Inna historia wiary
(Jest to historia alternatywna
tzn. wszystko to mogło się wydarzyć ... gdzieś w innym świecie i
w może innym czasie).
Mogło też wydarzyć się w tym świecie - o ile ktoś na
historię nie patrzy oczami wiary !
|
Część I
-Początki mitraizmu
Ślady Mitry znajdujemy już w najstarszej części indyjskich
Wedów z XIV w. p.n.e. A sama religia powstała zapewne
na
wzgórzach Der w Anage (Akad), gdzieś miedzy XVI a XVIII w.
p.n.e. Akad utrzymywał szerokie stosunki handlowe z Doliną
Indusu. Stąd też nauka ta trafiła prawdopodobnie do Pendżabu i
Indii .
Ale ta historia zaczęła się dopiero tysiąc lat później,
około 550 r. p.n.e. w Persji . Mitra (Mithra) zwany Sol iviktus
(bóg niezwyciężony), albo Deus Sol Invictus Mithra to
bóstwo słoneczne religii urzędowej Sassanidów. Jego kult
regionalny dał początek zaratusztranizmowi . Z czasem Mitra
uległ metamorfozie na boga ludu. Boga zgody i przestrzegania
prawa. Boga żołnierzy i władców. Ale też boga
sprawiedliwości i walki o nią. To pierwszy bóg reprezentujący
wartości humanistyczne w obecnym rozumieniu tego słowa.
Stanowił siłę opiekuńczą ładu, porządku i bezinteresownej
przyjaźni. Mitra zrodził się ze skały (Petra Genetrix) i
bardziej przypominał herosa niż boga. W ilości bohaterskich
czynów ustępuje tylko Heraklesowi. Ujarzmił Prabyka
utożsamiającego siły przyrody. Wraz z Waruną bronił zasad i
praw funkcjonowania Wszechświata .
Co jeszcze wiemy o mitraizmie ?
Podstawą wiary była nieśmiertelność duszy. O człowieka, a
tym samym jego duszę walczą dwie siły.
Pierwsza to dobro,
personifikowane przez Ahuramazdę. Druga to zło, czyli Erywan.
Wyznawców Mitry obowiązywał podobny do żydowskich 10
przykazań, kodeks moralny.
Za najgorszy czyn uznawali kłamstwo
i niewierność .
Tak więc okazuje się, że to być może Mojżesz czerpał z
mitraizmu "podwaliny" pod Dekalog. A w każdym razie
semiccy pasterze nie byli pierwszymi, którzy usłyszeli prawo od
Boga. Nie można jednak wykluczyć, że to właśnie semici
podczas wielkiego exodusu z Akadu przenieśli mitraizm na tereny
Kanaanu i tam on właśnie awansował w części prawnej na
religię żydowską. Niestety nie ma żadnych dowodów na to, że
tak było. Natomiast zadziwiające jest podobieństwo Dekalogu do
przykazań mitraizmu.
Tak wiec jego kult rozszerzał się szybko najpierw na wschód, a
potem na północ, gdzie w połączeniu z kultami
hellenistycznymi dał początek mitraizmowi pod postacią
Ahura-Mazdy. Szybko też opanował tereny obecnego Iraku (gmina
Qumran) i Syrii. W Qumran właśnie odkryto na początku XX w.
zwoje z II i III w.
p.n.e. w których jest mowa o legendarnym
Nauczycielu Sprawiedliwości. Znaleziono też wiele zwojów tzw.
świątynnych dotyczących zasad działalności gminy, jej
gospodarki i praw. Tam zapewne przebywał Jezus, który jako syn
Marii (wychowanicy świątynnej) i rzymskiego legionisty Ben Panthera będąc z nieprawego łoża musiał opuścić dom
rodzinny. Źródła żydowskie podają, że Miriam (Maryja) była
fryzjerką (trefnis) i jako taka zarabiała na rzecz swojej świątyni. Gdy okazało się, że jest w ciąży kapłani byli
zmuszeni natychmiast wydać ją za mąż. Idealnym kandydatem
wydawał się być Józef - miejscowy cieśla.... człowiek już
w podeszłym wieku i do tego wdowiec. |
I tak właśnie zaczyna się
część II niniejszej historii.
Wiadomo, że mały Josue nie mógł urodzić się
25.XII przełomu er, gdyż w tym czasie od dawna juz nie żył król
Judei Herod, o którym wspomina Pismo Święte. Dokładniej to
nie żył już od 3 lat ! Obecnie przyjmuje się, że Jezus urodził
się gdzieś między 5 rokiem n,e , a 12 r. pne. w święto namiotów. A więc
wrześniu, nie grudniu !
