzie można amputować zgangrenowanej ręki i czy martwej nerki.
Bo wikary nie pozwala !
Głosy historycznych bankrutów ustani Rydzyków i w dużej części zdominowanych przez nich mediów przeprowadzają obecnie zamach na wolności demokratyczne posiłkując się jakimiś śmietnikowymi sloganami o "Bogu honorze i ojczyźnie".
Chociaż honoru nie mają za grosz ...tylko własny, a właściwie watykański interes. I boga z żydowskiej mitologii jako usprawiedliwienie łamania prawa i wścibiania nosa w cudze sprawy.
Ale to nie jest istotne.
Istotniejsze jest, że Polska ma być watykańskim folwarkiem.
Bo tylko ona Watykanowi pozostała !
A gdzie nadrzędny interes dobra ludzkości ?
Zastąpiony został bełkotem kibiców Kościoła ...szalikowców rydzykowych ?
Wszystkie kraje europejskie przeszły na religię nie związaną z Watykanem.
Tam kapłan ma rodzinę i nie jest wyobcowanym ze społeczeństwa egoistą .
Do tego jak u nas często pedofilem i alkoholikiem.
Te społeczne plagi bowiem lgną to ludzi pozbawionych związków rodzinnych.
Świetnie to opisał w swojej Trylogii były ksiądz R.Kotliński.
Chodzi o "Byłem księdzem". Szkoda, że nie jest to lektura obowiązkowa dla polityków.
Może wreszcie ten nasz biedny Kraj wyśmiewany przez całą Europę dojrzałby wreszcie do szerszego niż zaściankowy
patriotyzm dobra ogólnoludzkiego.
Na razie się na to nie zanosi.
Święcenie za publiczne pieniądze budynków, samochodów, a nawet sraczy pachną na milę średniowieczem z którego jakoś nie możemy się wydostać.
Zabranianie przerwania ciąży czternastolatce to temat na dziś.
Niebawem może zaczniemy palić czarownice i wznowimy wyprawy krzyżowe ? 

23.04.08 r

      

Biblijne bajki                   
"Biblijne bajki" ciekawy wywiad "Wprost" z prof, Israelem Finkelsteinem - archeologiem i autorem książki "The Bible Unerthed" (link). W/g profesora Biblia (Stary Testament) jest zbiorem mitów i opowieści niewiele mających wspólnego z prawdą historyczną.
                                                                                                         (Wprost 12/08 r.)

24.03.08 r.

      

       Newsweek w numerze 8 z 2008 r. zamieścił artykuł o poglądach na wiarę i Kościół .
Muszę przyznać, że zostałem mocno zaskoczony. Po publikacji KAI sprzed 2 lat z której wynikało, że praktykujący katolicy to prawie 95 % Polski nie spodziewałem się, że będzie to niecałe 60 %.
A wśród tych 60% połowa to ludzie, którzy dość swobodnie interpretują wiarę katolicką przyjmując z niej tylko to co uważają za słuszne. Słowem od czasu wejścia do U.E. Polska przechodzi poważne przemiany nie tylko społeczno-ekonomiczne, ale i światopoglądowe. Wygląda na to, że czasy autorytetu moralnego plebanów przemijają bezpowrotnie, a my zbliżamy się w swoich poglądach na wiarę do współczesnej reszty Europy. Polacy wierzą więc w Boga (około 92 %), ale niekoniecznie wyobrażają go sobie tak jak głosi to Watykan. Natomiast próby wpływania Kościoła na politykę wyborczą odnoszą skutek już jedynie u około 1-3 % najbardziej radykalnych katolików.
        

22.03.08 r.

                

