baner

Zadziwiające jak niewiele wiemy o drugim co do wielkości kontynencie na Ziemi. Bez wątpienia to tu nastąpiło przekształcenie pierwotnych hominidów w homo sapiens. Miało to miejsce przed około 120-150 tyś. lat temu. Z czasem homo sapiens wykształcił pierwsze kultury, które dały początek cywilizacjom. Nasze wiadomości dotyczące tego stopniowego przekształcania są fragmentaryczne. I to zarówno czasowo jak i terytorialnie. Stosunkowo najwięcej wiadomo nam na temat północno wschodniej części Afryki i to z oczywistych powodów. Tam wykształciła się w Dolinie Nilu cywilizacja Egiptu. Pozostawiła po sobie wiele dokumentów i artefaktów. Odnośnie południa Afryki nasze wiadomości są szczątkowe i oparte na podaniach jej mieszkańców. Nieliczne i niekompletne badania archeologiczne niewiele wniosły do tej wiedzy nowego. Afryka pierwotnie  nie wyglądała tak jak obecnie. Może Czarne zajmowało powierzchnię o 1/3 mniejszą niż obecnie. Natomiast morze Śródziemne powstało natomiast jako wynik topnienia lodowców. Pustynia Sahara to również efekt zmian klimatycznych. Cywilizacja Egiptu powstała bowiem w wyniku migracji ludności z terenów obecnie pustynnych na wschód kontynentu. Obecni Egipcjanie to efekt wymieszania napływowej ludności z terenów Półwyspu Arabskiego i Afryki Centralnej. Tak wiec z punktu widzenia naszej wiedzy o Afryce możemy uznać, że jej dzieje zaczynają się wraz tzw. rewolucją neolityczną. Przed mniej więcej 20 000 lat część plemion zaprzestało zbieractwa  osiedlając się na terenach zasobniejszych w wodę . Powstały kultury oparte na większych społecznościach zajmując się łowiectwem, rybołówstwem a z czasem uprawą roli i hodowlą zwierząt. Największa z tych cywilizacji to wspomniana kultura Górnego i Dolnego Nilu.
Do VIII tysiąclecia  p.n.e. w Afryce trwała epoka kamienna. Nie wiemy jaki wpływ miała cywilizacja egipska na resztę Afryki i odwrotnie - co przejęła i zaadoptowała od plemion Afryki południowej i zachodniej. Ponieważ cywilizacja Egiptu omówiona została osobno ta strona dotyczyć będzie pozostałej części Afryki ze szczególnym uwzględnieniem wierzeń i mitologii.
Posiadamy tylko nieliczną udokumentowaną archeologicznie wiedzę o pozostałej części Afryki. Jednym z takich miejsc jest Gawiszo w Zambii położone nad rzeką Kafue. Szczyt rozkwitu tej osady przypada na okres 2400 - 2200 r. p.n.e. Mieszkańcy tej miejscowości należeli do kultury Wilton. Znaleziono liczne przedmioty kościane (szydła, groty, ozdoby). Ponadto przedmioty łyżkopodobne, naczynia i dzidy. Pies był juz udomowiony. Wyprawiano skóry i barwiono je. Pozostały też liczne rysunki naskalne.