Dlaczego wobec tego chrześcijaństwo
utrzymuje, że w grudniu ?
Okazuje się, że prawda ma kilka obliczy.
Szczególnie, gdy względy komercyjne, walka o władzę i
panowanie nad "ludzkimi duszami" skłania do jej
fałszowania i zmieniania. Chrześcijaństwo ma tu szczególne
osiągnięcia .
Mało było w historii świata tylu przykładów
przemilczeń, przekłamań i niszczenia śladów wszelkich
postępowych myśli,
co w chrześcijaństwie. Wiara ta głosząc
prawdę i miłość nie gardziła kłamstwem i zbrodnią, aby
zapewnić sobie rolę dominującą. Otóż wiara ta ukradła
właściwie wszystko z mitraizmu.
W celu zapewnienia
"mocy" nowemu chrześcijaństwu, a także w celu
zmylenia i zatarcia śladów uznała nawet dzień 25 XII będący
dniem narodzin Mitry jako dzień narodzin własnego proroka z
którego z czasem uczyniono Synem Bożym .
Analogie występujące między chrześcijaństwem, a kultem Mitry
świadczą przede wszystkim o potędze Mitry, którego religię
chrześcijanie przejmowali kawałek po kawałku od głównych
idei ...do świąt przynależnych mitraizmowi właśnie. W swojej walce chrześcijanie
nie cofnęli się nawet przed użyciem siły (przyklad mitreum
saarburskiego, gdzie zamordowano kapłana i wrzucono go do
świątyni aby ja zbezcześcić) - (na podst. Slownika mitów i
tradycji kultury W. Kopalinskiego.)
Często na mitrea nadbudowywano kościoły chrześcijańskie (np.
rzymska bazylika San Clemente, kościół Santa Prisca).
Proces ten stał się regułą, gdy chrześcijaństwo za sprawą
cesarza Teodozjusza stało się religią państwową. Do połowy V
wieku zostały przejęte i zamienione na kościoły lub zburzone
wszystkie świątynie Mitry.
Na pamiątkę zabicia przez Mitrę Prabyka jego
wyznawcy przeprowadzali krwawą ofiarę "tauroctonium",
która symbolizowała zbawienie wszystkich ludzi. Też zadziwiająco zbieżne z odkupieniem i chrztem ?
I tak właśnie około roku 0 mitraizm dotarł
do Europy na tereny tzw. "nabytków Oktaviana". Byly to
ziemie leżące na północ od Grecji. Stacjonował tam Legion XV
Apollinaris i jemu należy przypisać zasługę upowszechnienia
się mitraizmu w Rzymie. Od II w. n.e. kult rozprzestrzenił się
do każdego zakątka Imperium.
Od tego momentu wiemy coraz więcej o tej
religii. Wiadomo już było (choćby z manuskryptów Qumran) o
łączeniu się wiernych w gminy na których czele stali ojcowie
(Patres patrum). W gminach obowiązywała hierarchia
obejmująca siedem stopni.
Corax (kruk) - posługiwali starszym
braciom w czasie uczty. Ich symbolami był kaduceusz.
Nymphus (nowożeniec) - poślubiony Mitrze na głowie miał
welon, jaki zakładały panny młode w dniu ślubu. Symbolami
były pochodnie i lampa.
Miles (żołnierz) - nosili wojskowe emblematy, tobół
żołnierski, hełm i włócznię. Na czole wypalano lub
tatuowano im znak.
Leo (lew) - nosili długie czerwone płaszcze. Wśród braci
cieszyli już wysokim prestiżem.
Perses (Pers) - ich symbolami były sierp i kosa.
Heliodromos - (wysłannik słońca) Pater (ojciec)
Podczas misteriów wierni nosili kolorowe maski odzwierciedlające stopień ich wtajemniczenia.
Wtajemniczenia poznawali stopniowo:
Całą inicjację poprzedzało
przygotowanie. Każdy nowy członek, zobowiązany był do odbycia
fikcyjnego procesu, w którym skazywano go na śmierć, a
następnie poddawano egzekucji, po czym rodził się na nowo, aby
złożyć przysięgę. Dopiero, tak "wyzwolony" mógł
usiąść do stołu. Kult Mitry, sprawowano w grotach wykutych w
skale. Podziemne sanktuaria
(mithraea) miały różne
rozmiary. Ich długość rozciągała się pomiędzy 5-23 m.