           Mentalność wioskowych moherów.
Nie możemy jakoś dojrzeć do wartości w sumie dość prostych:
Niech wygra lepszy ... choćby Rosjanin lub Niemiec.
Niech "spłonie stodoła" w Kaczych Dołach - jeżeli w ten sposób cała gmina zyska.
I idąc tym rozumowaniem - niech stracą Polacy, jeżeli my jako Europejczycy będziemy wygrani.
Lub ludzkość jako ogół.
Liczy się chyba dobro większości ludzi, a nie jakieś zaściankowe interesy wioch, grup, czy partii ?
Nie widać tego niestety w mentalności polskich mediów.
Ani tym bardziej polityków.
Dominują glosy rydzyków - "Bóg, honor, ojczyzna".
Czyli patriotyzm wiochy, kibica i kliki.
Wszystko chyba wypływa z katolickiego wychowania, gdzie liczyła się polskość zamiast dobra ludzkości jako takiej.
Hasła przestarzałe o stulecia proboszczowie "wyciągnęli ze śmietnika" i sprzedają jako hit XXI wieku. W imię zasady - "Niech wszystko się
wali, aby Kościół rzymsko-katolicki przetrwał ...lub zyskał.
Co za różnica - czy wygra mecz piłkarski Austria, czy Polska ?
Skąd bierze się agresja oparta na jakiś idiotycznych wygrzebanych ze śmietnika historii zasadach ?
Po co na samochodach były biało-czerwone chorągiewki osadzone w specjalnych uchwytach mocowanych na szybach bocznych ?
Czy nie lepiej było przekazać wydane pieniądze na hospicjum dzieci chorych na nowotwory ?
Tam we wszechogarniającej indolencji państwa nie ma już nawet często środków przeciwbólowych.
Służba zdrowia padła i nic z tym nie można zrobić ?
Czy aby na pewno ?
Rada jest prosta !
Zlikwidować przywileje medyczne tzw. elicie. Kliniki rządowe i zwroty za prywatne leczenia. A za kilka miesięcy służba zdrowia cudownie się odrodzi niczym sfinks z popiołów. Wystarczy klika kopniaków w poselskie dupy od rozsierdzonych małżonek,
których dzieci dostały kataru, a w przychodni ...dupa blada !
Tylko najpierw w szkole zamiast 2 lekcji matematyki w tygodniu i trzech religii należy zrobić pięć matematyki .
A religia winna być dla chętnych
w domach katechetycznych, które wybudowali w tym celu nasi ojcowie w czynie społecznym. Obecnie proboszcz bez płacenia podatków prowadzi tam sprzedaż mebli, lub przedmiotów kultu takich jak ...np. używane mercedesy, a pieniądze przepija, lub wydaje na złocone gacie
.

14.03.08 r.

          

              A może by tak ....
Pokazać Kościołowi "palec boży" ?
1.Na początek zabrać dotacje do uczelni katolickich - to jakieś 200 mln.
2. Zabronić dotacji ze spółek Skarbu Państwa( Orlen,TPSA, KGHM itp) kolejne 200- 250 mln/rocznie
3.Cofnać dotacje do produkcji rolnej (unijne) które otrzymuje Kościół kolejne 95 - 110 mln.
4.Do czasu rozliczenia przez NIK Caritasu zabronić działalności.
Chyba nie ma takich którzy sądzą że Kościół się z tego rozlicza i daje na cele charytatywne więcej jak 10 % wpływów ?
 A to jest ponad 1mld zł/rocznie !
5. Do tego zagrozić wstrzymaniem Funduszu Kościelnego 80 mln zł  i zwolnień podatkowych z tytułu obrotu nieruchomościami
i z działalności gospodarczej ( wartość szac. 150- 200 mln/rocznie)
6.Wstrzymać samorządowe darowizny i dofinansowanie ZUS (trudno oszacować)

Po tym wszystkim zakonnik Rydzyk będzie błagał na klęczkach,
aby podpisać Traktat Lizboński.

11.03.08 r.

 

           "Nauka" Kościoła
Od pewnego czasu szczególnie w "nocnikowej" i "zbliżonej" do niej prasie często pada hasło "Nauka Kościoła".
Zawsze budziło to we mnie wielkie zdziwienie - bowiem słowo "nauka" jest w tym przypadku ewidentnie nadużywane.
Informuję więc publicznie wszem i wobec, że Kościół ma z nauką tyle wspólnego co gacie górnika z "seks bielizną" .

Nauką jest bowiem poznawanie świata za pomocą metod naukowych.
Nie będę już wyjaśniał co to są metody naukowe, bo choćby w przybliżeniu nawet mohery zapewne wiedzą.
Albo i nie ... jeżeli akurat o mohery chodzi.
Tak czy siak owa "nauka Kościoła" zrobiła furorę przy okazji otrzymania nagrody Tempeltona przez ks. M.Hellera.
Na czym wiec polega owa "nauka Kościoła" ? ... oto niektóre zagadnienia z nią związane:

1.Angelologia - dział "nauki" zajmujący się poznawaniem aniołów, których nikt nigdy nie widział (poza "napranymi" księżulkami).