Tak więc ludy zamieszkujące Afrykę przed 25 000 lat trudniły się zbieractwem. W stanowiskach archeologicznych Afryki Centralnej znaleziono kije do wygrzebywania z ziemi korzeni, resztki nasion, orzechów i jagód, oraz kości zwierzęce świadczące o rozwiniętym  łowiectwie. Grupy takie liczyły 20 do 40 osób. Część z nich osiedliła się na stałe nad rzekami o niskich brzegach i szerokim korycie takimi jak Zair i liczne jego dopływy, Zambezi w górnym jej biegu, oraz Nil i Niger. Rybołówstwo było już rozwinięte 25 000 lat temu. Początkowo ryby łowiono ościeniem, ale znaleziono liczne ciężarki do obciążania sieci w stanowiskach sprzed 22 000 lat. Łuk na pewno był już używany przed 12 000 lat. Osady rybackie były znacznie liczniejsze niż grupy zbieraczy. Liczyły bowiem od 100 do 1000 członków. Największe powstały w Dolinie Nilu dając początek dwóm państwom Górnemu i Dolnemu Egiptowi.  Wymiany ryb za zwierzynę to początek wymiany handlowej. Z czasem objęła ona przedmioty codziennego użytku (igły, odzież, spinki, grzebienie), oraz minerały, ceramikę i broń. W czasach gdy już wiele plemion zajmowało się hodowlą i uprawą roślin powstały plemiona  osiadłe. Reszta nadal kultywowała wędrówkę w poszukiwaniu  coraz to nowych pastwisk co związane było z wylewami rzek. Tak już właściwie Afryka wygląda do dzisiaj. Wędrujące grupy pasterzy, oraz osiadłe plemiona rybaków i rolników. Można powiedzieć, że niewiele się zmieniło przez tysiące lat. Pomijając oczywiście samą Dolinę Nilu. Wydaje się, że gdyby nie konieczność stałego dostępu do wody cywilizacja nigdy by się nie wykształciła na tych terenach. Kruche naczynia ceramiczne wymuszały tryb osiadły, gdyż były bezużyteczne dla plemion koczowniczych. 

osada

Fotografia po lewej stronie ukazuje współczesną wioskę Afryki . Chaty nadal są budowane z nie wypalanej gliny, bądź wyplatane z gałęzi, a następnie oblepiane gliną. Dachy to też gałęzie lub liście palmowe. Czasami przeplatane z wikliną. Niekiedy to zwykła trawa wpleciona w rusztowanie z patyków. Nadal dominuje hodowla bydła i zbieractwo. Sześć tysięcy lat temu garncarstwo, pasterstwo i rolnictwo, którego podstawą była uprawa pszenicy i jęczmienia były już mocno zakorzenione w północnej Afryce. Trzeba było około tysiąca lat by hodowla i uprawa roślin dotarła do Wyżyny Abisyńskiej i północnej Nigerii . Zmiany następowały więc powoli .Częściowo przyczyną były olbrzymie obszary na których rolnictwo nie mogło się udać jak np. sawanny strefy gorącej. Pszenica i jęczmień na tych obszarach nie jest uprawiana do dzisiaj. Jednak sorgo i proso pochodzące z Górnego Egiptu  i uprawiane tam od 8000 lat stopniowo zawędrowało do Etiopii i wzdłuż południowych krańców Sahary aż do jeziora Czad. Powstały też uprawy całkiem nowych roślin. Strączkowej vigana simensis, oraz pokrewnej bananowi ensete. Połączenie hodowli z rolnictwem stanowiło przełom. Mleko i mięso dawało utrzymanie mieszkańcom, a nawóz bydlęcy znakomicie poprawiał  wydajność plonów. 

sawanna

Z chwilą gdy sorgo i proso przyjęły się na nowych ziemiach przed hodowlą i uprawą roślin otworzyły się nowe możliwości szybszego rozwoju. Około 4000 lat temu  rozpoczęła się kolonizacja Rogu Afryki przez pasterzy, a plemiona stosujące gospodarkę mieszaną posuwać się zaczęły na południe Afryki wschodniej by dotrzeć do jeziora Wiktorii. Na żyznych łąkach Tanzanii świetnie rozwijała się hodowla. Na terenach tych odkryto liczne ślady stosowania ceramiki użytkowej i ozdobnej. Niestety ekspansja dalej na południe już nie nastąpiła.
W Afryce Zachodniej odkryto wegetatywna metodę rozmnażania roślin. Sprzyjał temu gorący i wilgotny klimat lasów parkowych (las na przemian z sawanną). W ten sposób upowszechniono rozmnażanie jamsów, dyniowatych, niektórych palm i rafii. Stanowiło to znakomite uzupełnienie rybołówstwa, myślistwa i tradycyjnej gospodarki rolnej. Ślady ceramiki użytkowej znaleziono też w  Kamerunie (Szum Laka) i terenach obecnej Nigerii (Afikpo). W wilgotnym terenie równikowym uprawa zbóż, a nawet hodowla zwierząt innych niż kozy skazana była na niepowodzenie. Tu przez tysiąclecia dominowało zbieractwo, uprawa roślin okopowych  i palm oleistych, oraz łowiectwo oparte na sidłach i rybołówstwo.