Mogły pomieścić 8-10 osób, te najmniejsze, a 50-60 osób, te
największe. Usytuowane były najczęściej obok kohort, obozu
pretorianów. Na
mithraeach w okresie późnego cesarstwa,
powstawały kościoły chrześcijańskie. W niektórych z nich,
do dnia dzisiejszego, w piwnicach można zwiedzać te sanktuaria.
Znajdują się m.in. w kościele Santa Prisca i San Clemente.
W ofierze składano mu różne
zwierzęta, które następnie stawały się przedmiotem
konsumpcji. Ucztę wzbogacano mięsem i winem. Mitrze
poświęcano również chleb i wodę. Do uczty zasiadano według
stopni, które przytoczyłem nieco wcześniej.
Kult Mitry, największych
wyznawców zdobył sobie wśród kupców, prokuratorów i innych
osób, których profesja wymagała ciągłego przemieszczania
się z jednego do drugiego zakątka Imperium.
Najważniejsze funkcje
pełnili, pomocnicy boga niosący pochodnie, Cautes i Cantopates.
W odróżnieniu od innych kultów wschodnich nie tworzyli kleru,
czyli odrębnej grupy. Mogli się żenić, pełnić
najróżniejsze funkcje wojskowe i cywilne. Kapłanami nie
mogły być jedynie kobiety. Zresztą dyskryminacja zarysowała
się jeszcze wyraźniej w stosunku do samych wyznawców. Kobiety
nie mogły być zaliczane do tego grona. Służbę w czasie
uroczystości pełnili wierni.
Kult Mitry nigdy nie uzyskał
oficjalnej aprobaty ze strony któregokolwiek z cesarzy
rzymskich. Najwięcej zainteresowania okazywał mu Kommodus. W
okresie odnowienia władzy Tetrarchów, w 308 r. n.e., Galeriusz,
Dioklecjan i Licyniusz, uczynili go opiekunem swojej sprawy.
Jednakże wojujące chrześcijaństwo, szybko ten bardzo
zbliżony do niego kult, uczyniło obiektem ataków ze swej
strony. W 324 r. n.e. Konstantyn Wielki zakazał sprawowania
kultowych misteriów. Natomiast w 341 r. n.e., jego synowie
zakazali składania krwawych ofiar.
(tekst na
podstawie
http://www.strefarzymu.one.pl/religia/mitra.htm
|
Zbieżności występują też w dziejach
rozwoju obu religii. Podobnie jak chrześcijaństwo, mitraizm
był początkowo szczególnie atrakcyjny dla niższych warstw
społecznych, a przez wykształconych Greków i Rzymian
traktowany pogardliwie, ale nieco później kult ten został
jednak zaakceptowany również przez środowiska wpływowe - co
znalazło odbicie w również w historii chrześcijaństwa.
W tych bractwach - pisze w swojej klasycznej
monografii kultu Mitry Cumont - ostatni często bywali
pierwszymi, a pierwsi ostatnimi, przynajmniej z pozoru. Na
przełomie III i IV wieku mitraizm był łatwiejszy do
zaakceptowania przez dwór cesarski niż chrześcijaństwo.
Dioklecjan, Galeriusz i Licyniusz ofiarowali Mitrze - jako
opiekunowi imperium - świątynię w naddunajskim Carnuntum.
Maksymian kazał wybudować mitreum w Akwilei. Kult zyskał
wyznawców aż po Hiszpanię i po Ren. Poświęcone Mitrze
sanktuaria powstały w Londynie i w Paryżu.
W samym Rzymie istniało prawdopodobnie około
100 mitreów, ale tylko 20 udało się do tej pory zlokalizować.
Najstarsze z nich datuje się na lata 150-160 n.e. W mitreach zbierali się
wyznawcy, aby uczestniczyć we wspólnej liturgii. Sanktuaria te
były rodzajem podziemnych krypt, imitujących naturalne górskie
groty. Zgodnie bowiem z mitologią mitraizmu, w grocie (spelaeum)
zaczęła się i zakończyła ziemska wędrówka Mitry. Wierzono,
że bóg narodził się w górskiej jaskini, wyszedłszy
bezpośrednio ze skały, pod postacią nagiego młodzieńca w
charakterystycznym nakryciu głowy, zwanym czapką frygijską. W
grocie wypełniła się również misja Mitry, której celem
było złożenie odkupicielskiej ofiary z byka, określanej w
źródłach terminem tauroctonium. Ciekawostką
jest, że kilka lat temu odkryto w Iraku grotę w której Jan
Chrzciciel dokonywał rytuału zmazania skutków grzechu
pierworodnego. A wiec i tu grota ! A hiszpańska corida ? Czy nie
jest echem misterium poświeconego Mitrze zabijającego Prabyka ?