2.Demonologia - podobny dział tyle że tych upijających się na smutno ...pesymistów .
O demonach, diabłach i innych szatańskich pomocnikach. Dokładne opracowania pozwalają
na odróżnienie poszczególnych osobników po intensywności smrodu siarki i kształcie rogów.
Oba powyższe działy są częścią dogmatyki. Jest to więc coś więcej nawet niż nauka !
To nauka NIEKWESTIONOWANA - dawno dowiedziona i nie pozwalająca na wątpliwości jak to ma miejsce w prawdziwej nauce.

3.Soteriologia- to nauka o zbawianiu ludzi (również dogmatyczna).
Jest to więc badanie wpływu sakramentów na życie wieczne.
Szczególnie interesujący jest aspekt chrztu, czyli polewania
niemowlęcia wodą jako niezbędny element Zbawienia i smarowanie oliwą.

4.Hamartiologia-nauka o grzechu, grzeszeniu i pochodzeniu poza boskim grzechu.
Dowodzi więc (ta nauka), że oprócz Boga może coś istnieć i nie zostać przez Niego stworzone.
I to spędza sen z powiek hierarchom bowiem tylko Bóg może coś stworzyć ...a przecież złego nie mógł ( nie w jego stylu).

5.Kairologia - to rozpoznawanie czasów na podstawie znaków i biblijnych opisów. Przypomina trochę dawne wróżenie z jelit
baranich. itd ...itd..
Działów tych jest wiele o wiele więcej niż w prawdziwej nauce.
Miliony nierobów i darmozjadów na przestrzeni wieków pracowicie ją tworzyły ... a Kościół skrupulatnie kolekcjonował.
Dzieła nauki były niszczone i palone przez Kościół jako bezbożne i powstałe wyniku diabelskich sztuczek.
Setki tysięcy manuskryptów spalili księża, choć były często dzieła niepowtarzalne i nie mające kopii.
Zniszczono dzieła Sokratesa, Sofoklesa, Ajschylosa i kto wie kogo jeszcze.
Mogły tam być dzieła o budowie i przeznaczeniu piramid.
Tego nie dowiemy się już nigdy.
Taki to jest wkład naukowców kościelnych do kultury europejskiej.
Ba ...światowej niestety.
Nauka o diabłach, Trójcach w jednym, niepokalanych poczęciach itp. naukowych opracowaniach.
Znajdziemy tam doktoraty naukowców kościelnych z dziedziny "leczenia czarnej ospy modlitwą", "przyczyn umieralności
bezbożnych kobiet w połogu" itp. doniosłe dzieła.
Kolejną wielką dziedziną "nauki kościelnej" jest...

6.Mariologia - przepotężny dział wiedzy o dziewictwie mimo poczęcia i "zawszedziewictwie".
Setki doktoratów i profesor zbudowano na tym temacie, który jest ulubionym "dzieleniem włosa na czworo" w celu uniknięcia
dyskusji o żydowskim pochodzeniu Jezusa i jego rodziny, oraz judaizmu, który wyznawał.

7.Pneumatologia - nauka o "tchnieniu bożym" mówiąc najkrócej, czyli relacji Boga a duszą człowieka.

8.Protologia to nauka o kreacjonizmie. O tym jak to Bóg najpierw stworzył zwierzęta, a potem dopiero rośliny.
Najpierw stworzył światłość, a dopiero potem Słońce i gwiazdy ...gdy sobie przypomniał o ich braku.
Rewelacja rzec można. Owa kościelna nauka próbuje jakoś "zamazać" biblijne nonsensy z Genesis.

9.Sakramentologia - niezwykle pożyteczna nauka zajmująca się wpływem sakramentów na życie duchowe człowieka i relacje
ich wpływu na stosunek Boga do duszy. A zaiste jest co badać !
Bóg bowiem zapewne obszernie o tym opowiada pasterzom na haju ?

10.Najtrudniejszy dział nauki katolickiej zajmujący się "naukowym" uzasadnieniem jak trzech może być jednym, a każdy czymś
osobnym. Ponadto trzeba jakoś uzasadnić możliwość istnienia Trójcy skoro jeden z "doktorów Kościoła" bodaj św. Augustyn twierdził
że dany punkt przestrzeni może zajmować tylko jedna osoba duchowa.