mapa3

 Na Saharze i wybrzeżach m. Śródziemnego nadal przeważał koczowniczy tryb życia. Mieszkańcy tych terenów zajmowali się co prawda uprawą zbóż i produkowali gliniane naczynia, jednak nadal pozostawali przede wszystkim wędrownymi pasterzami. Na całej Saharze odkrywamy malowidła naskalne ukazujące obraz ówczesnego życia .Rysunki te przedstawiają stada bydła podczas wypasu lub dojenia, sceny rodzinne i religijne. Afryka Północno-Zachodnia zaczyna coraz bardziej odbiegać kulturowo od tego co można znaleźć na centralnej Saharze. Być może jest to skutek bliskości półwyspu Iberyjskiego. Rolnictwo odgrywa tu większą rolę, a epoka brązu rozpoczęła sie około 2000 r. p.n.e. Znajomość technik wytopu i obróbki brązu pochodzi z Egiptu, gdzie znana już była od początku epoki faraonów. Do Magrebu (półn-zach Afryka) ta technologia wraz z obróbką czystej miedzi dotarła  4 tyś. lat temu. W epoce brązu m. Śródziemne było uczęszczanym szlakiem wodnym co umożliwiło przenikanie wpływów kulturowych między wschodem i zachodem Północnej Afryki. Około 1000 r. p.n.e Fenicjanie dotarli do zachodniej części basenu m. Śródziemnego i zaczęli zakładać kolonie. Główna ich bazą z czasem stała się Kartagina. Fenicjanie przywieźli też technologię wytopu żelaza. Stosowano na tym terenie piece szybowe, znacznie wydajniejsze od tyglowych używanych przez Egipcjan. W roku 800 p.n.e Fenicjanie dotarli do Kadyksu (już za cieśn. Gibraltarską). Jedna z najciekawszych różnic jaką możemy zauważyć między cywilizacjami na kontynencie europejskim, a afrykańskim jest bezpaństwowość większości terenów Afryki w czasach sprzed 3000 lat. W sumie pomijając początkowe korzyści w postaci jednoczenia ziem i ludzi pod jednym zarządem nic dana cywilizacja potem nie zyskuje poza utrzymywaniem dworu i aparatu urzędniczego w postaci ściągania nadwyżek żywności i produkcji przemysłowej.

karawana

Około połowy ludności Afryki kultywuje tradycyjne wierzenia plemienne - animizm, fetyszyzm, totemizm (kult przodków). Najwięcej w Czadzie i Botswanie. Około 1/3 wyznaje Islam w wersji sunnickiej (tereny Nigeru, Senegalu i Gambii. Reszta to chrześcijanie skupieni w Kongu i Burundi, protestanci i tzw. afrochrześcijanie . Ci ostatni to "kompromisowcy" łączący dawne wierzenia przodków wraz z ich ceremoniałem i szamanizmem z wyznaniem kościoła katolickiego. Ponieważ są to wszystko "naleciałości" nie będące własnymi wierzeniami "Czarnego Lądu", a co najwyżej konglomeratem i próbą kompromisu pominiemy je tu całkowicie. Tym bardziej, ze kościoły rzymskokatolickie i protestanckie robią wiele w celu wykorzeniania pierwotnej wiary ludności w jednie prawdziwą i nieomylną własną religię "trzy w jednym". Zresztą muzułmanie nie są pod tym względem wiele lepsi. Jedynie może bardziej tolerancyjni dla pierwotnych wierzeń afrykańskich i nie tak upiornie "wypleniający" wszelką tradycję religijną jak ich nawiedzeni katoliccy koledzy po kiecce. Najkrócej mówiąc wierzenia plemienne polegają na dualiźmie świata materialnego (naszego otoczenia) ze światem duchów.