Rytualne ofiarowanie było zwieńczeniem długiego i trudnego
poszukiwania, podczas którego zwierzę wymykało się świadome
swego tragicznego losu, zmuszając boga do wielu podstępów.
Poszczególne epizody tego pościgu, podobnie jak scenę narodzin
ze skały, znajdujemy na ścianach budynków kultowych, przede
wszystkim w bogato zdobionych mitreach nadreńskich.
Kluczem do zrozumienia rytuału i doktryny
mitraizmu, szczególnie wobec ubóstwa źródeł pisanych, są
przedstawienia tauroctonium zajmujące centralne miejsce w
każdym sanktuarium. W interesującej nas scenie Mitra ukazany
jest w momencie, kiedy po unieruchomieniu byka zagłębia nóż w
jego boku, a wąż i pies spijają krew tryskającą z rany.
Głowa bóstwa odwrócona jest do tyłu, ku Słońcu, z którego
rozkazu dokonuje się ofiara. Nieodzownym elementem przedstawień
jest skorpion (niekiedy krab) szarpiący genitalia zwierzęcia. W
większości znanych nam scen tauroctorium Mitrze
towarzyszą: kruk, lew i dwie tajemnicze postacie z pochodniami w
dłoniach, o imionach Cautes i Cautopates, które są
prawdopodobnie symbolami wschodzącego i zachodzącego Słońca.
Symbolika astrologiczna jest obecna w sztuce
religijnej mitraizmu; odnajdujemy ją również w wyobrażeniach tauroctonium.
Mitra przedstawiany był często w płaszczu imitującym
rozgwieżdżone niebo, w otoczeniu znaków zodiaku. Główną
rolę w ikonografii kultu odgrywały cztery znaki zodiaku,
związane z dniami wiosennej i jesiennej równonocy oraz letniego
i zimowego przesilenia, to znaczy Baran, Waga, Rak i Koziorożec.
W tych dniach wyznawcy mitraizmu obchodzili święta religijne. I
tak 25 grudnia przypadały urodziny Mitry Słońca
niezwyciężonego, a dzień równonocy wiosennej uważany był za
rocznicę tauroctonium i wówczas prawdopodobnie
konsekrowano nowe sanktuaria. Przynajmniej taki wniosek
wyciągają historycy z zachowanych malowideł na sklepieniu
mitreum w Ostii (Mitreo delle sette sfere), gdzie
planety zostały przedstawione w położeniu, jakie zajmowały o
świcie 21 marca 172 r. n.e. Dodajmy, że niektóre mitrea były
tak zorientowane, aby promienie słoneczne w dzień rocznicy
przenikały przez świetliki i oświetlały głowę Mitry w
centralnej scenie tauroctonium.
Ważnym źródłem informacji o rytuale
związanym z inicjacją na trzeci stopień w mitraistycznej
hierarchii są dzieła Tertuliana. Autor należał niewątpliwie
do osób dobrze poinformowanych, ponieważ jego ojciec był
wtajemniczony w misteria Mitry. Głównym punktem ceremonii,
według Tertuliana, było odrzucenie przez mystę korony z ostrzy
mieczy, ze słowami: Mitra jest moją prawdziwą koroną (De
corona, 15;3-4), które często przyrównuje się do
uroczystej przysięgi wojskowej. Można jednak również
przyjąć, że formuła ta była czymś na kształt
mitraistycznego wyznania wiary i dopiero Miles stawał
się pełnoprawnym członkiem wspólnoty. Wtajemniczeni noszący
ten tytuł stanowili chyba trzon wyznawców, nazywano ich bowiem
żołnierzami Mitry (militia) i rozpoznawano po
wytatuowanym na czole znaku. Podczas ceremonii wkładano im na
ramiona żołnierską torbę, która wraz z hełmem i pilum
pojawia się w sztuce jako symbol wszystkich Milites.