Starczy tego dobrego.
Oczywiście jest to tylko znikoma część działów nauki kościelnej.
Ostatnio lubię dekalogi i wszystko sprowadzam do dziesięciu.
Gdyby jednak ktoś zechciał zebrać w jednym miejscu wszystkie istniejące księgi i traktaty to te kościelne by zajęły większość miejsca.
Po prostu kościelna "nauka o niczym" jest tak rozbudowana, że Bóg jeżeli istnieje musi pukać się palcem w czoło nie mogąc
wyjść z podziwu nad prymitywizmem kościelnych dywagacji i całkowitym brakiem wyobraźni hierarchów watykańskich.

Jeżeli ktoś bowiem zakłada, że Wszechmocny Bóg - Twórca nieskończonego Wszechświata i miliardów galaktyk z których
każda zawiera miliardy słońc takich jak nasze jest tak prymitywny jak opisują to plebani to .... wypada mu tylko współczuć.
 Tak więc wygląda ta "NAUKA" kościelna.
Magnificencje, profesorowie, "wybitni naukowcy" Kościoła to właśnie ten żałosny dorobek w bełkocie.
Gdyby tą energię zmarnowaną na dywagacje "ilu diabłów mieści się na ostrzu szpilki" przeznaczyć na prawdziwą naukę to zapewne
dziś byśmy byli na Marsie ...a może sięgnęli gwiazd.

12.02.08 r.    

           Nowe Dekalogi
Dekalog chrześcijaństwo adoptowało z judaizmu i po pewnych przeróbkach uważa za własne.
Żydzi w zasadzie też go nie wymyślili, lecz "zapożyczyli" z Kodeksu Hammurabiego.
A więc ma on już prawie 4000 lat !
I jest straszliwie przestarzały pod każdym względem. Przypomnę tylko, że prawa takie jak:
"nie zabijaj", "nie kradnij" nie potrzebowały Boga. To są prawa zachowania gatunku znane już z najstarszych tabliczek mezopotamskich.
Czas więc na zmiany. Proponuję Dekalog współczesny.
Jeszcze jest surowy i niedopracowany, ale kto wie.... może po konsultacjach na stronie
http://centurion.xcx.pl/  gdzie niebawem zostanie zamieszczony stanie się symbolem
neopanteizmu humanistycznego
XXI wieku.

1.Działaj zawsze dla dobra swojego gatunku. Ale o ile inny gatunek nie stanowi zagrożenia dla twojego ochraniaj go.

2.Wierz w takiego boga, który ci odpowiada. Możesz też nie wierzyć w żadnego.
Państwo i rodzina powinny być neutralne światopoglądowo.

3.Bądź przyjazdy przyrodzie. Nie niszcz jej. Nie zabijaj żadnych żywych stworzeń bez potrzeby.

4.Nie czyń drugiemu niczego, czego nie chciałbyś aby uczyniono tobie.

5.Nie wierz w nic ślepo. Wiara bez dowodu jest grzechem. Poglądy zmieniaj zawsze, gdy fakty i nauka im przeczą.

6.Nigdy nie sądź bez dowodu i wysłuchania wszystkich zainteresowanych. Odmawiaj osądu jeżeli czujesz się zaangażowany po którejś stronie.

7.Nie pozwalaj na żadną indoktrynację własnych dzieci - jak dorosną same określą swój światopogląd.

8.Nie bądź pruderyjny w seksie i nie ograniczaj go. Chyba że może to doprowadzić do czyjejś krzywdy.
Pozwól na to samo innym. Pamiętaj też, że prokreacja to nie zabawa. Tylko karaluchy lęgną się bez umiaru.

9.Nie dyskryminuj nikogo z powodu rasy, płci i poglądów, chyba że to poglądy naruszają, któreś z przykazań.