fig_heban

Według niektórych z tych koncepcji dusza człowieka po śmierci przedostaje się do zaświatów, pełnych innych dusz, oraz rozmaitych duchów. Duchy te mają wpływ na losy innych żyjących i bywają im przychylne lub nieprzychylne. Powodzenie w życiu uzależnione wiec jest od umiejętności postępowania z tymi niematerialnymi już bytami, tak by ich czymś nie urazić i nie rozgniewać. Świat materialny i niematerialny koegzystują ze sobą przenikając się wzajemnymi zależnościami z których prawa przyrody i mistycyzm stanowią nadrzędne własności Świata (ka). Żyjący wpływają wiec na świat duchów, a on ma wpływ na świat widzialny przy czym wpływy te pozostają w równowadze. Można ta równowagę jednak naruszać z korzyścią dla żywych poprzez ludzi-ekstatyków (szamanów). Zdobycie przychylności duchów przodków może zapewnić powodzenie w polowaniu, zdrowie bądź szczęście w życiu. Elementami religii są mity. Stanowią one obrazowe przedstawienie pewnych zasad koegzystencji w plemieniu i często sposób postępowania z innymi (pozaplemiennymi) ludźmi. Regulują one też etykę i stosunek do przyrody. Mity wyjaśniają pochodzenie takich zjawisk jak świat, śmierć, ciała niebieskie, ludzie, zwierzęta, istoty boskie. Mity często opisują też pochodzenie danej grupy etnicznej. Masajowie wierzą, że bóg Ngai dał im w posiadanie całe bydło świata i mogą je bezkarnie kraść innym ludom. Wydaje się to śmieszne, ale przecież wielu chrześcijan nie śmieszy, że Jehowa nakazuje szerzyć wiarę katolicką nawet kosztem mordowania tych, którzy się na nią nawrócić nie chcą. U Jorubów Obatala jest władcą ziemi, Odbudowa jest władczynią nieba, a ich potomstwo zwane orisza ma rozmaite "kompetencje" w sprawach ludzkich. U ludu Ewe bóstwa trowo utożsamia się z skałami, drzewami i źródłami. Organizacja świata pomniejszych bóstw przypomina organizację świata ludzi. Przy pomocy figurek czy obrazów można porozumiewać się z bogami, a dokładniej personifikacjami pewnych zjawisk duchowych i przyrodniczych, które one uosabiają.