Ci, którzy osiągnęli stopień Lwa należeli
już do starszyzny mitraistycznej. Zajmowali się
administrowaniem wspólnotą i spełniali ważne funkcje w
liturgii. Na malowidłach w mitreach znajdujemy postacie z lwimi
głowami, które palą ofiarne kadzidło i rozdzielają miejsca
przy stole. Z konsekracją na ten stopień wiązały się
obrzędy oczyszczające, które w mitraizmie spełniano z
zastosowaniem miodu, a nie jak w liturgii innych kultów, przy
użyciu wody. Wynikało to prawdopodobnie z faktu, że woda była
żywiołem wrogim wobec ognia, z którym irański Mitra był
ściśle związany.
Zdaniem większości badaczy, o irańskim
rodowodzie mitraizmu świadczy również tytuł Persa. Podobnie
jak Leones, Persa
był także poddawany oczyszczeniu miodem, ale
w jego przypadku wydaje się to bardziej zrozumiałe, ponieważ
uważano go za strażnika owoców, miodu zaś używano jako
środka konserwującego owoce. Na wielu przedstawieniach sam
Mitra pokazany jest w trakcie zbierania owoców lub kłosów
zboża, możemy założyć, że czynność ta ma związek z
odnawianiem życia. Owoce, kłosy zboża i inne motywy roślinne
są bowiem uniwersalnym, znanym w wielu kulturach, symbolem
nowego życia. Persa łączy się z Mitrą również poprzez
charakterystyczne nakrycie głowy... czapkę frygijską.
Najbardziej tajemniczym tytułem w hierarchii
mitraizmu pozostaje dla nas Heliodromos. Można jedynie
przypuszczać, że w ceremoniach religijnych występował w roli
Słońca, ponieważ przedstawiano go w aureoli z promieni
słonecznych.
Na czele wspólnoty stał natomiast Pater,
którego w inskrypcjach obdarzano epitetami pius i sanctus:
Bądź pozdrowiony Ojcze Wschodu, wspierany przez Saturna czytamy
w jednej z inwokacji ze wspomnianego już mitreum Santa Prisca.
Pater przedstawiany był w czapce bogato zdobionej złotem, z
kielichem, nożem i laską w dłoniach. Jako najwyższy rangą
członek wspólnoty mógł zapewne być konsekrowany przez
równych sobie, innych Patres, lub przez kogoś, kto
nosił tytuł Pater patrum, poświadczony w dedykacjach
pochodzących z Rzymu, Ostii i Dura Europos nad Eufratem. Nie
można wykluczyć, że posiadacze tego tytułu byli kimś w
rodzaju przełożonych wspólnot mitraistycznych na danym
terenie, co mogłoby wskazywać na istnienie w mitraizmie
jakiejś organizacji centralnej. Teza ta jednak pozostaje
wyłącznie w sferze przypuszczeń. Jeżeli chodzi o rolę Ojca w
liturgii to należy założyć, że podczas ceremonii
zastępował samego Mitrę.
W mitreum Santa Prisca w Rzymie zachowały się
freski przedstawiające uczestników obrzędów inicjacyjnych
ubranych w kolorowe szaty, różne dla każdego stopnia
wtajemniczenia. Pomocne w identyfikacji są noszone przez nich
zoomorficzne maski i atrybuty symbolizujące ich funkcje. W
szkarłatnych płaszczach występują Lwy, tuniki w szarosrebrnym
kolorze Księżyca należą do Persów, a intensywna żółć
charakteryzuje strój Nymphi. Dzięki tym freskom
możemy sobie wyobrazić, jakie wrażenie na neoficie musieli
wywierać uczestnicy ceremonii inicjacji, odziani w jaskrawe
szaty rzucające niezwykłe refleksy w migocącym świetle
pochodni.
W innym mitreum, w Kapui, odnaleziono natomiast
dwa stoły ofiarne służące uczestnikom liturgii. Zabytki te
ozdobione są malowidłami przedstawiającymi inicjację w
misteria Mitry, z sekwencji 12 scen w miarę czytelnych jest 9
przedstawień. Na pierwszym z nich widzimy neofitę z
zasłoniętymi oczyma, prowadzonego przez jednego z
wtajemniczonych (mystagogos), dalej ta sama postać
klęczy przed człowiekiem w hełmie. Kolejny fragment
przedstawia "pocałunek pokoju", tak bowiem historycy
zwykli nazywać ten rytualny gest. W następnej scenie widzimy
neofitę, ponownie na kolanach przed postacią w białej,
czerwono lamowanej szacie, która trzyma nad jego głową koronę
z czerwonych ostrzy. Na nieco gorzej zachowanych malowidłach z
drugiego stołu znajdujemy "postulanta", leżącego na
brzuchu z głową między dwiema postaciami, które wyciągają
ku niemu ręce. W drugiej scenie neofita pojawia się znowu na
kolanach, tym razem przed człowiekiem w czapce frygijskiej;
dalej widzimy biało odzianą postać z rękami na ramionach
wtajemniczanego. W ostatniej, dającej się zrekonstruować
scenie, kandydat klęczy z ramionami skrzyżowanymi na piersiach,
obok zaś stoi osoba w czerwonej szacie z laską, którą wbija w
okrągły chleb (?) leżący na ziemi. Niewątpliwie jest to Pater,
występujący w całym obrzędzie w charakterze mistrza
ceremonii.