10. Ceń szczególnie inaczej myślących - bo to oni tworzą postęp.

28.01.08 r  

   Powstanie nowa część serwisu pt."Podania i legendy Słowian".
Chrześcijaństwo nie jest naszą rodzimą religią. Zostało na nam narzucone siłą miecza. Gdyby Mieszko I nie przyjął Chrztu w 966 r. być może nie istnieli byśmy jako państwo.
Choć kto wie ? W każdym bądź razie nasi przodkowie nie wierzyli w Trójcę, Jehowę i resztę żydowskich mitów zebranych w Biblii.
Wierzyli w siły przyrody, duchy przodków, święte drzewa i własnych bogów. A wiec było to coś na kształt pierwotnego panteizmu połączonego z politeizmem .
W moim odczuciu była to naturalna wiara przyjazna ludziom i środowisku. Wielu naszych przodków oddało życie w jej obronie.
(link).
Konsekwencją przyjęcia chrześcijaństwa było nie tylko utracenie wielu dobrych synów naszego Kraju. Również tożsamości i kultury narodowej. I wreszcie chrześcijaństwo a dokładniej duchowieństwo zniszczyło wszelkie dokumenty dotyczące naszych dziejów sprzed Chrztu Polski i powstania narodowego, które wybuchło około roku 1032  przeciw biskupom. Niewiele wiec wiemy o naszych pradziejach. A większość tego co udało ocalić się od zapomnienia pochodzi z kronik i pism obcych. Nasza tożsamość narodowa została zniszczona i zafałszowana. Wielu katolików się oburzy, ale to niestety prawda. Watykańscy sługusi rozprawili się z naszymi dziejami jak kiedyś ze światowym dziedzictwem zawartym w Bibliotece Aleksandryjskiej, gdzie spalono kilkaset tysięcy bezcennych woluminów.

18.01.08 r  

        25 pytań do naukowców.
Z okazji 125-lecia swego istnienia prestiżowy tygodnik „Science” przedstawił listę 25 pytań, na które nauka ciągle nie potrafi dać satysfakcjonującej odpowiedzi. Przeczy to często głoszonej tezie, że wszystko, co najważniejsze, już zostało odkryte.
(więcej....)
25 pytań tygodnika „Science”
1. Z czego zbudowany jest Wszechświat?
2. Jakie jest biologiczne podłoże świadomości?
3. Dlaczego ludzie mają tak mało genów?
4. Do jakiego stopnia ludzkie zdrowie determinowane jest przez genetykę?
5. Czy uda się zjednoczyć prawa fizyki w jednolitą teorię?
6. Jak dalece przedłużone może zostać ludzkie życie?
7. Jaki jest mechanizm regeneracji organów ludzkiego organizmu?
8. W jaki sposób komórka skóry może przeistoczyć się w komórkę nerwową?
9. Jak pojedyncza komórka somatyczna staje się kompletną rośliną?
10. Jakie procesy zachodzą we wnętrzu Ziemi?
11. Czy jesteśmy sami we Wszechświecie?
12. Jak i kiedy powstało życie na Ziemi?
13. Co decyduje o zróżnicowaniu gatunków?
14. Jakie zmiany genetyczne doprowadziły do naszego uczłowieczenia?
15. Jak przechowywana i wydobywana jest pamięć?
16. W jaki sposób ewolucja doprowadziła do zdolności współpracy?
17. Jak z morza danych biologicznych wyłoni się jednolity obraz (procesów życiowych)?
18. Jak dalece uda się rozwinąć proces chemicznej samoorganizacji (self-assembly)?
19. Gdzie są granice konwencjonalnej technologii komputerowej?
20. Czy możemy selektywnie wyłączać reakcje odpornościowe?
21. Czy za kwantowymi zasadami nieoznaczoności i nielokalności kryją się bardziej fundamentalne prawa?
22. Czy uda się stworzyć skuteczną szczepionkę przeciwko HIV?
23. Jak dalece ogrzeje się Ziemia w wyniku efektu cieplarnianego?
24. Co może zastąpić tanią ropę – i kiedy?
25. Czy poglądy Malthusa (że wzrost ludności musi być ograniczony, bo ograniczone są zasoby Ziemi) nadal pozostaną błędne?

12.12.07 r.  

         Powrót do średniowiecza ?
Wracamy do średniowiecza. Nauka przechodzi regres. Wszędzie głowy podnoszą szamani i szarlatani. Kwestionowana jest teoria o ewolucji gatunków Darwina. Znachorzy leczą gruźlicę... w czym akurat nie ma nic dziwnego bowiem jedyni lekarze jacy pozostali w kraju leczą prywatnie lub w klinikach rządowych. Reszta wyjechała i raczej już nie wróci. Szamani stanowią więc ekipę opieki medycznej na miarę Polski XXI wieku.
Spodziewać się można nawet , że po przejściu kościelnego kursu dla egzorcystów będą mogli leczyć oficjalnie podpisując stosowne umowy z ZOZ.
(link)

  (*)>  Jerzy Jaworski <Orion>
  http://dabrowski.ddl2.pl
  http://torpan.cba.pl/
     /)/)
   ( °.°)
o(_('')('')  centurion@va.pl