gepard hiena slon

zebraCzynności religijne wykonuje się w ściśle określonym miejscu np. w świętym gaju lub sanktuarium, bądź w wybranej do tego grocie. Dobrym miejscem jest też plac przed namiotem szamana.  Świątynie służą nie do gromadzenia się, ale do przechowywanie przedmiotów kultowych jak bębny, maski, ołtarz ofiarny. Personel religijny stanowią kapłani, którzy reprezentują zbiorowość w kontakcie ze światem bóstw, wróżbici, znachorzy. Niekiedy osobami uświęconymi bywają również wódz i kowal. Kult przyjmuje formę: śpiewu, tańca, skandowania modlitw, składania ofiar krwawych lub bezkrwawych. Rytuały odprawia się zwykle w grupie, indywidualny kult jest rzadszy. Często do wprawienia się w trans, który ułatwia kontakt z duchami używa się środków halucynogennych. Przykładem może być muchomor czerwony pospolity i w naszym klimacie.Niektóre grupy etniczne mają ściśle określone kalendarze religijne, u innych obrzędy odprawia się przy ważnych okazjach takich jak zbiory, wyjście na polowanie, albo inicjacja młodych. Inną okazją do odprawienia obrzędu jest opętanie członka społeczności przez ducha jak w wypadku kultu Zar w Rogu Afryki. Człowiek składa się, według wizji Afrykanów, z szeregu elementów. Niektóre z nich giną wraz z jego śmiercią, inne trwają w jego potomnych bądź przenoszą się do innej rzeczywistości. Człowiek, który prowadził życie uważane za dobre, spłodził potomstwo i został pogrzebany z odpowiednimi obrzędami, jest godzien stać się przodkiem. Przodkowie uczestniczą w życiu społeczności i strzegą przestrzegania zwyczajów. Społeczność składa im ofiary, w zamian za co przodkowie pośredniczą w kontakcie z bóstwami. Wiara w magię jest powszechna w religiach afrykańskich. Magia może mieć skutki dobroczynne np. sprowadzać deszcz, ale też może zaszkodzić. Zauważa się, że wiara w "złą" magię przybiera na sile, gdy w społeczności wzrastają napięcia i konflikty. Przed szkodliwym urokiem można się chronić m. in. za pomocą amuletów. Ludzie chcący dysponować siłami magicznymi łączą się niekiedy w tajne stowarzyszenia. Przyjęciu do stowarzyszenia towarzyszą rozbudowane obrzędy inicjacyjne. Świat jawy i snu to jedność. We śnie podobnie jak pod wpływem roślinnych substancji psychotropowych można nawiązać bezpośredni kontakt ze światem niematerialnym. Podczas snu można spotkać bogów, którzy na jawie są niewidzialni dla nas, choć możemy odczuć w różny sposób ich obecność. Można podróżować po krainie zmarłych i na jawie. Kluczem jest magiczny napój, a wehikułem maska rytualna. Maski i posążki bogów Afrykanie rzeźbili z czarnego hebanu . Czarny kolor umożliwiał kontakt z tamtym światem, ale i uniemożliwiał negatywny wpływ tamtego na ten. Figurki często przedstawiają demony. Można było przy ich pomocy nakłonić je do zaniechania negatywnego wpływu na żyjących poprzez zablokowanie nieurodzaju, sprowadzenie choroby, albo oddalenie niepowodzenia miłosnego. Również odwrotnie....spowodowanie przychylności oblubienicy. Figurki miały wielką moc. Dla normalnych śmiertelników nieumiejętne ich wykorzystanie mogło być niebezpieczne. Dlatego wszelkie negocjacje z duchami należało zlecić czarownikowi (szamanowi), którzy potrafił zablokować ewentualne negatywne oddziaływanie na ten świat duchów zmarłych. Ludu Afryki nie znały pisma. Pomijając oczywiście Egipt i Kartaginę. Stąd tez tak niewiele wiemy o ich kulturze i wierzeniach. Dlatego istnieli griotowie, których obowiązkiem było zapamiętywanie ważnych wydarzeń. Również mitów, liczebności stad bydła, zwycięskich bitew, oraz znaków zsyłanych przez bogów. Ważnym narzędziem informacji były potężne, osiągające 15 m długości bębny szczelinowe.Mogły przekazywać wiadomości nawet na 50 km. Ich mocny, jednostajny rytm silnie oddziaływujący na ludzi potrafił skutecznie wprawić w trans. Wzrokowym sposobem przekazywania informacji były znaki i symbole utrwalane nakraj przedmiotach cennych dla
właściciela np. tarczach bojowych lub na skórze. Stosowano ornament bliznowy, informujący o pochodzeniu i randze społecznej osoby, która go nosiła.