Mitraizm różnił się
zasadniczo od innych kultów misteryjnych znanych w
starożytności. Nie wytworzył bowiem stanu kapłańskiego, nie
wiązano z nim działalności żadnych mitycznych lub
historycznych postaci, w rodzaju Orfeusza czy Pitagorasa.
Praktykom kultowym mitraizmu nie towarzyszyły żadne
ceremonie publiczne, charakterystyczne dla profanów były
tylko ostatnim etapem rytuału. Nie wiemy nawet, jak nazywano
wyznawców Mitry, nie znajdujemy bowiem w źródłach żadnego
określenia, które można by porównać z takimi terminami, jak
orphikoi, bakchoi czy Isiakoi
(łac. Isiaci) odnoszącymi się do zwolenników
greckiego Dionizosa czy egipskiej Izydy (6). Religie
misteryjne w starożytności były w swej istocie bardzo
demokratyczne; po spełnieniu wymogów formalnych,
wynikających z przepisów kultowych, wtajemniczonym mógł
zostać każdy, zarówno człowiek wolny, jak i niewolnik, tak
mężczyzna, jak i kobieta. I w tej kwestii mitraizm różnił
się od innych religii, był to bowiem kult wyłącznie męski, z
którego kobiety były całkowicie wyłączone. Zdaniem wielu
badaczy była to jedna z głównych przyczyn słabości mitraizmu
w rywalizacji z chrześcijaństwem.
W późno-antycznej literaturze zachowało się
jeszcze kilka odniesień do misteriów Mitry, ale nie wszystkie
przekazy zasługują na jednakowe zaufanie. Zafałszowania
wynikały najczęściej z niewiedzy autorów, ale mogły być
również rezultatem złej woli piszących, którzy dążyli do
zdyskredytowania pogańskich kultów. Zachowane informacje
dotyczą w większości okresu poprzedzającego inicjację,
podczas którego neofitę obowiązywał długi post i liczne
próby wytrzymałościowe, w rodzaju opisanej przez Ambrozjastra
(IV w.). Otóż kandydat na mystę z zawiązanymi oczyma i
rękami skrępowanymi kurzymi jelitami (sic!) miał być wrzucany
do fosy wypełnionej wodą. Z opresji ratował go jeden z braci i
cięciem miecza uwalniał od więzów, w sensie symbolicznym
odcinał go od przeszłości (5). (za
Danut Musiał)
Zastanawiające jest, że tym więcej mitraizm
był zwalczany przez chrześcijaństwo im bardziej ono się do
niego upodabniało. Znak
krzyża pochodzi także z mitraizmu. To
ten właśnie znak odciśnięty był na hostii. Spowiedź (nie
wiemy czy powszechna , czy "na ucho" , komunia, posty,
bierzmowanie to także mitrańskie obrzędy. Chrześcijańskim
znakiem w tym czasie była ryba ! Chrześcijanie (już po
zdobyciu prymatu) nazwali te wszystkie przywłaszczenia
"sztukami diabła" (Tertulian). Tak wiec to diabeł
rozpowszechniał fałszywą wiarę i upodobnił ją do
chrześcijaństwa. Metoda "na diabła" dobrze
służyła Kościołowi jeszcze przez 1500 lat. I nie ważne, że
mitraizm powstał prawie dwa tysiące lat wcześniej ...to
chrześcijaństwo wypracowało całą celebrę mszalna i basta !
Pierwszym poważnym sympatykiem Mitry był Kommodus (cesarz
161-192 ne.). Przyjął on mitraizm i na krótko religia ta
stała się dominującą w Rzymie. Początkowo głównie u
prostego ludu i wojska. Z czasem zdobyła popularność w sferach
arystokracji. Trwało to do roku 330 . Od tego momentu kult Mitry
zaczyna chylić się ku upadkowi. "Drzwiami kuchennymi" zaczyna wchodzić chrześcijaństwo . Jest
to "czas Konstantyna Wielkiego", który zawiera
z nimi swoisty układ.
Część III - Chrześcijaństwo
zwycięża
Konstantyn Wielki (panowanie w
latach 306-337)
Jest to postać przełomowa nie tylko w
historii chrześcijaństwa, ale i świata . Jego rządy
położyły kres naszym antycznym korzeniom i wprowadziły Europę
w kilkanaście mrocznych wieków. Człowiek ten będący Cesarzem
Rzymu pozwolił chrześcijaństwu chrześcijaństwu na swobodne
rozwijanie się. Zalegalizował je jako religię edyktem
medilańskim. Nie znaczy to by zmienił wiarę. Do końca został
poganinem. Choć pewne źródła podają, że na łożu śmierci
pozwolił się ochrzcić (katolickie). Ponieważ jednak z wdzięczności papiestwo uczyniło
go świętym trudno przyjąć, by nie twierdzono, że na czas
zdołał się nawrócić. Dlaczego to uczynił ? Powodów było
zapewne kilka:
1. Cesarstwo rzymskie upadało. Jednej z przyczyn
dopatrywano się w wielości religii i zróżnicowaniu etnicznym
i narodowościowym.
2. Chciał unowocześnić religię i pozbawić wpływu mitraizm,
który stał się "opium ludu" i groził upadkiem
arystokracji.
3. Upadał autorytet państwa, a ze strony chrześcijan miał
przyrzeczone współpracę .
4. Być może liczył też na zahamowanie rozwiązłości i
powrót do dyscypliny rzymskich legionów.
Od tego momentu nastąpił stopniowy upadek
mitraizmu, tak jak wszelkich innych kultów. Chrześcijanie,
podjudzani przez Kościół, jeszcze w IV wieku wszędzie
prześladowali czcicieli Mitry, mitrea zagrabiano, a kapłani
tego kultu byli zabijani i grzebani w zrównanych z ziemią
świątyniach. W ruinach mitreum w Saalburgu znaleziono szkielet
spętanego pogańskiego kapłana. Zwłoki pozostawiono niegdyś w
miejscu sanktuarium, by je na zawsze zbezcześcić. Zdaniem
niektórych badaczy, wyrugowanie tej wiary udało się dlatego
tylko, że chrześcijanie budowali po prostu swoje kościoły nad
tamtymi sanktuariami. W rozumieniu ludzi antyku pozbawiano przez
to dawniejszego boga jego wszechmocy, albo też przestawał on w
ogóle egzystować. Cała krypta mitraistyczna znajduje się na
przykład pod kościołem św. Klemensa w Rzymie. Ołtarz
chrześcijański postawiono niemalże dokładnie nad pogańskim.
Ale najwięcej mitreów, bo aż czterdzieści (kilkanaście w
najbliższych okolicach Frankfurtu nad Menem) wykryto w
Niemczech, tu bowiem oraz w prowincjach naddunajskich znajdowały
się najsilniejsze bastiony kultu Mitry." Wygaśnięcie mitraizmu związane było jednak z prześladowaniami jego wyznawców przez kler katolicki. Palono
masowo woluminy klasyków . Biskup Cyryl podburzył wiernych do
spalenia Biblioteki Aleksandryjskiej i ponad 150 000
niepowtarzalnych woluminów, które bezpowrotnie spłonęły.
Niszczenie ksiąg przez hitlerowców to przy chrześcijanach były
niewinne igraszki. Wszak istniały już maszyny drukarskie i
każdą książkę można było łatwo odwzorować. Niestety za
czasów Cyryla i tzw. "ojców Kościoła" niczego
odwzorować nie było można. Ponieśliśmy nieodwracalną
katastrofalną stratę otrzymując w zamian misteria
ściągnięte w całości z innej wiary, ale już pod
"płaszczykiem" katolicyzmu.. Otrzymaliśmy
też coś jeszcze co stanowiło już w całości
"dorobek" chrześcijaństwa. Mianowicie stosy
inkwizycji, ciemnotę i wyprawy krzyżowe.