Zapewne w Afryce na terenach obecnej Sahary istniała przed 12 do 20 tyś. lat wysoka kultura. Wskazują na to zarówno stanowiska archeologiczne jak i pozostałości dawnych mitów z przekazywanych z pokolenia na pokolenie przez wspomnianych wyżej griotów. Przykładem mogą być Fonowie, Hausa, Sara, Bambara czy Dogonowie.  Szczególnie mity Dogonów zwanych też Habe lub Kado z płaskowyżu Bandiagara budzą zainteresowanie. Jest to małe obecnie plemię zajmujące się rolnictwem (uprawa prosa). Ich wiedza astronomiczna jest zastanawiająca. Wiedzą, ze Syriusz jest gwiazdą potrójną. Nam niedawno udało sie stwierdzić podwójność (składnik A i B) tej gwiazdy, a pewne nieregularności orbity wskazują, że rzeczywiście istnieje jeszcze składnik C znacząco mniejszy od dwóch pozostałych. Ich mity mówią iż twórcą wszechświata był Wielki Kreator o imieniu Amma. Najpierw stworzył on najjaśniejszą gwiazdę (zaraz po Słońcu oczywiście) na niebie zwaną Sigi Tolo oraz krążącą wokół niej, niewidoczną gwiazdę Po Tolo. Chodzi oczywiście o Syriusza, będącego gwiazdą podwójną, składającą się z Syriusza A i krążącego wokół niego Syriusza B. Astronomowie europejscy dowiedzieli się o istnieniu tej drugiej gwiazdy dopiero w 1844 roku na podstawie wyliczeń wynikłych z zakłóceń orbity Syriusza A. Za pomocą teleskopu gwiazdę zobaczono w 1864 roku. A Dogonowie wiedzieli o tym dużo wcześniej i dużo więcej. Syriusz B według nich zbudowany jest z tajemniczego materiału zwanego sagala, czyli "mocny", dużo cięższego od żelaza i nie występującego na Ziemi. W XX wieku naukowcy ustalili, że Syriusz B to biały karzeł zbudowany z niezwykle ciężkiej materii. Na tym wiedza astronomiczna afrykańskiego ludu się nie kończy. Według nich Ziemia krąży wokół Słońca (to zaakceptował cywilizowany świat w 1543 roku za sprawą Mikołaja Kopernika). Wiedzą także, że ciała niebieskie nie poruszają się po kolistych, ale po eliptycznych orbitach (w nauce stwierdzono to w XVII wieku). Dogoni wiedzą także wiele rzeczy na temat planet Układu Słonecznego, które można zaobserwować dopiero za pomocą teleskopu: Saturn ma pierścienie (nie widać ich gołym okiem) a Jowisz cztery księżyce (cztery największe księżyce tej planety odkryto w 1610 roku, w rzeczywistości jest ich dużo więcej) ...
Mity Dogonów mówią również o pochodzeniu ludzi, a dokładniej to samego ludu Dogonów. Według nich z Syriusza przybyli na Ziemię wysłannicy Ammy - bliźnięta Nommo. Ich pojazd, którego wyglądu dopatruje się w budynkach i rysunkach naskalnych Dogonów, wylądował nad jeziorem Debo (dziś w Mali) a same istoty były połączeniem ryb i ludzi. Stworzyły one ludzi, nauczyły rolnictwa i rzemiosła, karmiąc własnymi ciałami. Jeden z bliźniaków miał odkupić ludzkie grzechy, umierając na krzyżu a następnie zmartwychwstając. Przed odlotem na Po Tolo nawet przyrządził ludziom z własnego ciała posiłek, analogiczny do chrześcijańskiej eucharystii. Przed odlotem bliźnięta zapowiedziały swój powrót. Jak dotąd obietnicy nie dotrzymały ... Wiedzę Dogonów odkryli dopiero po II wojnie światowej francuscy etnografowie (badacze różnych kultur). Jej źródła są nieznane. Według niektórych to mistyfikacja i jeden, wielki przekręt a wiedza Dogonów wzięła się od chrześcijańskich misjonarzy, którzy przez wieki próbowali nawrócić ludy afrykańskie. Inna z teorii mówi iż wiedza Dogonów pochodzi od ludów starożytnego Egiptu i Mezopotamii, które także dysponowały dużą znajomością Syriuszu a która została zniszczona wraz ze zniszczeniem Biblioteki Aleksandryjskiej. A może rzeczywiście wiedzę tą jak i swoje istnienie zawdzięczają przybyszom z kosmosu ?
(http://thor.megatherion.com/S.htm)

kultury dogon
Współczesny Dogon
logo

 

podpis


strgl Strona główna
rel1 Chrześcijaństwo cz.I
rel2 Chrześcijaństwo cz.II
truc Rośliny trujące w Polsce
minegipt Egipt przeddynastyczny
minpryw Strona prywatna
stat         Uwagi
do dyskutantów

Historia Polski
do X w.

mitr Mitraizm