Mitraizm przeżywa jeszcze krótkie "wzloty"
jak np. wprowadzenie misteriów Mitry do Konstantynopola, drugiej
stolicy Cesarstwa przez Juliusza Apostatę . Był to cesarz
niezwykle jak na owe czasy wykształcony. Wychowanek Akademii w
Atenach. Filozof i humanista. Wychowany w duchu chrześcijańskim
po objęciu cesarskiego tronu wyrzekł się tej wiary powracając
do mitraizmu. Gorszył go blichtr pusta dogmatyka
chrześcijańska. Sam bowiem był niezwykle skromny. Podczas jego
rządów na dworze ukrócono zbytek cechujący jego poprzedników
. Nie prześladował jednak chrześcijan. Nie wyszło mu to na
dobre. Zginął bowiem zamordowany skrytobójczo przez własnego
żołnierza, który był chrześcijaninem. Stało się to podczas
wojny z Persami w 363 r. nad rzeką Tygrys. Był to zapewne wyrok
wydany przez chrześcijan, których wpływy w Rzymie były
olbrzymie. A chrześcijaństwo dążyło w tym czasie do
likwidacji administracyjnej wszelkich innych religii. Choć
"zbrodnia nie popłaca" w tym jednak wypadku
przyczyniła się do zwycięstwa chrześcijaństwa .
"Śmiertelną ranę" mitraizmowi zadał cesarz
Teodozjusz ustanawiając edyktem w 380 r. chrześcijaństwo
religią państwową i zakazał kultów mitrańskich i
pogańskich. Jednak zamykanie innych niż chrześcijańskie
świątyń trwało już od 356 r. (Konstancjusz II) . Rok 380 to
dolna granica oficjalnego kultu chrześcijaństwa.
Dlaczego
chrześcijaństwo zwyciężyło ?
Powodów było wiele . I
politycznych i społecznych. Najważniejszym były jednak
pieniądze. Od Konstantyna Wielkiego chrześcijaństwo uzyskało
nie tylko polityczne poparcie, ale przede wszystkim dostęp do
publicznych pieniędzy. A ponieważ nauka chrześcijańska to
jedno, a pazerność kleru to drugie płynęły one do kies
chrześcijan szeroką rzeką . Był to czas gdy stanowiska
kościelne się kupowało, sprzedawało i dziedziczyło.
Podczas wizyty Jana Pawła II w Konstantynopolu przekazał on
relikwie Grzegorza z Nazjanu i Jana Złotoustego (Chryzostoma)
patriarsze prawosławnemu. Kim byli ci święci ? Otóż
właśnie biskupami Konstantynopola w tamtych czasach. Obaj byli
zwolennikami nawracania pogan z użyciem "kropidła i miecza" .W roku 401 Jan
Złotousty przewodniczył synodowi w Efezie. Musiał wtedy rozstrzygnąć sprawę
sześciu kandydatów na biskupów, którzy dali łapówki, aby otrzymać święcenia.
Obwinieni szczerze przedstawili powód swojego czynu. Biskupi nie muszą płacić
podatków, więc oni chcą nimi zostać. Prosili, by ich jednak wyświęcić, a jeśli
to niemożliwe, oddać im przynajmniej pieniądze. Wtedy biskupami nie zostali, ale
Jan Chryzostom zadbał o to, by łapówki im zwrócono. W trzy lata potem, musiał
opuścić Konstantynopol. Uznano go za winnego wielu występków. Między innymi
przekupstwa. Jego następca był już bardziej ugodowy i spełnił marzenie tych
sześciu wytrwałych i spragnionych biskupstwa ludzi. I chyba nie tylko ich. Tak właśnie wyglądał początek
chrześcijaństwa jako jednej z głównych religii świata.
Jest to równocześnie koniec 20 wieków kultu
Mitry, a rozpoczęcie 20 wiekowej dominacji chrześcijaństwa.
cd. strona 2
Bibliografia :
- Joseph Campbell, Occidental Mythology: The Masks of
God (1964).
- Mitra-Varuna: An Essay on Two Indo-European
Representations of Sovereignty (1990)
- Malandra, William, An Introduction to Ancient Iranian
Religion (1983).
- Reinhold Merkelbach, Mitra (1988).
Alexander von Prónay, Mitra: un antico culto
misterico tra religione e astrologia (1991).
- Susan Meredit: Religie Świata
Merkelbach R.- Mithras, Meinsenheim
Wikander Stig Études sur les
mysthères de Mithra
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
str.główna |
Chrześcijaństwo I |
ChrześcijaństwoII |
Statystyka KrK |
Egipt |
Polska do Xw. |
Rośliny trujące |
Str.pryw. |
Mini Humor |
Islam |
Afryka |
|
|